Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mirosław Urbaniak znów najlepszy! Pleszewianin został mistrzem świata federacji WPA w wyciskaniu sztangi leżąc

Damian Cieślak
Damian Cieślak
Mirosław Urbaniak zdobył kolejny złoty medal. Pleszewianin z wynikiem 157,5 kg został mistrzem świata federacji WPA w wyciskaniu sztangi leżąc.

Mistrzostwa w połowie kwietnia odbyły się w Pabianicach. Ze względu na pandemię koronawirusa i ograniczenia w podróżowaniu siłacze z wielu państw zrezygnowali z przyjazdu do Polski, ale i tak w województwie łódzkim pojawili się reprezentanci Szwecji, Czech, Słowacji, Słowenii czy Ukrainy. W sumie w zawodach wzięło udział ponad 700 zawodników. Każdy, przed wejściem do hali, musiał przejść test na covid-19.

Na liście startowej znalazło się nazwisko Mirosława Urbaniaka. Pleszewianin od lat należy do najlepszych na świecie specjalistów od wyciskania sztangi leżąc. Przywoził już medale mistrzowskich imprez z najróżniejszych zakątków Polski i Europy. W Pabianicach potwierdził klasę. Z wynikiem 157,5 kg wygrał kategorię Masters 60-64 lata do 90 kg. - Medal oczywiście cieszy, ale najbardziej jestem zadowolony z wyniku. W stosunku do ostatnich, jesiennych zawodów poprawiłem się o 5 kg. Pokonywanie własnych rekordów jest dla mnie największą motywacją - opowiada Mirosław Urbaniak. Za przygotowania do Mistrzostw Świata i pobicia "życiówki" odpowiedzialny był tym razem trener Alan Urbaniak.

Pan Mirosław bezpośrednie przygotowania do zawodów rozpoczął w styczniu. Na okres treningowy składa się wiele ćwiczeń na: brzuch, nogi, "dwójki", "czwórki", rotatory. Na koniec dochodzą ciężary. - Zdarza się, że w ciągu dwóch godzin treningu przerzucam 10 ton ciężarów. To jest bardzo ciężka praca. Liczą się detale, wydawałoby się, że nogi nie odgrywają w tym sporcie dużej roli, a jest wręcz przeciwnie, dlatego mocno postawiłem na to, aby je wzmocnić - opowiada. Ciężka praca to jedno, druga rzecz to odpowiednie nastawienie psychiczne. Są zawodnicy typowo treningowi, którzy spalają się na zawodach. - Psychika odgrywa kluczową rolę, bo każdy start stanowi próbę pokonania samego siebie, przekroczenia granicy własnych możliwości - tłumaczy pleszewianin. - Im człowiek starszy, tym więcej pracy musi w to włożyć - dodaje.

W sporcie siłowym nietrudno o kontuzje. Pan Mirosław ma problemy z barkiem, od uporania się z nimi uzależnia kolejne starty. Jeśli wszystko będzie dobrze to już 9 maja weźmie udział w Mistrzostwach Polski federacji GPC. Jeśli uraz nie pozwoli na start, przyjdzie czas na delikatnie roztrenowanie, krótką przerwę, a później znów będzie trzeba zabrać się do ciężkiej pracy. W październiku kolejne Mistrzostwa Świata, tym razem federacji GPC. Na sztandze ma być już 160 kg!

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Koszykówka. "Start był nie do przejścia. Sezon w naszym wyko...

Pleszewscy karatecy rywalizowali w XXX Mistrzostwach Ziemi L...

Koszykówka. Pleszewianin Szymon Ryżek dotarł do finału europ...

Koniec sezonu dla Kosza. Pleszewianie po raz drugi przegrali...

Pierwsza polska edycja legendarnego rajdu Rainforest Challenge za nami. "Trzeba napierać. Nigdy się nie poddajemy"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto