Mikołajkowe morsowanie nad zalewem w Gołuchowie
Gdy tylko na dworze temperatura spada w okolice zera, to nasze morsy zamiast chować się w ciepłych mieszkaniach, co tydzień spotykają się nad zalewem w Gołuchowie. W niedzielę 4.12.2022 roku stowarzyszenie Morsy Gołuchów zaprosiło wszystkich zimnolubnych na mikołajkowe morsowanie w iście bożonarodzeniowym stylu. Na plaży w Gołuchowie zaroiło się od Mikołajów, Elfów, czerwonych czapeczek, świątecznych okularów czy reniferów. Kilkudziesięciu ochotników z uśmiechem na ustach wskoczyło do wody, która miała temperaturę około 2 stopni Celsjusza, a temperatura powietrza oscylowała w granicach 3 stopni. Gołuchowskie morsy oddawały się swojej pasji w doskonałych nastrojach i w towarzystwie świętego Mikołaja, który najmłodszym uczestnikom rozdawał słodkie prezenty.
Mikołajkowe morsowanie z debiutantami
Jak podkreślają Mikołajkowe Morsy woda jest coraz chłodniejsza, co czyni kąpiele bardziej efektywne i efektowne. Wśród doświadczonych morsów byli również i ci, którzy na kąpiel w zimnej wodzie odważyli się pierwszy raz. Morsy z Gołuchowa zachęcają wszystkich chętnych do wspólnego morsowania.
-Choć dla wprawionych w bojach dzisiejsza pogoda to "upał", warunki dla początkujących są idealne. Różnica między temperaturą wody i powietrza jest niewielka, i nie ma silnego, zimnego wiatru- tłumaczył jeden z morsów, który pod czujnym okiem ratowników z WOPR Gołuchów, udzielał praktycznych wskazówek i mobilizował dzisiejszego debiutanta.
- Choć nie ma śniegu to temperatura w powietrzu przemawia za tym, że już czuć zimową aurę, ratownicy wodni z WOPR Gołuchów zabezpieczeni są w kombinezony oraz kurtki softshellowe i spodnie, aby w komfortowych warunkach dbać o bezpieczeństwo osób korzystających z zimnych kąpieli. - podkreślają ratownicy WOPR Gołuchów.
Mikołajkowe morsowanie to czysta przyjemność
Podczas Mikołajkowego Morsowania można było się przekonać, że morsowanie to czysta przyjemność. Uśmiech nie schodził z twarzy żadnego morsa.
- To wspaniała okazja, aby spotkać się z przyjaciółmi i złapać dużo pozytywnych endorfin - tłumaczy jeden z uczestników.
A co jest najtrudniejsze w morsowaniu?
- Tak naprawdę, to wstać rano i ruszyć się z ciepłego łóżka. Później, już wszystko idzie "z górki"- dodaje.
Polub nas na FB
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?