Akcja już trwa i sanie pełne dziecięcych marzeń nabierają rozpędu. Z dnia na dzień pędzą szybciej do celu. Do tej pory zgłosiło się czterech partnerów przedsięwzięcia (ich logotypy prezentujemy poniżej), ale wierzymy, że będzie ich dużo, dużo więcej.
- „Pociąg marzeń” zawiózł dzieci latem nad morze. Grupa podopiecznych Fundacji Pomocy Dzieciom „Tak po prostu” wróciła z wakacji zachwycona. Dzieciaki wypoczywały w Mrzeżynie. Sportowy obóz letni pod hasłem Krav Maga Kids/ Judo dla dzieci z elementami gier i zabaw odbywał się na sali, ale także w terenie. Nie zabrakło szaleństw na plaży, bo pogoda dopisała. Teraz chcemy, żeby dzieci jeździły na nartach i korzystały z uroków zimy – mówi Marcin Fuszpaniak, wicepreses Polska Press Grupa Poznań.
Czytaj też: "Pociąg marzeń" - dzięki hojności sponsorów podopieczni domów dziecka wyjeżdżają na wakacje nad morze
Na łamach naszej gazety, na różnych stronach „jeździć” będzie specjalny, kolorowy kulig z saniami. Akcja nagłaśniana jest także w serwisie internetowym www.gloswielkopolski.pl.
Na każdych saniach umieszczamy logo sponsora akcji. Ile sań uda nam się uzbierać i jak długi będzie kulig? To zależy od darczyńców. Firmy, które chcą się dołączyć do akcji prosimy o zgłoszenie na adres: [email protected] lub pod nr telefonu: (61)869-41-96.
Robimy to z potrzeby serca, tak... po prostu
Fundacja Pomocy Dzieciom „Tak po prostu” działa w Poznaniu od 2014 roku. – Jesteśmy grupą odpowiedzialnych kobiet, które poznawszy historie i przeżycia dzieci z domów dziecka straciły poczucie niewinności i już nie mogą przejść obojętnie, mówiąc, że nie wiedziały – mówi Agnieszka Pantkowska i dodaje: – Naszym celem jest pomóc wychowankom ośrodków opiekuńczo-wychowawczych zbudować podmiotowość i oderwać się od wzorców systemowych, by mogły w przyszłości funkcjonować niezależnie i świadomie.
Fundacja wspiera wychowanków Domu dla Dzieci i Młodzieży „Szansa” w Kosewie oraz Chrzypsku Wielkim. Otacza opieką także innych, w tym z Poznania. Pomaga bezpośrednio i osobiście dzieciom przede wszystkim w nauce, w zdobywaniu doświadczeń, w kształtowaniu siebie, w usamodzielnianiu - oferując pomoc w wyposażaniu mieszkań, szukaniu pracy, poszerzaniu kwalifikacji, czy, tak po prostu, w oswajaniu dorosłości.
– Naszym osiągnięciem jest wyremontowanie i wyposażenie jedenastu mieszkań treningowych w Strzałkowie, które służą coraz większej liczbie usamodzielniających się wychowanków - mówi A. Pantkowska. – W tym roku znacznie wyposażyłyśmy mieszkanie na usamodzielnienie wychowanki z Gniezna, wyremontowałyśmy także kuchnie w Chrzypsku Wielkim oraz łazienkę w domu dziecka w Szamotułach.
Fundacja jest instytucją w 100 procentach charytatywną i non profit, wpisaną do rejestru Organizacji Pożytku Publicznego, działającą dzięki pozyskanym środkom od osób prywatnych i firm. Na stronie internetowej oraz na stronie FB znaleźć można informacje (www.takpoprostu.org oraz FB: www.facebook.com/fundacjatakpoprostu).
– Nasze dzieci są dla nas ważne. Jesteśmy z nimi, rozmawiamy, motywujemy i upewniamy w poczuciu, że są ważni i to nie tylko dla nas, ale także dla świata. Myślę, że jest to coś, co nas wyróżnia na tle innych instytucji charytatywnych – podkreśla Agnieszka Pantkowska.
Nasze dzieci to żywioły, które mają wiele marzeń!
Mirosława Wieczorek-Filipiak jest lekarzem-pediatrą. W fundacji działa od początku, nie leczy jednak tylko przeziębień, ale jest „dobrą ciocią”, która ratuje złamane serca nastolatek, tłumaczy zawiłości dorosłego świata, a kiedy trzeba kibicuje w czasie treningów czy trzyma kciuki za powodzenie na egzaminach. Zna każdego wychowanka. Kiedy trzeba, to w pomoc angażuje swoich domowników. I nikt nie protestuje. Bo przecież dzieci są ważne!
– Nasze dzieci to żywioły, mają niespożytą energię do działania. Interesują się tańcem. Raz w tygodniu uczęszczają na indywidualna naukę tańca. Chłopcy czas wolny spędzają na grze w piłkę nożną – opowiada M. Wieczorek-Filipiak i dodaje: – Wspólnie, gdy pogoda dopisuje, urządzają wycieczki rowerowe. Nie obca im też ekstremalna jazda na deskorolce czy hulajnodze.
W czasie wakacji dzieci wiele czasu spędzają nad jeziorem grając w piłkę siatkową czy pływając. – Sport to nie tylko ruch, to także coś więcej. Kształtuje charakter, siłę walki, uczy szacunku, dobrej rywalizacji, motywuje. Dlatego tak ważne jest to, żeby dzieci się ruszały i aktywnie rozwijały - podkreśla.
Podopieczni fundacji uwielbiają podróże i to zarówno te, w czasie których korzystają z atrakcji np. kino, teatr czy wesołe miasteczko, ale również wędrówki po górach czy obozy sportowe nad morzem.
– Dużo z nimi rozmawiam i wiem, że mają wiele marzeń. Te najbardziej aktualne to zimowe szaleństwo w górach i wyjazdy zagraniczne. Oni nigdy nie byli poza naszym krajem, a przecież są ciekawe świata. Marzą na przykład o wakacjach w Rzymie - opowiada Mirosława Wieczorek-Filipiak i dodaje, że radość dzieci i spełnianie ich marzeń to, największa radość serca każdej z pań zaangażowanych w działalność fundacji.
Partnerzy akcji:
Sprawdź też:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?