– Demolują, niszczą własność mieszkańców osiedla, kradną kosze na śmieci, rozrzucają wszędzie puste butelki po piwie – informowali obecni na spotkaniu mieszkańcy. W jednym z domów wystawili niedawno bramę z zawiasów. – Boimy się zwrócić im uwagę, nie wiadomo, jaka będzie reakcja tych wyrostków – tłumaczyli. Obecny na spotkaniu burmistrz Marian Adamek przyznał im rację. – Nie wiadomo, czy któryś z nich nie ma noża, próba zwrócenia im uwagi może skończyć się tragicznie. – zauważył . Bernadeta Gawrońska – przewodnicząca osiedla przyznała, że ona także nie czuje się już bezpieczna, wychodząc z domu po zmroku, choćby do sklepu. – Przecież to u nas, tuż obok tak zwanego ,,małego placu” przy ulicy Szenica zaatakowano naszą sąsiadkę – mówiła oburzona. Dodała jednak, że sytuacja jest naprawdę trudna, bo kiedy na osiedlu zjawia się patrol policji, zazwyczaj nic złego się nie dzieje. – Poprosimy o częstsze wizyty – uspokajała.
Więcej o osiedlowych sprawach osiedla nr 7, w kolejnym numerze Gazety Pleszewskiej.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?