Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy największych osiedli w Pleszewie narzekają na śmierdzące i pleśniejące bioodpady

red
Obierki z owoców i warzyw, fusy albo skorupki jajek zamiast do odpadów zmieszanych trafiać powinny do brązowych pojemników. Ich selektywną zbiórkę wymusiło rozporządzenie resortu środowiska, który w ten sposób chce poprawić statystyki i osiągnąć 50-procentowy poziom recyklingu

W Pleszewie mieszkańcy korzystają z pojemników na odpady biodegradowalne. Jednak latem, gdy temperatury sięgają 30°C przy brązowym pojemniku może pojawiać się nieprzyjemny zapach rozkładających się odpadków.

W naszej redakcji otrzymujemy telefony i listy od zdenerwowanych ludzi, którzy opowiadają nam o problemach związanych z segregacją śmieci. I o ile wcześniejsze zgłoszenia dotyczyły np. braku pojemników czy worków, o tyle te ostatnie są już o wiele bardziej niepokojące. - To, co wyprawia się obecnie przy kontenerach z odpadami biodegradowalnymi, woła o pomstę do nieba! - opowiada nam mieszkaniec Osiedla Mieszka I w Pleszewie. Jak opisywał, wywóz odpadów „bio” odbywa się częściej niż w przypadku pozostałych śmieci, ale ostatnie upał sprawiły, że to wszystko „kisiło się” w środku. - Smród jest nie do wytrzymania i już teraz mało brakuje, aby zalęgły się tutaj szczury, a już o larwach robaków nie wspomnę. Jak tak dalej pójdzie, to naprawdę grozi to epidemią - alarmował zdenerwowany. Mężczyzna nie był jedyną osobą, która kontaktowała się z nami w tej sprawie. Podobne sygnały dotarły do nas z Osiedla Wojska Polskiego.

Zgodnie z zapowiedziami, Przedsiębiorstwo Komunalne w Pleszewie pojemniki na odpady biodegradowalne odbierane są raz w tygodniu. Prezes Grzegorz Knappe przyznaje się, że problem nieprzyjemnego zapachu pojawił się zwłaszcza w okresie bardzo wysokich temperatur. Dlatego szczególnie ważne jest, co w okresie letnim wrzucamy do pojemników. W kilku przypadkach, głównie tam gdzie skarżono się na intensywny i nieprzyjemny zapach stwierdzono, że do brązowego pojemnika wrzucane było mięso, co jest niezgodne z zasadami segregacji. - Ale ze świadomością mieszkańców jest już coraz lepiej. Zdarza się, że do brązowych pojemników trafiają jeszcze foliówki, kości czy mięso, ale jest ich coraz mniej. - przyznaje Grzegorz Knappe i dodaje, że pojemniki na odpady biodegradowalne w ramach prewencji wysypywane są wapnem.

Przypominamy, że do pojemnika na odpady biodegradowalne wyrzucamy wyłącznie: części warzyw i owoców, obierki np. z ziemniaków, jabłek, ogórków, buraków, łuski cebuli lub czosnku, skórki np. z pomidorów, bananów, cytrusów, skorupki jaj, łupiny orzechów i ziaren, resztki roślin domowych i ogrodowych, zgniłe owoce i warzywa, nie zanieczyszczone trociny, skoszoną trawę, liście, mech.

Aby uchronić się przez odorem i larwami, a także ze względów sanitarnych zabrania się wyrzucania do pojemników na odpady biodegradowalne: mięsa, kości i ości, resztek z obiadów np. ziemniaków z sosem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto