Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna przywiązany pasami bezpieczeństwa do łóżka w szpitalu w Kaliszu. Miał sine i obolałe ręce. Dyrekcja przeprasza

Emilia Bromber
Emilia Bromber
Szpital w Kaliszu
Szpital w Kaliszu Wikipedia
Pacjent kaliskiego szpitala został przywiązany pasami bezpieczeństwa do łózka. Jak twierdzi rodzina, za mocno. Na rękach mężczyzny powstały bolesne obrzęki. "Widać było, że cierpiał" - mówi siostra pacjenta.

O sytuacji poinformowała Polska Agencja Prasowa, która rozmawiała z siostrą mężczyzny.

46-letni Sebastian Klimkiewicz trafił do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu 4 kwietnia z powodu obrzęku nóg i wodobrzusza.

- W trakcie jego leczenia doszło do zatrzymania krążenia, skończyło się niedotlenieniem mózgu. Mężczyzna trafił na oddział intensywnej opieki medycznej, skąd ponownie wrócił na oddział wewnętrzny. Tam mężczyzną opiekowała się jego siostra Aneta Fułek – relacjonuje PAP.

Po dwóch dniach pobytu na oddziale wewnętrznym kobieta wypisała swojego brata ze szpitala, ponieważ pana Sebastiana przywiązano do łóżka pasami bezpieczeństwa, a jego ręce były opuchnięte i obolałe.

- Jego ręce na długości od dłoni do miejsca za łokieć były obolałe, opuchnięte i z dużymi obrzękami. Pasy bezpieczeństwa na jego rękach - jeden parciany, a drugi skórzany - były mocno zaciśnięte, wręcz werżnięte w ciało. Widać było, że bolało go to, cierpiał

– powiedziała Anna Fułek w rozmowie z PAP.

Mężczyznę rozpinano dopiero około godz. 14, kiedy jego siostra przychodziła do szpitala. Jak tłumaczyły pielęgniarki, miał on być agresywny. Z kolei pacjent z tej samej sali powiedział pani Annie, że jej brat był spokojny, a denerwował się dopiero wieczorem, po jej wyjściu ze szpitala.

Kobieta napisała do Radosława Kołacińskiego, dyrektora placówki, od którego domagała się zajęcia się sprawą. Ten przyznał, że fakt niezauważenia przez pielęgniarki obrzęku na unieruchomionej kończynie jest naganny.

- W związku z zaistniałą sytuacją zostało przeprowadzone gruntowne postępowanie wyjaśniające. Pielęgniarki z oddziału zostały poinformowane o konieczności zapewnienia bezpieczeństwa pacjentom, szczególnie w związku z unieruchomieniem. (…) Jest mi bardzo przykro, że podczas pobytu doszło do opisanej sytuacji. Dołożymy wszelkich starań, aby sytuacja podobna nigdy więcej nie miała miejsca w żadnym z oddziałów szpitala – odpowiedział cytowany przez PAP dyr. Kołaciński.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto