Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mały Marcelek z Krotoszyna ma przerzuty. Rodzice chłopczyka nie kryją łez

Piotr Fehler
Mały Marcel -wielki guz FB
Mały Marcel z Krotoszyna to prawdziwy wojownik. Gdy miał zaledwie 4 miesiące - wykryto u niego guza mózgu. Wówczas rozpoczęła się walka o jego życie, która trwa do dzisiaj. Ostatnio lekarze ze Stanów Zjednoczonych potwierdzili, że u chłopczyka pojawiły się przerzuty

Mały Marcel z Krotoszyna

Po pół roku leczenia w Stanach Zjednoczonych mały Marcel wrócił do Krotoszyna. Rodzice, przyjaciele, znajomi i pozostali, którzy kibicowali mu w walce liczyli na to, że najgorsze jest już za chłopcem. Niestety, radość z powrotu chłopca w rodzinne strony nie trwała długo. Po zaledwie 4 miesiącach okazało się, że guz odrósł. Dodatkowo pojawiły się przerzuty do rdzenia. W związku z tym chłopiec nie będzie mógł wyjechać na leczenie do USA.

Mały Marcel z Krotoszyna - walka o życie nadal trwa

- Marcel został wciśnięty na cito na rezonans główki, który jak wiecie wykazał wznowę, ale na kręgosłup już nie było czasu. Ten fakt, że pojawił się przerzut bardzo krzyżuje nam drogi. Dostaliśmy odpowiedź z USA, że kosztorysu jeszcze nie ma, ponieważ cała klinika włącznie ze szpitalem uniwersyteckim, z którym współpracuje starają się poprzez bardzo szczegółowe maszyny odczytać czy to, co znajduje się na kręgosłupie to przerzut, czy po prostu artefakty pooperacyjne. My - jako rodzice, chcielibyśmy Wam przede wszystkim podziękować najpiękniej jak tylko potrafimy za to co robicie, jesteśmy w ogromnym szoku jak Wy wszyscy pragniecie tego by Marcelek żył. Dajecie nam tyle siły, że nie wiem czy kiedykolwiek będziemy potrafili się Wam odwdzięczyć za to wszystko - podkreślają rodzice małego wojownika.

Mały Marcel - rodzice nie tracą nadziei

Rodzice podkreślają, że będą teraz wysyłać dokumenty i wyniki rezonansów do Niemiec, choćby po to żeby Marcelek otrzymał protonoterapię. Nie wiadomo jednak, czy w związku z pojawiającymi się przerzutami będzie to możliwe. - Wszyscy chcecie ratować Marcelka - my widzimy, że zrobicie dla Niego wszystko, to jest w tym wszystkim tak niesamowite, że aż dla nas niemożliwe, tak jakby on był częścią Waszej rodziny. W tej chwili możemy jedynie się modlić. Strach jaki mamy w sercu jest nie do opisania, ale fakt, że w tym wszystkim jeszcze się trzymamy to tylko Wasza zasługa, naszej rodziny, przyjaciół i fundacji. Bądźcie z Nami. Wasza świetna robota i pomoc będzie wynagrodzona uśmiechem obojętnie, czy będzie to Marcelek czy inne dziecko! Pamiętajcie, że jesteście wspaniali i dzięki takim ludziom jak Wy - tysiące dzieci dostaje szanse, by żyć - podkreślali jeszcze przed ostatecznymi wynikami rodzice małego Marcelka.

Marcel z Krotoszyna - lekarze potwierdzili przerzuty

W ostatnich dniach przyszły wyniki ze Stanów Zjednoczonych. - Dostaliśmy wyniki rezonansu, który wykazał, że guz zaczyna znowu odrastać, dodatkowo pojawiły się nowe przerzuty w rdzeniu. Co tu dużo mówić. Odjęło nam mowę, jakie to świństwo ma błyskawiczne tempo. Wszystko szybko się dzieje, na dniach będziemy ustalać z lekarzami plan naświetlań, jak długo, jak mocno i wszystko inne. Czekamy też na badania z USA, nad którymi pracują w związku z chemia celowaną - podkreślają rodzice małego Marcelka na portalu społecznościowym.

Mimo złych wieści rodzina i przyjaciele nie składają broni i wciąż będą walczyć o życie chłopca.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto