Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małgorzata Nowak w Finlandii wywalczyła awans na Mistrzostwa Świata Ironman 70.3 w Nicei

red
Dla Małgorzaty Nowak triathlon to prawdziwa mieszanka wybuchowa. W szkole trenowała lekką atletykę. Teraz do biegania dodała pływanie i jazdę na rowerze. Jak podkreśla sport jest dla niej lekiem na całe zło.

Triathlon, łączący pływanie, bieg i jazdę na rowerze, to sport zdobywający coraz większą popularność. Małgorzatę Nowak nie odstraszają wymagające treningi, mordercze dystanse i godziny przygotowań do zawodów. I choć treningi rozpoczęła dopiero cztery lata temu, to od tamtej pory nie zwalnia tempa. Zakochała się w tym sporcie na dobre i śmiało można powiedzieć, że ze wzajemnością. Teraz przed Małgorzatą Nowak najważniejszy start - Mistrzostwa Świata Ironman 70.3 w Nicei. Co jest takiego wyjątkowego w tym sporcie i dlaczego warto go uprawiać?

Jeden z polskich triathlonistów powiedział kiedyś: „W niedzielę robię Ironmana, więc zarezerwuj mi samolot na poniedziałek i tak nie będę zmęczony.” O co w tym wszystkim chodzi, po co ten wysiłek?
MN: Nawet mi samej trudno na to pytanie odpowiedzieć. Po co ten wysiłek? Dla mnie triathlon nie jest wysiłkiem czy zmęczeniem fizycznym, jest czymś w rodzaju oderwania od obowiązków, stresu, złych emocji. Śmieje się, że jest to mój lek na całe zło. Dosłownie myśląc o sporcie pierwsze moje skojarzenie to radość. W pewnym momencie wysiłek fizyczny zmienia się w odpoczynek psychiczny.

Sam maraton albo wyścig kolarski nie wystarczyłby? Co daje połączenie tych trzech dyscyplin? Nie lepiej było skupić się na jednej?
Piękno i cała zabawa w triathlonie tkwi właśnie w połączeniu pływania, kolarstwa i biegu. Triathlonista musi być wszechstronny, trening jest ogólnorozwojowy i pozwala na postęp w wielu kierunkach. Moją najlepszą stroną jest bieganie, pływanie, niestety najsłabszą. Dzięki treningom cały czas doskonale swoje umiejętności w pływaniu. Staram się poświęcać temu dużo czasu. Pływać nauczyłam się 4 lata temu, kiedy pojawiła się myśl o triathlonie. Z treningu na trening poprawiam swoje czasy i to daję ogromną motywację do pracy. Gdyby nie triathlon, nigdy nie pomyślałabym o kolarstwie, a rower okazał się być moją kolejną pasją. To niesamowite, ile nowych rzeczy człowiek może się dowiedzieć o sobie i swoich słabościach próbując nowych dyscyplin.

Czemu akurat ten rodzaj sportu? Przecież jest tyle mniej wymagających dyscyplin?
Jestem zdania, że każdy sport jest wymagający. Aby przygotować się do startu, trzeba poświęcić swój wolny czas, swoją energię i spędzić wiele godzin na treningach. Triathlon pojawił się w głowie po kilkuletniej zabawie i treningach lekkiej atletyki. Aby rozwijać się dalej, zdecydowałam się na 3 różne dyscypliny. Zarówno pływanie, jak i kolarstwo pomaga w utrzymaniu dobrej formy przez długie lata. Połączenie z moją największą miłością jaką jest bieganie dało wybuchową mieszankę, która napędza mnie do działania w wielu dziedzinach.

Ile czasu w tygodniu poświęcasz na trenowanie? Ile trzeba przepłynąć, przejechać, przebiec, żeby osiągać takie wyniki? I przy okazji, czy zdarza się Tobie tak, że czasami już Ci się nie chce? Że masz dość treningów? Co wówczas robisz?
W tygodniu staram się wykonać 2 treningi pływackie, 2 biegowe i 2 kolarskie w różnej kombinacji.Nie ma konkretnej liczby kilometrów czy godzin spędzonych na treningach, które gwarantują sukces. Każdy zawodnik inaczej reaguje na ilość i dany akcent treningowy. W moim przypadku to wiele godzin spędzonych w wodzie, na rowerze i w biegu. Myślę, że moją ważną cechą jest dążenie do określonego celu. Śmieję się, że gdybym mogła, to trenowałabym o wiele więcej. Niestety, praca i obowiązki nie pozwalają mi na to. Czas spędzony na treningach to moja forma relaksu, moja odskocznia. Im więcej godzin spędzam na treningach, tym więcej odpoczywam.

Za sobą masz już sporo triathlonów, ale jak długo przygotowywałaś się do swojego debiutu?
Jest to mój 4. sezon w triathlonie z mała przerwą. Do swojego debiutu przygotowywałam się kilka miesięcy, przede wszystkim ucząc się pływać i jeździć na rowerze szosowym, co było dla mnie dużą nowością. Nakreśliłam sobie cel i byłam bardzo zawzięta - z basenu czasami wychodziłam sina. Już po pierwszym starcie w 1/4 Ironmana zakochałam się, i ta miłość trwa do dzisiaj.

Ostatnio wygrałaś Międzynarodowe Mistrzostwa Lekarzy. Ale to nie jedyny Twój sukces. Jak dajesz radę łączyć swoją pracę w szpitalu z treningami i startami? Chyba łatwo nie jest? Co w tym przypadku jest miarą Twojego sukcesu ?
Obecny sezon jest dla mnie magiczny. Spełniłam swoje największe marzenie sportowe zdobywając kwalifikację w Finlandii na Mistrzostwa Świata Ironman70.3, które odbędą się 7 i 8 września w Nicei. Do dzisiaj nie mogę w to uwierzyć. W tym roku udało się również stanąć na podium w Grecji podczas zawodów Ironman70.3 i w Warszawie na dystansie Ironman51.50 (dystans olimpijski). Podium w Sierakowie, zwycięstwo w duathlonie w Czempiniu i upragnione zwycięstwo w Międzynarodowych Mistrzostwach Lekarzy. Trenować trzy dyscypliny i pracować jako lekarz nie jest dla mnie łatwe. Wymaga to wielu poświęceń i dobrej organizacji czasu. Mam to szczęście, że otaczają mnie wspaniali ludzie. Wyrozumiała i pomagająca na każdym kroku rodzina, cudowni przyjaciele, zgrany zespół w pracy z najlepszym szefem.
Myślę, że bez pewnych osób nie byłoby mnie w tym miejscu, w którym jestem teraz. Uważam, że za moimi małymi sukcesami stoi wiele osób. A co jest miarą mojego sukcesu? Radość i ogromna satysfakcja po każdym przekroczeniu mety.

Przed Tobą najważniejszy start w dotychczasowej karierze. Masz tremę? Jakieś specjalne przygotowania przed startem w tej imprezie?
Nigdy nie zdobyłam kwalifikacji na tak ważne wydarzenie sportowe. Czy mam tremę? Moim celem jest dać z siebie wszystko i z uśmiechem na twarzy przekroczyć metę. Cały czas powtarzam sobie, że sport ma być dla mnie zabawą i dostarczać mi dużo radości i satysfakcji. Z takim podejściem chciałabym stanąć na linii startu. A jak będzie to okaże się już we wrześniu. Specjalnych przygotowań nie mam. Staram się realizować plan treningowy na tyle, na ile pozwala mój czas wolny. Od kwietnia mam również przyjemność współpracować z trenerem najlepszej triathlonistki w Polsce. Myślę, że jestem „pod najlepszymi skrzydłami”.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto