Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lewica gotowa do wyborów. Reprezentanci ugrupowania, z byłym premierem i obecnym europosłem Leszkiem Millerem na czele, gościli w Pleszewie

Damian Cieślak
Po raz drugi w ciągu kilku ostatnich miesięcy w Pleszewie pojawił się Leszek Miller. Były premier odwiedził Pleszewskie Centrum Medyczne i na starcie kampanii wsparł kandydatów Lewicy.

Ugrupowanie jest już gotowe do wyborów parlamentarnych. Listy są przygotowane. - W piątek zarejestrujemy wszystkich kandydatów z okręgu kalisko-leszczyńskiego. Jest ich 24. Są to przedstawiciele samorządów lokalnych, osoby zaangażowane w pracę społeczną. Kandydatów było więcej niż miejsc, dlatego wybraliśmy najlepszych z najlepszych - zachwalała podczas dzisiejszej konferencji prasowej zorganizowanej na terenie Pleszewskiego Centrum Medycznym Karolina Pawliczak, wiceprzewodnicząca struktur krajowych SLD

Bardzo wysokie 5. miejsce na liście Lewicy otrzymał reprezentant powiatu pleszewskiego - Adrian Michalak, przedstawiciel Wiosny. - Ma nasze pełne poparcie i wszelkie rekomendacje - podkreśla Henryk Woldański, przewodniczący pleszewskich struktur SLD. Na 15. miejscu znalazła się Alina Szymańska, pielęgniarka, pracownik PCM-u, która startowała już w barwach lewicy w wyborach samorządowych. Była kandydatką do sejmiku. Ze względu na charakter pracy zawodowej nie uczestniczyła w dzisiejszej konferencji.

Adrian Michalak to - biorąc pod uwagę wszystkie partie - najwyżej rozstawiony kandydat na posła z powiatu pleszewskiego. - Jak państwo doskonale znają moje poprzednie kampanie, idę do wyborów bez programu, ponieważ uważam, że program piszą wyborcy, mieszkańcy podczas trwania kadencji. Każdy może obiecywać gruszki na wierzbie, ale nie na tym rzecz polega. Dotychczasowe moje działania pokazały, że najważniejsza jest realizacja, a nie puste deklaracje. Będziemy ciężko pracować i spełniać na bieżąco postulaty lokalnej społeczności - mówił Adrian Michalak. - Ja jestem z Kalisza, Adrian z Pleszewa, ale oboje reprezentujemy okręg kalisko-leszczyński i zawsze sprawy tego regionu będą nam bliskie. Trochę czasu już działam w polityce. Byłam wiceprezydentem miasta Kalisza, obecnie jestem radną i znam problemy lokalnych społeczności, które często powielają się w różnych miejscowościach. Polityka stała się dzisiaj sprawcza i wszystko można zweryfikować. Są media społecznościowe, konferencje prasowe, na których politycy obiecują różne rzeczy, więc państwo też będziecie mieli okazję nas z tego rozliczyć - dodaje Karolina Pawliczak, numer 3. na liście Lewicy.

Wybory odbędą się 13 października. Kampania będzie krótka i intensywna. Kandydaci mają stosunkowo niewiele czasu na zaprezentowanie się. - Może to i dobrze - mówi wiceprzewodnicząca SLD. - Jeżeli kandydat jest lokalnie silną osobowością to to wystarczy. Wierzymy, że nasi reprezentanci osiągną jak najlepsze wyniki - podkreśla. Przedwyborcze sondaże są dość optymistyczne dla Lewicy i kształtują się na poziomie 11-12%. To oznacza, że po 4-letniej przerwie ugrupowanie znów znajdzie się w Sejmie. - Mamy bardzo dużo pokory do tego, co pokazują media, bo najważniejsza jest pilna i mocna praca u podstaw. Nasz program jest prospołeczny, progospodarczy, odnosi się również do naszych wcześniejszych postulatów, których nie zmieniamy, ale unowocześniamy - tłumaczy Karolina Pawliczak.

Trudna sztuka budowania koalicji
W Kaliszu (okręg 36) listę lewicy otworzy Wiesław Szczepański, były poseł SLD i szef wielkopolskich struktur tej partii. "Dwójka" to z kolei Patryk Janczewski z Wiosny. To drugie nazwisko budzi największe kontrowersje, także w samym Sojuszu. - Jest to osoba rekomendowana z innego miasta i to jest taka wątpliwość, bo jednak chcemy - i takie jest moje osobiste zdanie - żeby nasze listy zasilali lokalni działacze, osoby znane i pochodzące z danego regionu - mówiła dyplomatycznie Karolina Pawliczak. W język nie gryzł się za to były premier. - Powiem szczerze krew się we mnie burzy. Umieszczanie na 2. pozycji osoby, której jedyną kwalifikacją jest bycie asystentem pana Biedronia to jest po prostu nietakt. Karolina przez te lata dowiodła swoich kompetencji, swojej fachowości, zajmowała bardzo wysokie stanowiska w samorządzie kaliskim, jest wiceprzewodniczącą SLD. Gdyby wyprzedziła ją osoba mająca odpowiedni dorobek, kwalifikacje to jeszcze można byłoby dyskutować - mówił Leszek Miller. Emocje łagodził Henryk Woldański. - Takie są prawa koalicji. Czasami trzeba zrobić pół kroku do tyłu. SLD przypadły miejsca pierwsze i trzecie, Wiośnie drugie, a Razem czwarte. Jeżeli ktoś jest znaną osobą, to większość wyborców, bez względu na to, czy kandydat będzie na 2. czy 5. miejscu i tak go na tej liście znajdzie - podkreślał.

Pochwały dla szpitala
Poprzednio Leszek Miller gościł w Pleszewie podczas kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Wtedy również odwiedził szpital. - Cieszę się niezmiernie dlatego, że kilka obiektów, kilka sal, które wtedy były w fazie budowy, teraz już funkcjonuje. Ten czas został świetnie wykorzystany. To bardzo dobrze, że w Wielkopolsce jest szpital, który w rozmaitych rankingach znajduje się w krajowej czołówce. Dzisiejsza wizyta utwierdza mnie w przekonaniu, że tak będzie przez długi czas - zakończył były premier, który gościł dziś również w firmie Rystal.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto