Leśnicy liczyli dziki

W akcję zaangażowali się leśnicy, przedstawiciele służb mundurowych, kół łowieckich oraz Urzędów Gmin. - W lasach leżących na terenie gmin Chocz i Gizałki doliczyliśmy się 19 dzików - mówi Kazimierz Kaźmierski, specjalista ds. łowiectwa w Nadleśnictwie Grodziec. Akcja liczenia zwierząt, które są nosicielami ASF, odbyła się 21 października.

- Zgodnie z Decyzją Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych inwentaryzacja dzików została przeprowadzona metodą pędzeń próbnych. Wykonało ją siedem zespołów roboczych - dodaje Kazimierz Kaźmierski. Liczenie przeprowadzono w 32 losowo wybranych miotach o łącznej powierzchni 3302,60 ha, co stanowi 10,3 % powierzchni leśnej Nadleśnictwa Grodziec (zasięg nadleśnictwa rozciąga się na 5 powiatów: koniński, kaliski, pleszewski, słupecki, wrzesiński).

21 października dziki liczono również w Nadleśnictwie Taczanów. Za akcję odpowiadały 3 samodzielne grupy inwentaryzacyjne. - W 15 pędzeniach obejmujących ok. 13 % powierzchni leśnej nadleśnictwa zainwentaryzowano 52 dziki. Ilość ta, daje zagęszczenie na poziomie 0,4 szt./km. kwadratowy - mówi Bartosz Wójkiewicz z Nadleśnictwa Taczanów.

Za bezpieczny przyjmuje się wskaźnik „pół dzika na kilometr kwadratowy”. Jeśli zostanie przekroczony, ewentualna decyzja o odstrzale dzików będzie w gestii Ministerstwa Środowiska. Zwierzę jest bardzo ważnym komponentem środowiska leśnego. - Pomaga w likwidacji masowych pojawów szkodliwych owadów leśnych poprzez zjadanie ich larw i poczwarek znajdujących się w ściółce i glebie leśnej. Pełni też rolę sanitarną uzupełniając swą dietę o znalezioną w lesie padlinę - dodaje Bartosz Wójkiewicz. Zbyt duża populacja dzików może wyrządzać szkody w lesie, poprzez niszczenie np. zakładanych z siewu upraw dębowych, jednak największe straty powoduje w uprawach rolnych, szczególnie w kukurydzy. Dlatego redukcja stad najbardziej ucieszy rolników.