Awanturę wywołało nowe rozporządzenie ministra edukacji o ramowych planach nauczania, które wchodzi w życie 1 września 2012 roku.
Religia, podobnie jak etyka, oraz wychowanie do życia w rodzinie znalazły się w ramowych planach nauczania w grupie przedmiotów nieobowiązkowych. Nauczanie tych przedmiotów staje się obowiązkowe, jeśli taką rolę wyrażą rodzice ucznia lub sam uczeń, jeśli jest pełnoletni.
Religia znalazła się poza tzw. ramówką, czyli jako zajęcia dodatkowe. To oznacza, że odpowiedzialność finansową za realizację tych zajęć państwo może scedować na samorządy.
- Ustawa o systemie oświaty określa w art. 7, że szkoła publiczna ma obowiązek zapewnić bezpłatne nauczanie tylko w zakresie ramowych planów nauczania - potwierdziła ,,Gazecie Pleszewskiej’’ osoba odpowiedzialna za oświatę w jednej z gmin. Chce pozostać anonimowa.
Nowe rozporządzenie Krystyny Szumilas - ministra edukacji wywołało reakcję Kościoła. Wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki powiedział na konferencji prasowej, że rozporządzenie to “pewna dyskryminacja religii w stosunku do innych przedmiotów”. Hierarcha dodał, że minister edukacji Krystyna Szumilas zapewniła co prawda Episkopat, że rozporządzenie nie wprowadza zmian w nauczaniu religii i finansowaniu tych lekcji.
Jednak w ocenie KEP nie jest to zadowalające. Jak powiedział abp Gądecki, Kościół domaga się ponownego włączenia nauczania religii do ramowego planu nauczania, zgodnie z zapisami konkordatu.
Biskupi obawiają się, że opłacanie katechetów nie byłoby priorytetem dla samorządów.
Bp Marek Mendyk — przewodniczący Komisji ds. Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski na portalu opoka.pl pisze, że zmiana finansowania lekcji religii, to prosta droga do tego, aby Kościół sam ze szkoły wyszedł.
- Ostatnio przedstawiciele władz samorządowych, wójtowie, kontaktują się z proboszczami i powołując się na to rozporządzenie, mówią: może byśmy ograniczyli religię do jednej godziny tygodniowo? Bo my mamy priorytety, musimy w gminie robić drogi, musimy zająć się infrastrukturą, kanalizacją, nie mamy pieniędzy na prowadzenie tego przedmiotu. Chyba że rodzice za to zapłacą. To jest dla nas sytuacja nie do przyjęcia - pisze biskup.
Sygnały wysyłane z Warszawy wywołały niepokoje także w Pleszewie. Chociaż z imienia i nazwiska nikt nie chce się wypowiadać, bo ,,wie pani, kto z Kościołem walczy...’’, to jednak radni przestraszyli się, że kolejne zadanie rząd na nich chce zrzucić. Po dodatkach mieszkaniowych, zasiłkach, przyjdzie czas na religię.
Jeden z radnych przyznaje (tylko bez nazwisk pani redaktor): gdyby płacenie pensji katechetom spadło na gminy, nie wiem, czy nie byłoby zakusów na inne zagospodarowanie tej kasy. Przeciwnicy religii w szkołach zaraz by to wykorzystali.
A chodzi o znaczne pieniądze. W 2011 roku na nauczanie religii wydano w całym powiecie 2 115 081,11 zł zł. Pieniądze te pochodziły z subwencji oświatowej.
I tak będzie nadal. Niech radni i katecheci śpią spokojnie. Krystyna Szumilas zapewnia, że finansowanie pensji katechetów nie będzie zależało od fanaberii i poglądów politycznych radnych. Dotyczy to także lekcji etyki.
Tyle kosztuje religia w gminach
Miasto i Gmina Pleszew- 626 000 zł
Powiat Pleszewski – 466 622 z
Gmina Chocz - 151105,17 zł
Gmina Czermin – 178 531 zł
Gmina Dobrzyca - 244 242,62 zł
Gmina Gizałki - 171 647,33 zł
Gmina Gołuchów - 276 933 zł
Informacje uzyskane z Urzędów Gmin, MiG Pleszew oraz Starostwa Powiatowego w Pleszewie
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?