– Są przecieki w wymionach – potwierdza wicedyrektor szkoły Zenon Owieśny. Najbardziej Paula cierpi podczas dożynek, kiedy wszyscy ją doją. Do tego dochodzą własne wewnątrzszkolne konkursy i lekcje w pracowni, gdzie Paula jest zainstalowana na stałe. W pracowni na co dzień jest dojona mechanicznie, chodzi o to, żeby uczniowie widzieli, jak podłączyć prawidłowo dojarkę.
– Czasem musimy krowę podmalowywać, robić jej makijaż, bo schodzi z Pauli farba – mówi dyrektor Owieśny. Zapowiada, że chyba nie będą Pauli wypożyczać innym szkołom, bo się może zniszczyć. Paula – naturalnej wielkości krowa z tworzywa sztucznego jest od 2 lat pomocą naukową w szkole i atrakcją rolniczych imprez.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?