Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrole i edukacja mają sprawić, że mieszkańcy będą sumienniej segregować śmieci. A to z kolei ma pomóc w osiągnięciu unijnych limitów

Damian Cieślak
Damian Cieślak
Gospodarka odpadami komunalnymi to najgorętszy temat ostatnich tygodni niemal we wszystkich samorządach. Kolejne zmiany szykują się w gminie Dobrzyca. Czy wraz z nimi dojdzie do podwyżek?

Modyfikacje wynikają m.in. z rozszerzenia rodzajów śmieci, które będzie trzeba segregować od 1 stycznia oraz, które będzie można oddać na miejscowy, wyremontowany PSZOK (m.in. przeterminowane leki, chemikalia, zużyte baterie i akumulatory, odzież, tekstylia). Popiół to kolejny element wyselekcjonowany spośród odpadów zmieszanych. Będzie on odbierany od mieszkańców raz w miesiącu w okresie od września do maja. Latem na ten rodzaj śmieci zostanie wyznaczone miejsce w Punkcie Selektywnej Zbiórki.

- Zdecydowaliśmy się na taki krok, bo w ten sposób zbliżymy się do narzuconych limitów i tym samym powinniśmy uniknąć kar - opowiada Jarosław Pietrzak. Przypomnijmy, że w 2020 r. polskie gminy będą musiały osiągnąć 50-procentowy poziom recyklingu odpadów komunalnych. W Dobrzycy chcą jak najszybciej i w jak największym stopniu zbliżyć się do tego pułapu.- To jest spore wyzwanie dla nas. Na Zachodzie dochodzili do tego latami. My tego czasu mamy o wiele mniej - tłumaczy gospodarz gminy.

Kontrole

Zmiany prawne sprawiły, że już każdy mieszkaniec musi segregować odpady. Nie wszyscy jednak robią to równie sumiennie. - Problem polega na tym, że w tych śmieciach, które niby są zmieszane, ląduje wszystko, również odpady podlegające segregacji - wyjaśnia Pietrzak. Dlatego pracownicy firmy odbierającej śmieci będą dokonywali wyrywkowych kontroli.
Jeśli wynik będzie niekorzystny dla mieszkańca, spadnie na niego kara, czyli konieczność płacenia przez pół roku czterokrotności stawki, którą uiszcza za odbiór odpadów. Taki sposób kontrolowania budzi wątpliwości radnych. - W trakcie sprawdzania mogą powstać spory. Pracownik powie, że mieszkaniec nie segregował, mieszkaniec będzie miał inne zadanie i co wtedy? - zastanawia się Jerzy Lisiak. - Nie mamy wyjścia. Musimy doprowadzić do tego, że ludzie będą segregować odpady, bo jeśli otrzymamy informację z ZGO, że śmieci dostarczane z gminy Dobrzyca nie są segregowane, będziemy mieli problemy. Wtedy kontrole wzmożymy - podkreśla burmistrz .

Edukacja

Gmina zamierza mocno postawić na edukację społeczeństwa. - Ludzie muszą wiedzieć, co mają robić. Do każdego domu dotrze informacja. Jak będzie trzeba to wyślemy ją kilka razy. Dzieci w szkołach też muszą być uświadamiane. Edukacja powinna zaczynać się od najmłodszych lat. Dopóki nie nauczymy ludzi segregowania, to nigdy nie będzie dobrze - nie ma wątpliwości przewodniczący rady miejskiej Witalis Półrolniczak. - Informacja na pewno dotrze do każdego domu - zapewnia włodarz.

Pewien pozytywny trend daje się już zauważyć. Od 2013 r. ilość odpadów zmieszanych ciągle rosła, osiągając swój szczyt w 2017 r. na poziomie 1783 ton. Rok później były 2 tony mniej, w tym roku szacuje się, że będzie około 1740 ton. Z tego wyliczenia widać wyraźnie, że zwiększy się udział odpadów segregowanych do zmieszanych. - Powoli idzie to w dobrym kierunku - cieszy się Pietrzak.

Wprowadzenie dodatkowego transportu (popiół) oraz kolejna podwyżka za odbiór odpadów zafundowana samorządom przez ZGO może spowodować wzrost opłat za śmieci, ale tym radni zajmą się w kolejnych tygodniach.

Niecodzienna próba "zatrzymania" w USA. Para kilkulatków w elektrycznym samochodzie uciekła policjantowi

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto