Ostatni żyjący członek MAK opowiedział autorowi o swoich przeżyciach. Gdyby nie potwierdzenie z Instytutu Pamięci Narodowej, że dokumenty dotyczące Stefana Kwaśniewskiego znajdują się w zasobach IPN, trudno byłoby uwierzyć, że w Pleszewie w latach terroru stalinowskiego, ktoś mógł konspirować tzn. uczyć się jak wysadzać pociągi, posługiwać się bronią, drukować i kolportować ulotki o Zbrodni Katyńskiej, oczekując trzeciej wojny światowej, która miała wyzwolić Polskę spod sowieckiej władzy. Tymczasem to prawda, 12 młodych pleszewian pod kierownictwem Symforiana Pluty, na strychu zakładów papierniczych, których dyrektorem był Leon Pluta, np. wyłączało agregat prądotwórczy, kiedy partia zarządzała czyn społeczny na rzecz Związku Sowieckiego. W 1956 r ktoś doniósł na nich do Urzędu Bezpieczeństwa. Przeżyli piekło przesłuchań, tortur, więzienie ma Młyńskiej w Poznaniu, po amnestii prześladowań ciąg dalszy. Leszek Bierła spisał wspomnienia Stefana Kwaśniewskiego, który na spotkaniu z dziennikarzami opowiadał, co przeżył. Książeczka niewielka, bo i wspomnień niewiele. Zabrali je z sobą do grobu członkowie pleszewskiej MAK.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?