Komenda Powiatowa Policji w Pleszewie zwróciła się do gminnych samorządów z prośbą o dofinansowanie zakupu samochodu

Z listu skierowanego do poszczególnych Rad Gminy dowiadujemy się, że znaczna część pojazdów służbowych jest wyeksploatowana. Niektóre służą 10, a nawet 13 lat. Największe problemy dotyczą furgonów patrolowych. Dwa takie samochody na wyposażeniu Komendy Powiatowej są od dekady. Ostatnio regularnie spędzają czas w zakładach mechaniki pojazdowej.

Nowy samochód miałby kosztować 170 tys. zł. Minimalna kwota dofinansowania to 85 tys. zł. 20 tys. zł zdeklarował się dołożyć powiat pleszewski. Tak więc wychodziłoby na to, że brakującą kwotę miałyby podzielić między siebie samorządy gminne. Z tym, że większość podeszła do sprawy co najmniej sceptycznie. Te samorządy, które mogły sobie na to pozwolić, czekały, co zrobią sąsiedzi. Ci, którzy w najbliższym czasie mieli przewidzianą jedną sesję postanowili się określić.

I tak w Choczu radni jednogłośnie zdecydowali, że dofinansowania nie udzielą. - Chcę mieć dobre relacje z Komendą Powiatową, ale co ja mam powiedzieć? Że mój samochód służbowy ma przejechane 400 tys. km, i tamten, który sprzedaliśmy miał podobny przebieg. To są pojazdy wyjechane. Zdaje sobie sprawę z potrzeb policji, braku doposażenia, ale nam też za chwilę będzie brakować pieniędzy na zakup samochodu dla OSP w Niniewie -
tłumaczył burmistrz Marian Wielgosik.

Również w Dobrzycy nie zdecydowali się pomóc policji. Na początku miejscowi rajcy mieli czekać na decyzję innych samorządów, ale szybko doszli do wniosku, że woleliby przeznaczyć te pieniądze na remont miejscowego posterunku. - To jeden z najpiękniejszych obiektów policyjnych w naszym powiecie, a może i nawet województwie, szkoda żeby niszczał - mówił przewodniczący Witalis Półrolniczak. I podkreślał, że jak patrzy na stan, w jakim znajduje się budynek, to ręce mu opadają. Radni widzą sens w dofinansowaniu zakupu karetki czy helikoptera medycznego, które ratują ludzkie życie. Sensu w dołożeniu do samochodu policyjnego dostrzegają mniej. Wolą te pieniądze przeznaczyć na remont elewacji gminnego budynku, o którym mówił Witalis Półrolniczak.

W Gizałkach przewodniczący Rady Piotr Lis zapoznał pozostałych rajców z wnioskiem. Radni postanowili poczekać, co zrobią pozostałe samorządy. Ale ich pierwszą reakcję trudno zaliczyć do entuzjastycznych. Choć jak mówi Piotr Lis sprawa jest cały czas otwarta.

- Taki wniosek do nas wpłynął, ale jeszcze się nad nim nie pochyliliśmy - mówi z kolei Robert Mikołajczak. Rajcy z Czermina tematem zamierzają zająć się na najbliższych posiedzeniach komisji. Podobnie sytuacja wygląda w Pleszewie. W gminie Gołuchów o dofinansowaniu zakupu samochodu już rozmawiali, ale decyzji jeszcze nie podjęli.