Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kocha konie, prowadzi wielopokoleniowe gospodarstwo, otrzymał tytuł "Zasłużony dla rolnictwa". Grzegorz Winiecki opowiada o swojej pracy

Damian Cieślak
Damian Cieślak
13 września 2020 r. podczas ogólnopolskich dożynek w Pólku pod Bralinem z rąk ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego otrzymał honorowe odznaczenie "Zasłużony dla rolnictwa". 36-letni Grzegorz Winiecki z Taczanowa Drugiego od pięciu lat zarządza wielopokoleniowym gospodarstwem.

Mieszkaniec powiatu pleszewskiego znalazł się w gronie 40 rolników z województwa wielkopolskiego, którzy podczas ogólnopolskiego święta polskiej wsi odebrali odznaczenie. - To duże wyróżnienie dla mnie i całego gospodarstwa. Ja prowadzę je od 5 lat, ale moja rodzina uprawie ziemię i hoduje konie od czterech pokoleń, więc jest to uhonorowanie pracy ojca, dziadka, pradziadka i po części również mojej - podkreśla Grzegorz Winiecki.

Z pokolenia na pokolenie

Budowę gospodarstwa rozpoczęli pradziadkowie ze strony babci Grzegorza, czyli początkowo należało ono do Kasprzaków. Babcia wyszła za mąż i wspólnie z życiowym partnerem odziedziczyła majątek po rodzicach. W ten sposób gospodarstwo przeszło w ręce Winieckich. - Dziadkowie przepisali wszystko mojemu tacie, a tata mi - opowiada rolnik z Taczanowa Drugiego. - W tym miejscu moja rodzina mieszka od 1964 r. Wtedy nastąpiła tzw. parcelacja ziemi i mieliśmy do dyspozycji 9 ha. Tak to się zaczęło - mówi.

Grzegorz Winiecki przejął od rodziców gospodarstwo wielkości już 18,5 ha. W ciągu kilka lat powiększył areał do 50 ha, część ziemi dzierżawi. - W naszej okolicy trudno pozyskać ziemię do obrabiania. Gleby są dobrej jakości, więc raczej nikt tego nie wyprzedaje. Mnie udało się pozyskać 20 ha dzierżawy z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (wcześniej ziemia należała do PGR-u) i dzięki temu mam szansę na rozwój - opowiada. Gdy został właścicielem gospodarstwa zrezygnował z produkcji trzody chlewnej. Skoncentrował się na bydle opasowym i koniach. Produkcja roślinna to rzepak, pszenica, kukurydza oraz zboża paszowe typu jęczmień czy mieszkanki do wyżywienia zwierząt. W parku maszyn stoją trzy ciągniki. Największy to 140-konny John Deere. Jest również Zetor 7245 z ładowaczem czołowym oraz stara podstawa polskiego rolnictwa, czyli Ursus C-330. Do tego dochodzą: prasa rolująca i kostkująca, pługi czy dwa zestawy przyczep. - Nie mamy kombajnu, ale to dlatego, że zróżnicowanie produkcji roślinnej sprawia, że zakup nowego sprzętu jest nieopłacalny, a nabywanie starego też mija się z celem - podkreśla.

Miłość do koni

Grzegorz Winiecki od dziecka uwielbia konie. Rodzinna hodowla jest więc dla niego nie tylko sposobem na życie, ale również pasją. Sam swego czasu brał udział w zawodach sportowych, dziś w wolnej chwili stawia na jazdę rekreacyjną. - Mamy 15 koni hodowlanych, 2 ogiery hodowlane do krycia i 7 matek klaczy oraz potomstwo od nich - wylicza. Są to głównie konie rasy wielkopolskiej. - Hodujemy je pod m.in. pod kątem sportów zaprzęgowych czy użytkowania rekreacyjnego - opowiada. Zwierzęta odnosiły sukcesy na Krajowych Wystawach Zwierząt Hodowlanych w Poznaniu czy Warszawie. - Przywieźliśmy stamtąd złote medale - podkreśla. Sam też zamierza iść w kierunku rekreacji konnej, która staje się coraz popularniejsza. - Mamy zaplecze, mamy konie. Brakuje nam tylko krytej ujeżdżalni. Chcemy ją wybudować. Zobaczymy, co z tego wyjdzie - opowiada rolnik.

O mieście nie marzył

Życie na wsi nie jest usłane różami. Wielu młodych wyjeżdża do miasta. Czy nasz bohater nie miał wątpliwości przejmując gospodarstwo?

Obawy były, ale ja byłem na to od początku ukierunkowany. Wychowywałem się tutaj i ciągnęło mnie do pracy na roli. Poza tym nie wyobrażałem sobie życia w innym miejscu. Nie żałuję, że zostałem. Staram się rozwijać gospodarstwo, choć wiadomo, że łatwo nie jest

- podkreśla. Ostatnie lata nie rozpieszczały rolników. Susza, Covid-19, anomalie pogodowe to wszystko przysparzało zmartwień gospodarzom. - Wydajność była jaka była, a ceny, mimo braku towaru, nie poszły w górę. Zdrożały za to środki ochrony roślin czy środki do produkcji. Koszty są coraz większe, a zysku jest mniej - podkreśla. Na szczęście ten rok, jeśli chodzi o plony, był lepszy. - Rzeczywiście nie ma na co narzekać. Oby w kolejnych latach było przynajmniej tak samo dobrze - mówi.

"Piątka dla zwierząt"

Kilka dni temu Sejm uchwalił nowelę ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. zakazuje hodowli zwierząt na futra czy wprowadza ograniczenia uboju rytualnego. Jak tzw. "piątkę dla zwierząt" ocenia Grzegorz Winiecki? - Nowe przepisy utrudnią hodowlę bydła. Jeżeli rolnicy będą musieli zrezygnować z obór uwięziowych to koszty modernizacji budynku sprawią, że część gospodarstw, zwłaszcza mniejszych, nie będzie w stanie się do tego dostosować - podkreśla. - Czasami mam wrażenie, że te przepisy wymyślają osoby, które nie mają pojęcia, jak to wygląda od środka. Rolnicy żyją ze zwierząt, więc muszą o nie dbać, dlatego hasła typu: rolnik zaniedbuje czy maltretuje zwierzęta są dla mnie pozbawione logiki - opowiada. Grzegorz przewiduje, że jeżeli wprowadzone zostanie ograniczenie uboju rytualnego spadnie cena bydła opasowego, a Polsce uciekną pewne rynki zbytu.

Szczęśliwy mąż i ojciec

Praca zwłaszcza w okresie wiosenno-letnim wypełnia czas Grzegorza niemal od rana do wieczora. - Zajęć jest dużo już choćby przy samej hodowli koni. Obrobienie 50 ha też zajmuje trochę czasu, ale dzięki zróżnicowanej produkcji roślinnej ta praca w miarę równomiernie się rozkłada - mówi. Nasz bohater z wykształcenia jest mechanizatorem rolnictwa, posiada również tytuł technika weterynarii. Jest szczęśliwym mężem Natalii i ojcem Wojtka.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Dobrzyca. 12. Pleszewsko-Jarocińsko-Dobrzycki Rajd Pojazdów ...

Pleszew. 76. akcja oddawania krwi. 144 osoby podzieliły się ...

Pleszew. 12. Rajd Pojazdów Zabytkowych wystartował z parking...

Bieg Przemysława w Pleszewie tym razem rozpoczął się na stad...

Bieg Przemusia w Pleszewie przyciągnął dzieci i młodzież [ZDJĘCIA]

Gmina Dobrzyca. Kabaret Paranienormalni bawił do łez publicz...

Dobrzyca muzycznie pożegnała lato z Pawłem Stasiakiem i zesp...

Pionierska terapia genowa w warszawskim szpitalu. "Jestem wdzięczna ludziom, którzy podarują mi drugie życie"

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto