– Postanowiliśmy poszukać inwestora, gotowego kupić obiekt i przeobrazić go dla własnych celów, ale zgodnie z wymogami określonymi przez Wojewódzkiego Konsewatora Zabytków – mówi Janusz Pęcherz, prezydent Kalisza. – Jeśli obiekt nie znajdzie nabywcy, wówczas miasto musi poszukać sposobu na odrestaurowanie go i znalezienie dla niego takiej funkcji, aby zainwestowane pieniądze przyniosły korzyści społeczne.
Historia miejskich zmagań z koszarami trwa od 1992 roku, kiedy to Kalisz otrzymał od państwa obiekt, będący już wtedy w katastrofalnym stanie technicznym. W budynku znajdowały się mieszkania. Ogromnym kosztem miasto rozkwaterowało 22 mieszkające w nim rodziny i... nadal miało problem z zagospodarowaniem zniszczonego budynku.
Koszary, choć wpisane na listę zabytków, nigdy nie cieszyły się jakąś szczególną pieczą państwa. Ich wartość historyczna, a zwłaszcza architektoniczna budziła watpliwości. Władze Kalisza podjęły więc starania o wykreślenie koszar z rejestru zabytków i przeznaczenie ich na inne cele publiczne. Minister kultury i dziedzictwa narodowego nie wyraził jednak na to zgody. Przed kilkoma laty dzieła zniszczenia koszar dopełniły dwa pożary. Chcąc ratować zniszczony zabytek, miasto opracowało Lokalny Program Rewitalizacji. Zakładał on odbudowę i nowe zagospodarowanie zabytku. Program przewidywał przystosowanie budynku do potrzeb organizacji społecznych lub umieszczenie w nich liceum plastycznego. Warunkiem realizacji tego pomysłu było jednak zdobycie przez miasto finansowego wsparcia z funduszy europejskich, którego do dzisiaj nie udało się, niestety, uzyskać.
Jednym z rozwiązań sugerowanych przez prezydenta Kalisza było zachowanie koszar w formie symbolicznej, czyli pozostawienie ściany frontowej i umieszczenie na niej tablicy z inskrypcją. W miejscu pozostałych fragmentów obiektu miała powstać inna inwestycja.
Ostatecznie władze Kalisza zdecydowały się jednak na sprzedaż budynku, po uzyskaniu zgody Wielkopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
– W grudniu ubiegłego roku konserwator wydał taką zgodę, ale określił warunki, jakie musi spełnić właściciel obiektu – mówi Beata Matusiak, szefowa kaliskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. – Zachowana powinna być ściana frontowa z wystrojem elewacji i stolarką okienną oraz człon środkowej części budynku. Inwestor musi odtworzyć detale architektoniczne, stosując materiały historycznie uzasadnione. Dopuszcza się zabudowę parceli, w formie oficyn.
Wystawienie koszar na sprzedaż wymaga jednak wyłączenia ich z miejskiego programu rewitalizacji, co popierają radni.
– Znalezienie nabywcy, który odtworzy zabytek zgodnie z zaleceniami konserwatorskimi to jedyny sposób na jego uratowanie – mówi Jolanta Mancewicz.
Wartość obiektu w jego obecnym stanie wyceniono na ponad 800 tysięcy złotych. Sprzedając go, miasto będzie mogło udzielić nabywcy 50-procentowej bonifikaty. Czy znajdzie się jednak inwestor gotowy kupić koszary i zrealizować zalecenia konserwatorskie, zwłaszcza że może to kosztować nawet kilka milionów złotych?
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?