Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jarosław Kaczyński w Pleszewie: Tomasz Klak jest kandydatem PiS na burmistrza

IKA,JJ
Jacek Tomczak
Jarosław Kaczyński na spotkaniu z dziennikarzami poparł kandydaturę Tomasza Klaka na burmistrza Pleszewa. W Domu Parafialnym na spotkanie z prezesem Prawa i Sprawiedliwości przybyło prawie 300 osób z Pleszewa i Kalisza.

- Mamy ludzi wykształconych, mamy kontakty i swobody, mamy silną złotówkę (średnia pensja wynosi 1000 dolarów miesięcznie), mamy możliwości rozwoju dla jednostek i grup, Polska mogłaby eksplodować, ale potrzebna jest dobra władza w Warszawie, Pleszewie, województwie, powiecie... Dzisiaj ta władza często nam przeszkadza i musimy ją z siebie zrzucić. Musimy budować Polskę o mniejszych różnicach między dzielnicami - mówił prezes. Rolnikom przypomniał, że jest ,,wielki zamach na KRUS, jest ochota na zabranie wsi więcej niż wynoszą dopłaty unijne. - Jesteśmy formacją, która broni interesu polskiej wsi . Dzięki nam wieś doczeka prosperity. Zachęcony przez prezesa dawny lider Solidarności, potem Samoobrony Waldemar Maciaszek mówił o biedzie na wsi, o milionie głodnych dzieci, o bezdomnych. Inny uczestnik spotkania pytał, kiedy będą rozwiązanr spóldzielnie mieszkaniowe. - Miały być rozwiązane, ale nie udało się. Są to maszyny do robienia pieniędzy przez małe grupki cwaniaków. Zarządy zaciekle się bronią - mówił prezes. Tadeusz Żychlewicz radny miejski od 1990 roku żalił sie prezesowi, na przepisy dotyczące chodnika. - Kiedy trzeba odśnieżać, chodnik jest mój, kiedy chcę ustawić rusztowanie żeby odnowić dom, wtedy chodnik już nie jest mój i nuszę płacić za zajęcie pasa drogowego. Jak to jest - pytał Jarosława Kaczyńskiego. Prezes odpowiedział, że on też na Żoliborzu musi odśnieżać.
Wystąpienie prezesa opozycyjnej partii powięcone było krytyce obecnego rządu, jednak na zaglądanie w życiorys Donalda Tuska nie pozwolił. Kiedy jeden z kombatantów pochwalił, że ,,bracia Kaczyńscy wyssali patriotyzm z mlekiem matki, w przeciwieństwie do Tuska...'' Kaczyński przerwał wywody. - Ostrożnie z sięganiem do przodków, mój ojciec był za stary na Armię Krajową, mama była w Szarych Szeregach. Tusk może być oceniany za to co mówił i robił a nie za to, kto był jego dziadkiem - powiedział.
Zenon Ostrysz, zadowolony z tego, że mógł jeść w Willi Jana obiad razem z prezesem zdradził nam menu: barszcz biały, sznycel, surówka i ziemniaki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto