Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Idzie przez Polskę, aby opowiedzieć historię pewnej nastolatki. Na jego trasie znalazł się powiat kaliski. ZDJĘCIA

Ewelina Samulak-Andrzejczak
Ewelina Samulak-Andrzejczak
Jacek Balcerak i jego kot Parys pieszo przemierzają Polskę. Dziennie pokonują ok. 30 kilometrów, śpią gdzie popadnie – najczęściej w lesie w swoim namiocie. Podziwia Polskę i rozmawia z napotkanymi ludźmi. Wszystkim opowiada o Kindze – młodej dziewczynie doświadczonej przez los, której potrzebna jest pomoc.

Z Jackiem Balcerkiem spotkaliśmy się w Zajączkach w powiecie kaliskim. Konkretnie w lesie obok jego namiotu. W Zajączkach Pan Jacek spędził noc z poniedziałku na wtorek. To kolejny przystanek w długiej podróży.

Wyruszyłem pod koniec sierpnia z miejscowości Sławatycze, która znajduje się przy samej granicy z Białorusią. Moim celem jest miejscowość Tuplice przy zachodniej granicy. Trasa w takiej prostej linii to około 700 kilometrów. Natomiast chce ją trochę rozciągnąć i odwiedzić te miejscowości, w których jeszcze nie byłem, a ominąć te, które odwiedziłem, więc myślę, że powinniśmy zrobić około 800-900 kilometrów. Trasę planuję zamknąć 24. września, czyli blisko miesiąc będę w drodze – mówi Jacek Balcerak.

W długiej podróży towarzyszy mu kot Parys.

Zawsze mówię w liczbie mnogiej, bo idę z moim przyjacielem kotem, którego dostałem od Kingi. Kiedy pierwszy raz wziąłem na wyprawę trochę się bałem jak sobie poradzi, ale doskonale sobie daje radę w trasie, uwielbia spać w namiocie i wiernie mi towarzyszy – dodaje Jacek Balcerak

Wędrownik w trasę zabrał to co najbardziej potrzebne i to co jest w stanie udźwignąć. Cały dobytek ciągnie w swoim wózku.

Okazuje się nagle, że człowiek jest minimalistą. Zabieram ze sobą kuchenkę, namiot, w którym śpię. Po drodze robię zakupy. Potrafię za 6-7 zł. Przeżyć jeden dzień kupując bochenek chleba i konserwę i okazuje się, że można tak funkcjonować. W tej drodze poznaję ludzi. Polska jest bardzo fajnym i gościnnym krajem. Jesteśmy z kotem bardzo mile witani i zapraszani na kawę, na pogaduszki. To są wartości dodane, które oprócz tego trudu zabieramy ze sobą. Zabieramy wspomnienia tych ludzi i widoki, bo mając możliwość przejścia z północy na południe, ze wschodu na zachód mamy całe spektrum Polski. Jak ona jest zróżnicowana geograficznie i jak zmieniają się też charaktery na poszczególnych regionach – dodaje podróżnik.

Kolejna charytatywna wyprawa

To kolejna wyprawa Pana Jacka. Na przełomie maja i czerwca tego roku przeszedł trasę z Przemyśla do Świnoujścia, liczącą ponad tysiąc kilometrów. Rok temu przepłynął Wisłę kajakiem od początku do punktu ujścia. A wcześniej przeszedł wybrzeże Bałtyku od Świnoujścia na Hel. Zawsze jego wędrówce przyświeca szczytny cel. Idzie po to, aby pomagać innym. Tym razem kolejny raz wyprawa została zorganizowana dla Kingi.

Organizuję te wyprawy, bo one przynoszą efekty. Kiedy udało się doprowadzić do tego, że udało się postawić Kingę na nogi, czyli doprowadzić do tego, że Kinga, która nie wstawała z wózka zaczęła wstawać tylko, dlatego że poświęciliśmy miesiąc ze swojego życia to trzeba to kontynuować, bo jest to energia zwrotna, którą ja dostałem od tej dziewczyny – opowiada Balcerak.

Historia Kingi

Kinga, to młoda dziewczyna z gminy Szadek w województwie łódzkim, którą los mocno już doświadczył. Porusza się na wózku, przeszła 14 operacji.

Kinga cierpi na artrogrypozę, czyli wrodzoną sztywność stawów. Do niedawna jeszcze nie mogła zginać kolan, miała cały czas wyprostowane nogi. Siedzący tryb życia powodował ucisk na kręgosłup, pojawiło się mnóstwo schorzeń obok tej artrogrypozy. Wraz z mieszkańcami Szadku postanowiłem jej pomóc. Udało się uzbierać na pierwszą operację, która pozwoliła jej zginać kolana, już prawie staje na nogi. Natomiast ma wykrzywione stopy, których ortezami nie można wyprostować, więc nie może złapać równowagi i dalej towarzyszy jej ból, więc potrzebna jest kolejna operacja – wyjaśnia podróżnik.

Na operację i rehabilitację potrzeba 283000 zł. Do zbiórki można dołączyć wpłacając pieniądze TUTAJ. Zachęcamy też do śledzenia profilu, prowadzonego przez Pana Jacka. Znajdziecie go na Facebooku pod hasłem W butach z kotem TUTAJ

ZOBACZ TAKŻE:

Tor przeszkód w Piskorach. Rywalizowali uczestnicy zajęć fit...

Uroczysta Sesja Rady Miasta Kalisza. Uhonorowano osoby zasłużone dla miasta

Uroczysta Sesja Rady Miasta Kalisza. Uhonorowano zasłużonych...


Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?

Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku

Obserwuj nas także na Google News

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto