Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gminna Biblioteka Publiczna w Dobrzycy konsekwentnie promuje miejscowych hobbystów. Tym razem mieszkańcy mogli podziwiać piękne fotografie

Damian Cieślak
Gminna Biblioteka Publiczna w Dobrzycy, Joanna Pankowiak
Gminna Biblioteka Publiczna w Dobrzycy konsekwentnie promuje miejscowych hobbystów. Tym razem w ramach wystawy „Mam pasję” mieszkańcy mogli podziwiać fotografie autorstwa Joanny Pankowiak.

Na co dzień pracuje w Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy. Po ukończeniu szkoły podjęła staż, później była już umowa o pracę. W sumie uzbierało się 14 lat. To właśnie tutaj narodziła się jej pasja do fotografii. Od czasu do czasu przyglądała się powstawaniu sesji ślubnych. W końcu postanowiła sama spróbować swoich sił. - Na początku miałam najprostszy, analogowy aparat, później posługiwałam się służbowym sprzętem wykonując zdjęcia podczas imprez, które odbywały się na terenie Muzeum. Trzy lata temu kupiłam już w pełni profesjonalny aparat - opowiada Joanna Pankowiak.

Bohaterka wystawy sesje ślubne wykonuje sporadycznie. Najbardziej lubi fotografować pejzaże i naturę. - Lubię ukazać detal. Np. zrobić zdjęcie motyla, co wcale nie jest proste lub pokazać zachód słońca z innej perspektywy. Wiadomo każdy fotograf pewne rzeczy postrzega inaczej - mówi mieszkanka gminy Dobrzyca. Właśnie trochę zdjęć przedstawiających naturę, trochę portretów znalazło się na wystawie.

Teren Muzeum jest jej ulubionym miejscem, w którym realizuje swoją pasję. To tutaj i w Sośnicy, gdzie mieszka, powstają najpiękniejsze zdjęcia. - Mam rodzinę, pracę. Nie mam czasu, żeby „wyskoczyć” do Tarc czy Gołuchowa. Bazuję na Dobrzycy. To jest moje miejsce, moja mała ojczyzna - podkreśla pasjonatka fotografii.

Aparat ma cały czas ze sobą. Można powiedzieć, że towarzyszy jej 24 godziny na dobę. Do robienia zdjęć wykorzystuje każdą wolną chwilę. Jadąc do lub z pracy zdarza się, że zrobi sobie krótki przystanek. Pójdzie na łąkę, skręci do lasu i szuka okazji, momentu na zrobienie tego jednego, niepowtarzalnego ujęcia.

Jest samoukiem, do wielu rzeczy dochodzi metodą prób i błędów. - Cały czas próbuję dokształcać się w tym temacie, zwłaszcza jeśli chodzi o parametry techniczne - mówi. Joannie marzy się pójście na studia właśnie w kierunku fotografii. - Chciałabym, ale nie wiem, czy uda się to pogodzić z rodziną i pracą - podkreśla.

Gdy Joanna słyszy pytanie po co jej fotografowanie, odpowiada: robię zdjęcia nie patrząc na brak weny, pogodę, brak czasu. Dla swojej satysfakcji, dla pokonania własnych słabości. Żeby pokazać sobie, że dobra fotografia jest dla każdego, kto nie boi się po nią sięgać. Sięgać do gwiazd, uczyć się nadawać swojemu istnieniu sens. Z dedykacją dla wszystkich, którzy nie boją się marzyć i sięgać po swoje marzenia.

- Bohaterka wystawy chętnie służy swoim czasem i aparatem wszystkim, którym podobają się jej zdjęcia. Fotografuje dla przyjemności i żeby innym sprawić radość. Niedawno poproszono ją, aby uwieczniła „na ściance” przedszkolaki z Karmina. Zrobiła to charytatywnie i z wielką przyjemnością - opowiada Ewa Balcer z dobrzyckiej biblioteki.

To była ostatnia wystawa przed wakacyjną przerwą. Biblioteka wznowi cykl już we wrześniu.

Joanna Moro czerpie przykład z Krystyny Jandy: Ona zawsze mówiła, że nieważne, jaką masz sytuację rodzinną, to musisz wyjść na scenę

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto