Do zdarzenia doszło w niedzielę, 14 czerwca w miejscowości Podzborów na terenie podkaliskiej gminy Ceków Kolonia. Osobowy mercedes dachował w przydrożnym rowie. Osoby, które natknęły się na leżący na boku pojazd, wezwały służby ratunkowe. Na miejsce przyjechali strażacy, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Jak się okazało, w rozbitym pojeździe nikogo nie było. Kierowca dążył się oddalić przed ich przyjazdem. Jaki był powód?
- Policjanci na miejscu zabezpieczyli ślady. Ustalili też właściciela auta - mówi asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Ustalono, że właściciel auta od jakiegoś czasu użycza pojazd wójtowi gminy Żelazków. Policjanci, badający okoliczności zdarzenia, próbowali dotrzeć do wójta, ale zapadł się on pod ziemię. W pracy wziął kilka dni urlopu i był nieuchwytny.
Niespodziewanie w poniedziałek, 22 czerwca wójt Żelazkowa sam stawił się w kaliskiej komendzie i złożył wyjaśnienia. Policja nie zdradza ich szczegółów, bowiem sprawa zostanie skierowana do sądu i to sąd rozstrzygnie o konsekwencjach.
- 61-letni mężczyzna odpowie za spowodowanie kolizji drogowej - dodaje policjantka.
Chodzi konkretnie o artykuł 97 Kodeksu wykroczeń. Za jego złamanie grozi do 3000 złotych grzywny lub kara nagany.
Wizyta w sądzie dla wójta Żelazkowa nie będzie nowością. Mężczyzna na początku ubiegłego roku trafił nawet do tymczasowego aresztu m.in pod zarzutem znęcania się nad rodziną. Miał on wszczynać awantury, kiedy był pod wpływem alkoholu. Wójt podpadł także kaliskim strażakom. W styczniu ubiegłego roku interweniowali oni pod domem wójta, gdzie rzekomo samochód miał uderzyć w jego dom. Okazało się jednak, że takiego zdarzenia nie było. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce zostali obrzuceni za to stekiem wyzwisk przez Sylwiusza J.
Wójt został ostatecznie zwolniony z tymczasowego aresztu, a na stronie internetowej Urzędu Gminy w Żelazkowie zamieszczono jego oświadczenie.
- Dziękuję wszystkim za wsparcie w tym trudnym dla mnie i mojej rodziny czasie. Mam świadomość, że Was zawiodłem. Niestety nie zdawałem sobie sprawy z rozmiaru problemu i możliwych następstw mojej choroby. Dlatego zdecydowałem się na natychmiastową terapię i walkę z chorobą alkoholową będącą źródłem mojego negatywnego zachowania - napisał wówczas Sylwiusz J. w liście do mieszkańców gminy...
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?