Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina potrzebuje więcej czasu na przejęcie terenu, więc mieszkańcy będą musieli poczekać na stworzenie miejsca rekreacyjnego nad Prosną

Damian Cieślak
Damian Cieślak
Gizałki część środków z funduszu sołeckiego przeznaczyły na utworzenie miejsca rekreacyjnego nad Prosną. Realizacja inwestycji nie dojdzie jednak w najbliższym czasie do skutku, bo gmina potrzebuje więcej czasu na przejęcie terenu. - Będziemy realizowali wariant zastępczy - zapowiada sołtys.

Na jakim etapie jest przejęcie ziemi wspólnoty sołeckiej nad rzeką Prosną? O to gospodarz wsi Gizałki Zenon Andrzejewski pytał wójta gminy Robert Łozę. - Jak na tę chwilę to wygląda? Czy sprawa jest już sfinalizowana? - dociekał. Jednocześnie podkreślał, że w funduszu sołeckim miejscowość ma zabezpieczone środki na zrealizowanie zadania na wskazanym terenie. - Należałoby podjąć jakąś decyzję w kwestii wydatkowania tych środków - zaznaczał Andrzejewski.

Połowiczne rozwiązanie

Z odpowiedzią pospieszył radca prawny Jerzy Matyjaszczyk. Otóż gmina wystąpiła do sądu o zasiedzenie tych gruntów. Organ wymiaru sprawiedliwości miał jednak dużo wątpliwości, co do przedstawionych faktów, które miały potwierdzać, że gizalski samorząd wszedł samoistnie w posiadanie ziemi. - Werdykt sądu jest takim połowicznym rozwiązaniem, ale ostatecznie korzystnym dla nas - podkreśla radca prawny.

Na czym owo połowiczne rozwiązanie polega? Sąd o postępowaniu zawiadomił również starostwo, które reprezentowało Skarb Państwa. Zasiedzenie zostało orzeczone właśnie na rzecz państwowej instytucji. Jak relacjonuje Jerzy Matyjaszczyk część tych działek będzie podlegała uwłaszczeniu na mocy ustawy z 1990 r.

- Te grunty, która geodezyjnie na mapie zaznaczono jako lasy, przestaną nimi być i też powinny przejść pod opiekę gminy. Jeśli nie będzie takiej możliwości, to myślę, że otrzymamy te grunty w innej formie, choćby darowizny. Teren będzie nasz, ale do celu wiedzie pośrednia droga - tłumaczył radca prawny.

W przyszłym roku również nie

W związku z tym sołectwo będzie musiało przeznaczyć środki na inny cel. Również w przyszłym roku, na co zwracał uwagę Zenon Andrzejewski, nie ma sensu kierować pieniędzy na ten cel. - Działka, o którą my wnioskowaliśmy o przejęcie na to miejsce rekreacyjne jest zaznaczona właśnie jako las. A ten proces „odlesienia” tego obszaru trochę potrwa, dlatego będziemy realizowali wariant zastępczy - podsumowywał gospodarz wsi Gizałki. - W tym roku trudno będzie ten proces zakończyć. To jest przynajmniej półtora roku czekania - wyjaśniał wójt Robert Łoza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto