Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Chocz. Stawka za śmieci znów idzie w górę. Tym razem o 4,50 zł. Jakie czynniki miały wpływ na wzrost ceny? Co mówią radni?

Damian Cieślak
Damian Cieślak
22,50 zł od osoby - tyle od 1 sierpnia będzie wynosić miesięczna stawka za gospodarowanie odpadami komunalnymi w gminie Chocz. Oznacza to, że jeden mieszkaniec zapłaci 4,50 zł więcej niż do tej pory.

Co miało wpływ na już drugą w tym roku podwyżkę? Przede wszystkim kolejny wzrost cen za odbiór i gospodarowanie śmieci, które gminom zafundował jarociński ZGO. Stawka za zmieszane odpady komunalne wzrosła z 410,40 zł do 442,80 zł brutto, co sprawia, że koszt zagospodarowania tych śmieci miesięcznie będzie droższy o 7 tys. zł. Do maja za tonę kolorowego szkła gmina płaciła 21,60 zł. Teraz jest to już 64,80 lub 97,20 zł, jeśli opakowania są brudne. Cena za opakowania z tworzyw sztucznych wzrosła ze 162 zł do 205,20 zł lub 313,20. Niektóre elementy po prostu szokują. Za zużyty, ale kompletny sprzęt elektroniczny bądź elektryczny gmina płaci 40 zł, a za niekompletny... ponad 2000 zł.

Kilka przyczyn

- Zagospodarowanie odpadów jest coraz droższe ponieważ wzrasta koszt utylizacji niektórych śmieci, rośnie opłata marszałkowska oraz minimalne wynagrodzenie pracowników, co wpływa na koszt usługi - wymienia burmistrz gminy Chocz Marian Wielgosik. Do tego mieszkańcy produkują coraz więcej odpadów, a ich segregacja jest niewystarczająca. W 2015 r. z terenu gminy zebrano ponad 643 tony odpadów zmieszanych. W 2019 r. było niemal 1100 ton. Zbiórka szkła zaczęła się od ponad 68 ton, w ubiegłym roku licznik zatrzymał się na 116 (szczegóły dotyczące m.in. cen i ilości zbieranych odpadów zamieściliśmy w galerii). Do tego maleje liczba mieszkańców objętych systemem. W analizowanym okresie z 4015 spadła do 3941 osób. To wszystko skutkuje tym, że średniomiesięczna ilość odpadów w przeliczeniu na 1 mieszkańca w ciągu 5 lat wzrosła z 207 do 370 kg. Całość uzupełniają ciągłe zmiany w przepisach, które powodują m.in. uruchomienie dodatkowych tras odbioru śmieci.

Na terenie gminy Chocz na razie nie ma punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Te śmieci, które nie są odbierane jako wielkogabaryty (np. drobny gruz czy popiół) często trafiają do kubła na odpady zmieszane. - PSZOK jest nam bardzo potrzebny, dlatego podjąłem działania w tym zakresie. W 2018 r. została wydana decyzja o lokalizacji celu publicznego dla przedmiotowej inwestycji. Została ona zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu przez właścicieli sąsiednich posesji. Mimo iż sąd oddalił skargę to powstanie punktu się opóźnia - podkreśla Wielgosik.

"My nie powinniśmy decydować o stawkach"

Wyżej wymienione elementy sprawiły, że radni musieli po raz kolejnych w ostatnich miesiącach pochylić się nad wysokością stawek za odpady. Obecnie obowiązująca wartość, czyli 18 zł od osoby, weszła w życie 1 marca. System gospodarowania odpadami został tak pomyślany, że musi się samofinansować. Gmina ani nie może dołożyć na ten cel pieniędzy ze swojego budżetu, ani nie może na tym zarobić. Koszt w całości więc przechodzi na mieszkańców. - Wszystkim nam zależy, żeby stawka była jak najniższa, ale musimy ją tak skalkulować, żeby pokryła koszty funkcjonowania systemu - tłumaczy burmistrz. Miesięczny koszt gospodarowania odpadami został oszacowany na 90 tys. zł. Na tę kwotę składa się: zagospodarowanie odpadów (58%), odbiór i transport śmieci (37%) oraz koszty administracyjne (5%).

Choccy rajcy podwyżkę zatwierdzili, ale po raz kolejny wyrazili swoją dezaprobatę wobec poczynań ZGO i uchwały śmieciowej. - My w ogóle nie powinniśmy decydować o stawkach za śmieci. Na nic w tej kwestii nie mamy wpływu, jarociński zakład dyktuje ceny, a my, można powiedzieć, że jesteśmy przymuszani do ich uchwalenia, a później krytyka mieszkańców spada na nas - mówi Małgorzata Wróblewska. - To jest taka sytuacja, że my jako radni nie mamy jak się bronić. Musimy te stawki uchwalić. O ich wysokości decyduje kilka czynników, na które rada nie ma wpływu. Możemy jedynie prosić mieszkańców, aby przyłożyli się do segregacji - podkreśla Ewa Wojciechowska.

Nowa stawka wynosi 22,50 zł. Złotówkę mniej zapłacą Ci, którzy kompostują bioodpady w przydomowym kompostowniku. Na taki krok od momentu uchwalenia przez radę ulgi zdecydowało się 734 mieszkańców.

W kolejnych tygodniach radni będą próbowali wypracować rozwiązania, które sprawią, że cena w najbliższych miesiącach przynajmniej powinna pozostać na tym samym poziomie. W planach jest m.in. dodanie od przyszłego roku osobnego pojemnika na popiół.

Mimo kolejnych podwyżek koszt zagospodarowania śmieci w jarocińskim zakładzie jest nadal najniższy w Wielkopolsce.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Cmentarz i kościół ewangelicki w Nowej Kaźmierce [ZDJĘCIA]

Papież Franciszek mianował administratora diecezji kaliskiej...

Broniszewice. Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystu...

Zabawa andrzejkowa w Choczu. Rada Rodziców działająca przy p...

Autobus spadł z wiaduktu w Warszawie, jedna osoba nie żyje. Policja prosi świadków o kontakt

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto