Gala A1 Federation. Kaliszanin zorganizował pierwsze w Polsce walki boksu birmańskiego!
9 walk obejrzeliśmy w hali pleszewskiej “Trójki” podczas Gali A1 Federation zorganizowanej przez kaliszanina Arkadiusza Wełnę. W najważniejszym pojedynku, którego stawką był pas międzynarodowego mistrza Polski w muay thai w wadze do 95 kg, pleszewianin, wychowanek Arkadii Kalisz Mateusz Duczmal, na co dzień trenujący w angielskim klubie Bad Company Gym w Leeds, zmierzył się z Ivanem Bartkiem z Cerberos Gym.
Słowak z animuszem rozpoczął walkę i w pierwszej rundzie pokazał, że nie zamierza tanio sprzedać skóry. Im dalej w las, tym lepiej poczynał sobie nasz zawodnik. Mateusz Duczmal konsekwentnie punktował swojego rywala, nie pozostawiając wątpliwości sędziom, którzy jednogłośnie orzekli zwycięstwo pleszewianina.
- Taki był plan, żeby spokojniej zacząć. Wiedzieliśmy, że przeciwnik jest mocny fizycznie i groźny w pierwszych fragmentach walki. Z rundy na rundę się rozkręcałem. Takie jest muay thai. Ten początek jest rozpoznawczy, a później pojedynki nabierają tempa. Wydaje mi, że dobrze kontrolowałem walkę kopnięciami, dobrze pracowałem w klinczu, Ivan nie mógł mi nic zrobić. Kontuzja i COVID-19 mocno pokrzyżowały mi plany. Wróciłem po dłuższej, niemal 2-letniej przerwie, dlatego jestem bardzo zadowolony z tego zwycięstwa – komentował tuż po zejściu z ringu Mateusz Duczmal.
Sukces w rodzinnym mieście ma wyjątkowy smak. – To jest niesamowite przeżycie. Presja może była nieco większa, bo nie chciałem nikogo zawieść, ale udało mi się ją unieść i mam nadzieję, że to doda mi skrzydeł i pewności siebie przed kolejną walką – podkreślał pleszewianin.
Mateusza w ringu zobaczymy ponownie już 19 czerwca. Duczmal powalczy wówczas w Liverpoolu o pas mistrza świata muay thai federacji WBC, najbardziej prestiżowej w świecie boksu tajskiego i tradycyjnego boksu. – Jutro wracam do Anglii i po 8-dniowej kwarantannie wracam do treningów – mówi.
Turniej w formule muay thai
Emocji dostarczyły również pozostałe walki. W pierwszym ćwierćfinale turnieju w formule muay thai Litwin Mindaugas Narauskas uporał się z Bartoszem Botwiną z Białegostoku. Daniel Jędrzejewski znokautował Słowaka Ondreja Macka, a Czech Stepan Guba poradził sobie z Francuzem Joao Mabelem.
Sędziowie orzekli remis w starciu Arkadiusza Krupy i Ladyslava Kristufka. Jako że zawody mają formę turnieju, musi jednak zostać wyłoniony półfinalista. – Zostaną zliczone małe punkty. Jeśli w małych punktach również będzie remis, to grono niezależnych ekspertów oceni walkę raz jeszcze, biorąc pod uwagę np. to kto był bardziej ofensywny – tłumaczy Arkadiusz Wełna.
Turniej w formule lethwei
Podobny problem jest w turnieju w formule lethwei. W pojedynku Cezarego Zugaja z Michalem Kosikiem, pierwszy z zawodników otrzymał cios w krocze i odmówił kontynuowania walki. Sędziowie uznali walkę za nieodbytą. – Jeżeli był faul, to zawodnik powinien zostać zdyskwalifikowany. Jeśli nie, to tę kwestię będą musieli rozstrzygnąć sędziowie Europejskiej Federacji Lethwei – wyjaśnia organizator.
Żadnych wątpliwości, co do zwycięzcy nie było w pojedynku Rafała Antończaka ze Stefanem Siposem. Polak znokautował Słowaka i awansował do półfinału, w którym są także Artur Saladiak i kaliszanin Filip Rządek. Rywale obu panów nie pojawili się w Pleszewie, dlatego Saladiak i Rządek w ramach przetarcia walczyli ze sobą na zasadzie super fightu. Trzyrundowy, emocjonujący pojedynek wygrał Saladiak.
Po raz pierwszy w historii
Kartę walk uzupełniła młodzież. W pokazowym pojedynku Maciej Herbich pokonał Pawła Koniecznego. Galę prowadzili: znany z zespołu Big Cyc Krzysztof Skiba oraz Krzysztof Skrzypek. Po zakończeniu każdej walki, nagrody zawodnikom wręczali przedstawiciele sponsorów Gali A1 Federation.
- Chciałbym podziękować wszystkim osobom, które przyczyniły się do tego, że ta gala doszła do skutku. Dziękuję sponsorom, zawodnikom i trenerom. Cieszę się, że mogliśmy to przedsięwzięcie zrealizować w Pleszewie, który przechodzi do historii jako pierwsze miasto w Polsce, w którym mogliśmy obejrzeć pochodzącą z Birmy formułę lethwei. Myślę, że te 9 walk dostarczyło wielu emocji i mam nadzieję, że to nie był ostatni event w tym miejscu – podkreśla organizator Arkadiusz Wełna.
Polub nas na FB
Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?
Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku
Obserwuj nas także na Google News
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?