Przestronne mieszkanie przy dobrzyckim Rynku, zamienił na domek w Mosinie. Oboje z żoną Janiną chcą być bliżej syna, synowej oraz ukochanych wnucząt, które mieszkają z rodzicami w Puszczy-kowie. Pan Franciszek zapewnia, że na emeryturze nudzić się nie będzie. Nadal jest w zarządzie Wojewódzkiego Ośrodka Kształcenia i Studiów Samorządowych. Uwielbia też pracę na działce.
Dłużej od Franciszka Reszela przetrwał w dobrzyc-kim ratuszu tylko zabytkowy kaflowy piec, unikatowy egzemplarz zduńskiej sztuki sprzed II wojny światowej. Do dziś stoi tam zresztą w gabinecie wójta, niczym niemy świadek jego urzędniczej kariery.
Podobnie jak posadzony przed 40 laty przed urzędem wielki świerk, który rósł razem z gminą i... Franciszkiem Reszelem.
Najpierw naczelnicy a później wójtowi e gminy, przychodzili i odchodzili, a on wciąż trwał w gabinecie sekretarza na parterze dobrzyckiego ratusza.
Był radnym i zastępcą wójta, pełniąc bez przerwy funkcję sekretarza gminy. W sumie współpracował z czterema włodarzami: Zenonem Leonia-kiem, Józefem Kasprzakiem, Zdzisławem Woźniakiem i Jarosławem Pietrzakiem.
– Jestem chyba najdłużej sprawującym ten urząd sekretarzem gminy w Polsce – mówi z e skromnością pan Franciszek.
Z Urzędem Gminy w Dobrzycy związał się w 26. roku życia, 1 stycznia 1973 roku po reformie administracji i likwidacji prezydiów gromadzkich rad narodowych.
– Byłem wtedy urzędnikiem prezydium powiatowej rady narodowej – wspomina Reszel. – Ówczesna władza poszukiwała kandydatów z minimum średnim wykształceniem na stanowiska naczelników i sekretarzy gmin.
Po rozmowie z sekretarzem komitetu partyjnego, Alojzym Stachowiakiem zostałem skierowany na kurs. Studia magisterskie podjął, pracując jako sekretarz w urzędzie.
Pierwszym szefem Franciszka Reszela i naczelnikiem gminy w Dobrzycy był Zenon Leoniak, prawnik i były zawiadowca stacji w Dobrzycy.
Jak mówi Reszel, Dobrzyca była wówczas ważną stacją kolejową na trasie Krotoszyn-Pleszew. W kasie biletowej czynnej całą dobę, można było nawet nabyć bilet do każdej stacji na terenie Polski. Z Leoniakiem współpracował do reformy administracyjnej w 1975 roku. Zasługą tego ostatniego było wybudowanie ośrodka zdrowia w Dobrzycy, który wcześniej mieścił się na parterze urzędu gminy i... zaniedbanie budowy siedziby władz gminy.
To ostatnie, zdaniem Franciszka Reszela wyszło Dobrzy-cy tylko na dobre. Dzięki temu, gmina dysponuje dziś przylegającymi do siebie trzema budynkami i Rynkiem, który wcześnie był kawałkiem ziemi porośniętym krzakami.
Po utworzeniu województwa kaliskiego naczelnikiem gminy został Józef Kasprzak, który na emeryturę przeszedł w wieku 67 lat. Były sekretarz twierdzi, że to był najlepszy czas dla samorządów. – To była prawdziwa samorządność, bez nacisków, bez dyrektyw z góry, kontrolowaniem samorządu i rozliczaniem wójtów.
– Oświata wówczas nie podlegała jeszcze samorządom – mówi Reszel.
Po Kasprzaku w 1989 roku stanowisko objął Zdzisław Woźniak sekretarz partii, z wykształcenia historyk i nauczyciel w Sośnicy. Rządził najdłużej, wybierano go w wolnych wyborach. Dziś gminą rządzi Jarosław Pietrzak.
Za największą porażkę samorządu, Reszel uważa fiasko referendum w sprawie przywrócenia Dobrzycy praw miejskich. –Myślę, że wówczas ludzie nie głosowali przeciwko przywrócenia praw miejskich a raczej przeciwko Pietrzakowi – twierdzi. – Gdyby referendum odbywało się dziś, wynik byłby na pewno inny.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?