Ekstremalna Droga Krzyżowa. Pątnicy z Pleszewa wyruszyli o godzinie 21:00 spod kościoła Najświętszego Zbawiciela

Do wyboru były dwie trasy: długa i dłuższa. Chcąc namalować obraz tej drogi można powiedzieć krótko: zimno, głodno i spać się chce. A jednak ponad dwustu pątników zechciało wyruszyć w nocną drogę krzyżową, która nie dość że odbywa się po ciemku to jeszcze naznaczona jest ciężarem niesionych przez wiernych krzyży.

Pleszewianie wyruszyli zaopatrzeni w mapy, odblaski, kijki do nordic walking. Pielgrzymi poruszają się w grupach kilkuosobowych choć nie brakuje chętnych, którzy w Ekstremalną Drogę Krzyżową wyruszają w samotności. Dlaczego Ekstremalna? Bo trzeba pokonać trasę minimum 40 km w nocy. Samotnie lub w skupieniu.

Druga edycja pleszewskiej EDK wyruszyła sprzed kościoła Najświętszego Zbawiciela po godz. 20. Wcześniej pątnicy modlili się na specjalnej mszy świętej, w trakcie której podkreślano, że idąc w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej nikt nie jest sam. Bo jest z nimi ktoś, kto towarzyszy im w każdym momencie życia.

Przed uczestnikami EDK całonocna pielgrzymka, przerywana modlitwą przy stacjach i rozważaniami. – W ubiegłym roku na trasie płakałem ze zmęczenia, ale przezwyciężyłem siebie – przyznaje Łukasz, który w tym roku również postanowił wyruszyć w EDK.

Hasło tegorocznej EDK brzmi: „Droga (pięknego) życia”.

– Ekstremalna Droga Krzyżowa nie jest pielgrzymką, nie ma tu zabezpieczeń, a każdy walczy sam o wytrwanie na trasie, ryzykuje, aby przemienić swoje życie – podkreśla ks. Jacek Wiosna Stryczek, pomysłodawca Ekstremalnej Drogi Krzyżowej i twórca akcji charytatywnej „Szlachetna Paczka”.

Pomysł na EDK zrodził się w 2009 r. w środowisku duszpasterstwa akademickiego ks. Jacka Stryczka. Inicjatywę skierowaną do osób w każdym wieku poparli były i obecny metropolita krakowski – kard. Stanisław Dziwisz i abp Marek Jędraszewski, a także nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore.