Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziś Krzysztof Krawczyk popłynie w swój ostatni rejs. Do trumny zostaną włożone m.in. ciemne okulary

OPRAC.: Dariusz Pawłowski
Krzysztof Krawczyk zmarł w poniedziałek 5 kwietnia w wieku 74 lat. Uroczystości pogrzebowe wspaniałego artysty odbędą się dziś ,10 kwietnia w Łodzi i Grotnikach. Ostatnią wolą muzyką było, by do trumny włożono m.in. jego ciemne okulary.

Ceremonia pogrzebowa Krzysztofa Krawczyka rozpocznie się w sobotę 10 kwietnia o godz. 12 mszą świętą w bazylice archikatedralnej w Łodzi. Jak poinformował ksiądz Bernard Briks, proboszcz parafii pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Grotnikach, uroczystość będzie miała charakter państwowy. Wydarzenie ma być również transmitowane przez Telewizję Polską.

Następnie piosenkarz zostanie pochowany na cmentarzu parafialnym w Grotnikach pod Łodzią (Krzysztof Krawczyk wraz z żoną Ewą od lat mieszkał w domu w Grotnikach-Jedliczach). Wstęp na nabożeństwo w łódzkiej archikatedrze, jak i na sam pogrzeb na grotnickiej nekropolii (który rozpocznie się o godz. 15) będzie prawdopodobnie - ze względu na pandemię - ograniczony.

Jak ujawnił menedżer artysty Andrzej Kosmala w rozmowie z "Super Expressem", ostatnią wolą Krzysztofa Krawczyka było, by włożyć mu do trumny mikrofon, do którego przez 26 lat śpiewał w studiu muzycznym K&K Studio, a także czarne okulary, w których występował na scenie. Drugą prośbą Krzysztofa Krawczyka było, by na jego pogrzebie zagrała orkiestra dęta.

Krzysztof Krawczyk zmarł w łódzkim szpitalu Wojskowej Akademii Medycznej, gdzie został odwieziony po tym, gdy w poniedziałek w domu stracił przytomność. Tuż przed Wielkanocą artysta informował, że wrócił do domu po dwutygodniowym pobycie w szpitalu z powodu zachorowania na Covid-19. „Wracam do zdrowia. Nie martwcie się o mnie, z dnia na dzień czuję się coraz lepiej” - pisał w mediach społecznościowych.

Krzysztof Krawczyk w październiku ubiegłego roku ogłosił zawieszenie działalności artystycznej ze względu na problemy zdrowotne i pandemię koronawirusa, która uniemożliwiła mu koncertowanie. Pod koniec roku 2019 zaś artysta przeszedł operację wszczepienia endoprotezy lewego stawu biodrowego. „Żegnajcie. Finiszując w biegu mego życia nie wypatruję jednak napisu meta. Jako człowiek wierzący wiem, że dla mnie nie ma mety, bo przede mną jest horyzont, w którego stronę zmierzam. Lecz będę walczył do ostatniego dźwięku, chyba, że od publiczności usłyszę: „Panu już dziękujemy”! Albo Bóg mój zaprosi mnie do swego niebiańskiego chóru. Zapewne skieruje mnie do sekcji polskiej, a tam spotkam tak wielu moich przyjaciół” - ogłosił wówczas Krzysztof Krawczyk na łamach „Super Expressu”.

Także w październiku ubiegłego roku premierę miała ostatnia płyta Krzysztofa Krawczyka, zatytułowana „Horyzont”. Wokalista debiutował w 1963 roku z łódzkim zespołem Trubadurzy, od tamtego czasu wziął udział w nagraniu przeszło setki albumów, zdobył wiele nagród i wyróżnień.

W marcu Akademia Fonograficzna ogłosiła, że Krzysztof Krawczyk został laureatem tegorocznego Złotego Fryderyka za całokształt twórczości, w kategorii muzyki rozrywkowej, określając go mianem ikony polskiej piosenki.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto