Rzeczony obraz, który od jutra będziemy mogli podziwiać w Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy to dzieło Józefa Mehoffera zatytułowane "Pegaz wśród kwiatów". Motyw skrzydlatego konia był często obecny w sztuce przełomu XIX i XX w., odnosił się do twórczości artystycznej czy twórczej wolności. Wykorzystywał go również Mehoffer, u którego pegaz -symbol natchnienia często był spętany przez roślinne i antropomorficzne formy. "Pegaza wśród kwiatów" artysta namalował w czasie letnich wakacji w 1901 roku.
- 120 lat temu praktykowane dotąd przez wszystkich znaczących artystów i nauczane w oficjalnej Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie przez samego Jana Matejkę uwielbienie wobec realizmu i historyzmu ustąpiło fali nowej sztuki, która docierała do kraju z zachodu. Na krajobraz twórczości artystycznej przełomu XIX i XX wieku nakładało się wiele, nierzadko sprzecznych tendencji. Z jednej strony rodziły się w Europie nowe awangardowe ruchy artystyczne, wśród których naczelnym dążeniem była chęć zerwania z tradycją i stworzenie sztuki nowatorskiej nowej – stąd Młoda Belgia, Młode Niemcy czy Młoda Polska. Owa młodość została jednak początkowo przyćmiona dekadenckimi wizjami końca wieku. W takich realiach narodziła się twórczość Józefa Mehoffera, jednego z najbardziej znanych przedstawicieli tamtych czasów. Był on artystą wszechstronnym: malarzem, projektantem grafiki użytkowej, dekoratorem, scenografem i witrażystą - podkreślają pracownicy Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy.
W swoich dziełach Mehoffer łączył tradycje realizmu, symbolizmu i secesji, co widoczne jest w prezentowanym na Wystawie Jednego Obrazu „Pegazie wśród kwiatów”. Tytułowy pegaz jest bohaterem wielu płócien artysty, pierwszy raz pojawiając się na projekcie jednego z fragmentów fryzu na gmach Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie. - Mehoffer przedstawił na nim pegaza w otoczeniu Muz, dekoracyjnie potraktowanych, przypominających kłącza, które go oplatają. Analogicznie na przedstawianym tu obrazie pegaz – symbol natchnienia artystycznego, splątany jest przez roślinne i antropomorficzne formy, uwięziony i zależny od Muz. Warto zwrócić uwagę, że obraz nie jest dokończony, widoczne szkice ołówkiem przypominają portrety Muz z przywołanego wcześniej fryzu. Tajemnicza i symboliczna nastrojowość twórczości Mehoffera z czasem ustąpiła jednak pełnej dekoracyjności i wesołej afirmacji życia, z których artysta jest najbardziej znany - opowiadają pracownicy dobrzyckiego muzeum.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Mieszkanie w kamienicy inspirowane Paryżem
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?