Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do mózgu przez nadgarstek i udo. Innowacyjna metoda leczenia naczyniaków już w Poznaniu

Nicole Młodziejewska
Nicole Młodziejewska
Medycy ze szpitala przy ul. Szwajcarskiej w odstępie kilkunastu tygodni wykonali u pacjentów po trzy sesje zabiegów. Ostatni etap każdej z tych operacji przeprowadzili pod kierownictwem wybitnego neuroradiologa prof. Rene Chapot z Essenn w Niemczech, stosując innowacyjną metodę leczenia bez otwierania czaszki.
Medycy ze szpitala przy ul. Szwajcarskiej w odstępie kilkunastu tygodni wykonali u pacjentów po trzy sesje zabiegów. Ostatni etap każdej z tych operacji przeprowadzili pod kierownictwem wybitnego neuroradiologa prof. Rene Chapot z Essenn w Niemczech, stosując innowacyjną metodę leczenia bez otwierania czaszki. Materiały szpitala
Neuroradiolodzy ze szpitala przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu przeprowadzili skomplikowane operacje naczyniaka tętniczo-żylnego mózgu bez konieczności otwierania czaszki pacjentów.

Operacje przeprowadzono u dwóch pacjentów w wieku ok. 40 i 50 lat. Mężczyźni trafili do Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. J. Strusia w Poznaniu w pierwszej połowie 2022 roku, z powodu krwawienia śródmózgowego z naczyniaka tętniczo-żylnego.

- Ci pacjenci trafili do nas w trybie ostro dyżurowym. To były duże zmiany, nie mogliśmy zamknąć tych naczyń za jednym razem, bo byłoby to zbyt niebezpieczne. Dlatego zamykaliśmy je fragmentami w kilku sesjach i dopiero w ostatnim etapie, gdy już nie było dostępu tętniczego, wykorzystaliśmy tzw. dostęp wsteczny od strony żył - mówi dr Adrian Dąbrowski z Oddziału Neurochirurgii Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. J. Strusia.

od 16 lat

Medycy ze szpitala przy ul. Szwajcarskiej w odstępie kilkunastu tygodni wykonali u pacjentów po trzy sesje zabiegów.

Ostatni etap każdej z tych operacji przeprowadzili pod kierownictwem wybitnego neuroradiologa prof. Rene Chapot z Essenn w Niemczech, stosując innowacyjną metodę leczenia bez otwierania czaszki. Polegała ona na dotarciu do zmian naczyniowych w mózgu poprzez nakłucie w żyłach w pachwinie udowej lub nadgarstku.

- Polega to na tym, że nakłuwamy albo tętnicę promieniową, którą każdy może wyczuć u siebie w nadgarstku, albo tętnicę udową. Wkładamy do niej coś w rodzaju grubego wenflonu, koszulkę naczyniową, która chroni ściany naczynia. Następnie cewnikiem przez aortę docieramy do naczynia zaopatrującego daną malformację, czyli jedną z czterech tętnic, które doprowadzają krew do mózgu. Zostawiamy koniec cewnika pod podstawą czaszki - na wysokości ucha. Przez ten cewnik wprowadzamy kolejne cewniki w postaci cieniutkich rurek. Dalej wchodzimy do naczynia tętniczego, by wyłączyć wszystkie zaopatrujące naczynia i sam kłąb naczynia. W tym celu wypełniamy je specjalnym materiałem, który zachowuje się troszkę jak taka pasta. Ona jest stopniowo wprowadzana, zastyga i utrwala się. Gdy mamy wyłączony cały naczyniak, to on przestaje być niebezpieczny - mówi dr Wojciech Kociemba z Oddziału Neurochirurgii w szpitalu im. J. Strusia.

Jak przyznają poznańscy medycy, obecność profesora z Essen była dla nich okazją do poszerzenia swoich umiejętności.

- Bez wskazówek prof. Chapot przeprowadzenie tych zabiegów byłoby dużo bardziej ryzykowne. Jego wizyta była również formą szkolenia dla nas. To jest wybitny specjalista, który tego typu zabiegów wykonuje najwięcej na świecie, więc doświadczenie ma ogromne - wyjaśnia dr Dąbrowski. - Dzięki temu teraz również u nas będzie mogłaby być stosowana ta metoda. Choć trzeba przyznać, że nie jest ona wykorzystywana zbyt często.

Jak dotąd doktorzy Dąbrowski i Kociemba wykonali już około 2 tys. zabiegów embolizacji tętniaków, naczyniaków i przetok tętniczo-żylnych mózgowia. Jednak operacje przeprowadzone pod okiem prof. Rene Chapot, są pierwszymi wykonanymi tą metodą w tej poznańskiej placówce.

Obserwuj nas także na Google News

- To były pierwsze zabiegi z wykorzystaniem tej metody dostępu od strony żylnej. Jakiś czas temu zabieg z takim dostępem to było sacrum profanum, ale obecnie zmieniło się podejście i w ostatnim etapie leczenia już się tę metodę wykorzystuje. Te zabiegi wykonuje się tak naprawdę tylko w sytuacjach, kiedy nie ma już innej możliwości, a nadal jaka malformacja jest aktywna i trzeba ją zamknąć - tłumaczy dr Dąbrowski.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Do mózgu przez nadgarstek i udo. Innowacyjna metoda leczenia naczyniaków już w Poznaniu - Głos Wielkopolski

Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto