- W tym roku planujemy się pożegnać z tym reliktem - mówił otwarcie na konferencji prasowej prezes Eugeniusz Małecki. Co to znaczy? Wiele wskazuje na to, że miesiące istniejącej niecki są już policzone, a za rok kąpieli słonecznych nie będzie wcale. - Mamy przygotowaną koncepcję. Prace mogłyby się rozpocząć w 2020 roku i potrwać prawdopodobnie do 2021 roku. Zakładamy więc, że wtedy basen nie będzie czynny. Chcemy, aby od sezonu letniego mieszkańcy Pleszewa mogli korzystać z pięknych, nowoczesnych basenów - podkreślał Eugeniusz Małecki.
Szczegóły nowej inwestycji owiane są tajemnicą. Wszystkiego będzie można dowiedzieć się dopiero na jesieni, po zakończeniu obecnego sezonu. Prezes Spółki Sport Pleszew zdradził jedynie, że 50-metrowy basen zastąpiony zostanie mniejszym. Planowane są również zjeżdżalnie i kilka „oczek wodnych”.
Każdego roku przed sezonem trwają prace. Basen jest czyszczony czy uzupełniane są braki betonu. Władze Spółki zaznaczają, że z 60-letniego basenu nie da się zrobić nowego, ale chcą żeby w miarę estetycznie wyglądał. Co roku na ten cel przeznaczanych jest około 30 tysięcy rocznie. Wyjątkowy pod tym względem był 2017 roku kiedy na ten cel przeznaczono ponad 150 tysięcy złotych. Wówczas szlifowane było dno.
Wraz z zakończeniem roku szkolnego, gdy sprzyjała pogoda, Spółka Sport Pleszew zwykle otwierała swoje obiekty przy al. Mickiewicza: basen, brodzik dla dzieci, boisko do plażówki. Tak samo będzie w tym roku. - O ile pozwoli nam na to pogoda, to chcemy wystartować z sezonem 24 czerwca - podkreśla Eugeniusz Małecki, prezes Spółki Sport Pleszew i dodaje, że basen będzie czynny codziennie w godzinach od 11.00 do 19.00 Ceny wejścia na basen pozostają bez zmian. Bilet ulgowy za cały dzień będzie kosztować 3 złote, a dla dorosłych 6 złotych.
Pleszewianie z roku na rok korzystają z basenu częściej, choć nie są to satysfakcjonujące wyniki. - Szału, jeśli chodzi o frekwencję, nie ma - zauważa prezes Spółki.
W ubiegłym roku z możliwości kąpania się pod chmurką skorzystało 5.249 klientów. W 2017 ich liczba wyniosła 3.638, a w 2016 roku było ich zaledwie 2.441. Eugeniusz Małecki tłumaczy, że „dołek” w 2016 roku spowodowany był pogodą, a dokładniej jej brakiem oraz problemami technicznymi na otwartym kąpielisku.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?