Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Decyzje rządu coraz bardziej uderzają w powiat pleszewski?

red
Budżet powiatu pleszewskiego na 2020 rok pełen jest wyzwań, nieoczekiwanych zwrotów i okupiony niełatwymi decyzji. Część radnych podkreśla, że winę za stan samorządów ponosi rząd, który obarcza gminy i powiaty coraz większymi kosztami. - Inni dają, a my płacimy - podkreślił wiceprzewodniczący Rady Powiatu Wojciech Maniak

Jak co roku, budżet to skomplikowana operacja łączenia wody z ogniem, czyli gorących potrzeb z chłodną kalkulacją, na co nas stać. A z roku na rok powiat pleszewski stać na coraz mniej. Zmiany w systemie podatkowym, zaniżona subwencja oświatowa, czy wzrost wydatków spowodowanych podwyższeniem pensji minimalnej mocno odbijają się czkawką.

Planowane dochody powiatu to ponad 83 mln zł. Wydatki mają być o blisko 400 tys. zł niższe. Jak wyliczył starosta Maciej Wasielewski największą przyszłoroczną inwestycją będzie remont drogi Krzywosądów - Kuchary o wartości 9 mln zł. Budżet zakłada również spłatę zadłużenia, które w całości wypada na 2020 rok w wysokości ponad 4 mln złotych. W rezerwie budżetowej znalazło się 1,3 mln zł.

Za trudną sytuację finansową część radnych obarcza rząd. Nigdy wcześniej nie obciążano bowiem samorządów taką ilością zadań, z równoczesnym drastycznym zmniejszeniem środków na ich realizację. - Nadchodzi ciężki czas dla powiatów - podkreślił wiceprzewodniczący Rady Powiatu Wojciech Maniak, który krótko podsumował budżet na 2020 rok: „Inni rozdają, my płacimy”. - Życzyłbym sobie, żeby za wszystkimi podwyżkami, które idą z centrali, szły również pieniądze, a tak nie zawsze jest. Brakującą kwotę musi dołożyć powiat, a nie mamy wielkich możliwości, dlatego musimy ratować się w inny sposób.

Podobnego zdania jest radny Andrzej Madaliński, który podkreślił, że trudna sytuacja budżetowa samorządów jest pokłosiem działalności rządu. - Zwolnienie z podatków młodych ludzi oraz obciążenie samorządów podwyżkami, które idą powoduje, że mniej pieniędzy wpłynie do budżetu. To nie jest nasza fanaberia, zostaliśmy do tych zmian przymuszeni. Decyzje podejmowane są na górze, a wszelki obciążenia ponosimy my na dole - skwitował.

- Brakujemy mi idei, która przyświecała przez lata poprzednim kadencjom. Chodzi mi o zrównoważony budżet - zaznaczył Mirosław Kuberka i dodał, że nie dziwi go fakt, że główny akcent w inwestycjach w najbliższych latach był i jest kładziony na drogi. - Powiat, to nie tylko drogi- przypomniał. Były przewodniczący Rady Powiatu Mirosław Kuberka zaapelował do władz o większe środki finansowe w kształcenie i wychowanie młodzieży. Największy nacisk kładąc na szkołę specjalną i technikum.

Najbardziej dosadny w swoim komentarzu był jednak radny Andrzej Biesiada, który podkreślił, że ze słów, które padły na sali obrad nic nie wynika. - Każdy z was znikąd się nie wziął. Wiemy, jaka jest sytuacja w powiecie. Jeżeli dziesięć osób bierze sprawę powiatu w swoje ręce, to spodziewałem się, że będziecie mieć pomysł na funkcjonowanie powiatu, a tu się okazuje, że jest jeden wielki lament. Zrzucanie odpowiedzialności na rząd jest daleko niepoważne - mówił i dodał, że radni nie mieli żadnego wpływu na budżet.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto