Podobno kiedyś lekarz polecił Janowi Nowakowi-Jeziorańskiemu, m.in. wieloletniemu dyrektorowi Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa, zbieranie przedmiotów jako najlepszą formę uspokojenia nerwów. Zdaniem ów doktora kolekcjonowanie niezwykle pochłania i zaciekawia, a tym samym odciąga naszą uwagę od napięć. Hobby to dodaje nam sił, chęci i energii do działania. W ostatnich latach - również dzięki rozwojowi technologii, powstawaniu kolejnych portali społecznościowych - kolekcjonerstwo staje się coraz popularniejsze. Pasjonaci tworzą mniej lub bardziej formalne grupy. Spotykają się, wymieniają doświadczeniami, opowiadają o swoich zbiorach.
W naszym powiecie od kilku lat możemy podziwiać różnego rodzaju zbiory podczas Pleszewskich Spotkań Kolekcjonerskich. Ich stałym uczestnikiem jest Maciej Grzesiński. Na co dzień dyrektor Niepublicznej Szkoły Podstawowej im. rot. W. Pileckiego i Przedszkola w Sowinie Błotnej prowadzonego przez Stowarzyszenie "Dolina Giszki" w wolnym czasie trudni się kolekcjonerstwem. Zakres jego zainteresowań jest szeroki. Zbiera znaczki, karty pocztowe, ołowiane żołnierzyki, birofilie – kapsle od piw. W tym ostatnim przypadku przygoda zaczęła się w latach 90. Dziś pan Maciej jest szczęśliwym posiadaczem blisko 1000 sztuk. Do najcenniejszych egzemplarzy zalicza te, które są związane z naszym regionem, np. z browaru ostrowskiego. W jaki sposób poszerza kolekcję? - Kapsle dostaję od znajomych lub kupuję sam wraz z trunkiem - mówi z przymrużeniem oka.
Pełne klasery i marzenie o figurkach
Znaczki pocztowe to kolejna gałąź kolekcjonerskiej działalności Macieja Grzesińskiego. Pierwsze okazy zakupił podczas Jarmarku Przemysława w Pleszewie, który odbył się z okazji 700-lecia miasta. Był 1983 r., a nasz bohater miał 10 lat. W kolejnych latach zbiory systematycznie się powiększały. Dziś mają one swoje miejsce w kilkunastu klaserach. - Są to głównie znaczki polskie. Jeden z ciekawszych albumów, które mam zawiera znaczki pocztowe z okresu międzywojennego - tłumaczy dyrektor szkoły w Sowinie Błotnej. W nowe okazy zaopatruje się na bieżąco, kupując je w abonamencie filatelistycznym.
Pan Maciej w swoich zbiorach posiada około 300 figurek ołowianych żołnierzyków. To właśnie z nimi wiąże się największe kolekcjonerskie marzenie pleszewianina. - Chciałbym zebrać wszystkie figurki z okresu epoki napoleońskiej. Brakuje mi ich jeszcze ponad 100 - opowiada. Nowe egzemplarze najczęściej nabywa na aukcjach internetowych. Figurki ołowianych żołnierzyków to trzecia, ale wcale nie ostatnia dziedzina, która budzi zainteresowanie Macieja Grzesińskiego. Z wykształcenia jest historykiem. Należy do Drużyny Tradycji 70 Pułku Piechoty w Pleszewie. Szczególnie ciekawią go losy Żołnierzy Wyklętych, okres II wojny światowej oraz historia naszego regionu. Listę pasji zamyka sport. - Z tym związane jest kolejne „zbieractwo”, np. gromadzę koszulki meczowe Lecha Poznań - podkreśla. Jest ojcem dwóch synów: Adama i Wojciecha.
"Nikt na mnie nie wpływał". Prezes PR i dyrektor Trójki złożyli wyjaśnienia w Senacie
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?