W Polsce średnio co sześć i pół minuty ktoś doznaje udaru. Rocznie cierpi z tego powodu nawet 90 tys. ludzi. - W powiecie pleszewskim w ubiegłym roku wyjeżdżaliśmy 100 razy do pacjentów z udarem. W tym, do maja, już około 50 razy. 90% przypadków to udary niedokrwienne, 10% - krwotoczne - mówił mgr Dominik Kołaski, ratownik medyczny, pierwszy z prelegentów podczas dzisiejszej konferencji, którą otworzyli: Grażyna Kaczmarek, prezes Stowarzyszenia Centrum Rozwoju w Pleszewie i Błażej Górczyński, prezes Pleszewskiego Centrum Medycznego.
Dominik Kołaski tłumaczył czym jest udar, jak do niego dochodzi. Choroba często pojawia się niespodziewanie, a działać trzeba błyskawicznie. Czas odgrywa bowiem tutaj kluczową rolę. Tylko szybka reakcja może uratować komuś życie, uchronić przed inwalidztwem. Dlatego ważne jest rozpoznanie objawów (m.in. asymetria twarzy, utrata władzy w kończynach, niezrozumiała mowa, nagłe zawroty głowy, silny ból głowy) i natychmiastowe wezwanie pomocy.
Lek. Marta Dziedzic, specjalista neurolog, przygotowała wystąpienie pod tytułem "Opieka szpitalna nad pacjentem z udarem mózgu - nowe wyzwania", w którym przekonywała, że odpowiednia profilaktyka minimalizuje ryzyko wystąpienia udaru. Powinniśmy wyeliminować palenie, niewłaściwą dietę, nadużywanie alkoholu i brak aktywności fizycznej. Ważną rolę odgrywa również rozpoznanie i skuteczne leczenie: nadciśnienia tętniczego, cukrzycy, otyłości, zaburzeń gospodarki lipidowej, zaburzeń rytmu serca i chorób układu krzepnięcia.
"Arytmia grozi udarem - co każdy powinien wiedzieć o migotaniu przedsionków" - to temat prezentacji dr n. med. Marty Kałużnej-Oleksy - specjalisty kardiologa. Lek. Natalia Mikołajczak-Walendowska opowiadała o chorobie cywilizacyjnej, jaką jest cukrzyca. Mgr Ewelina Żuk wykazywała, że prawidłowe odżywanie stanowi ważny element profilaktyki i rehabilitacji udaru mózgu.
Podczas konferencji o swoich doświadczeniach opowiedziały również osoby, które doznały udaru mózgu. - Jestem po dwóch udarach. Pierwszy miał miejsce w 2001 r. Zaczęło się od silnego bólu z tyłu głowy. Nie skojarzyłem tego z jakąkolwiek chorobą. Rano miałem już problem, żeby wyprowadzić rower i wyjść z domu. Pojawiło się drętwienie ręki. Myślałem, że to przejdzie. Jakoś dotarłem do pracy i tam koleżanka wychwyciła, że coś jest nie tak. Trafiłem do szpitala. To był udar zakończony wylewem. Rehabilitacja trwała pół roku. Objawy ustąpiły, został lekki niedowład nogi. Drugi udar miałem 8 lat temu. Rodzina szybko zauważyła, że mam problem z mową, pojechaliśmy na odział ratunkowy, gdzie otrzymałem pomoc. Objawy zniknęły całkowicie, a powrót do zdrowia przebiegał szybko. Dzięki natychmiastowej reakcji dzisiaj czuję się tak, jakby nic się nie stało - opowiadał Andrzej Madaliński.
Na dzisiejszej konferencji ratownicy medyczni nie kończą uświadamiania społeczeństwa. - W przyszłym tygodniu ruszamy do szkół, żeby tam naświetlić ten problem - zapowiedział Dominik Kołaski.
"Sekcja zwłok potwierdziła wstępne ustalenia". Śledztwo ws. zamordowanej pielęgniarki w Legnicy
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?