Wójt Robert Łoza przynajmniej raz na kwartał spotyka się z rodzicami nowo narodzonych dzieci przy okazji tzw. gminnego becikowego. - Część mieszkańców jest bardzo zainteresowana powstaniem żłobka. Od 3 lat słyszę, że taka placówka, by się przydała, ale wiadomo, że wszystko rozbija się o pieniądze i możliwości organizacyjne - opowiada gospodarz gminy.
Włodarz zrobił rozeznanie dotyczące możliwości pozyskania dofinansowania. Z Wojewódzkiego Regionalnego Programu Operacyjnego można wywalczyć dotację w wysokości nawet ponad 85% kosztów kwalifikowalnych. Gdy do tego dodamy wpłaty rodziców, okaże się, że wkład własny gminy będzie niewielki. - Taki projekt trwa dwa lata. Później ciężar finansowania spadnie na barki samorządu, chyba, że w międzyczasie pojawią się inne środki - tłumaczy Robert Łoza.
Jedna klasa
W jakiej miejscowości mógłby powstać żłobek? Najbardziej prawdopodobne rozwiązanie to Wierzchy. - Analizowałem ten temat pod kątem zagospodarowania budynku filii szkoły podstawowej. Obecnie mamy tam jedną, 10-osobową klasę i oddziały przedszkolne - podkreśla wójt.
Czy to oznacza, że filia zostanie zlikwidowana? - Muszę pod kątem różnych wariantów analizować dalsze funkcjonowanie tej placówki. Trzeba dokładnie to przeanalizować, sprawdzić demografię - nie ukrywa gospodarz gminy. Możliwe jest również przeprowadzenie konsultacji z rodzicami i uczniami szkoły. Na razie jednak oba tematy pod lupę weźmie Komisja Oświaty, a następnie nad sprawą pochyli się cała Rada Gminy Gizałki. Pierwsze decyzje mogą zapaść jeszcze w tym roku.
Ośmiolatek koncertował na pokładzie samolotu. Chory na autyzm chłopiec otrzymał od stewardessy niecodzienną szansę
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?