Coraz więcej młodych ludzi eksperymentują z używkami w wakacje. Policja ostrzega i apeluje o rozsądek

Niestety coraz częściej młodzi ludzie nie sięgają już tylko po alkohol czy papierosy, ale korzystają z narkotyków czy dopalaczy. O zagrożeniach przypominają, jak przysłowiową mantrę, pleszewscy policjanci, ale i tak pojawiają się kolejne osoby uzależnione, które bardzo często nie przekraczają 18 roku życia.

Niejednokrotnie pisaliśmy o tym na łamach naszej gazety, a różne prewencyjne informacje na ten temat także publikuje Komenda Powiatowa Policji w Pleszewie.

Od jakiegoś czasu w Polce zrobiło się także głośno o nowym syntetycznym narkotyku zwanym „Flakka”. Narkotyk „Flakka” sprawia, że ludzie po jego zażyciu są agresywni i odporni na ból. W Świnoujściu zmarł mężczyzna, który miał go zażyć. W sieci znajduje się nawet nagranie przedstawiające jego zachowanie pod wpływem nowego narkotyku. Osoba, która zażyła ten narkotyk staje się odporna na ból i niesamowicie silna. Można go palić, wstrzykiwać, wciągać nosem bądź połykać. Przedawkowanie flakki może skończyć się śmiercią.

Narkotyk zombie jest po prostu tani, jedna dawka kosztuje około 20 złotych. Jego działanie znieczulające jest podobno 10-krotnie mocniejsze od kokainy. W ostatnim czasie w Polsce także odnotowano kilkanaście przypadków hospitalizacji osób, których stan wskazywał na zażycie groźnych dla zdrowia i życia substancji, tzw. dopalaczy. Wielu młodych myśli, że jeden raz wezmą i nic się nie stanie. Tymczasem nie ma bezpiecznych dopalaczy. Ich zażywanie grozi utratą zdrowia, a często też śmiercią. Sama sprzedaż dopalaczy to przestępstwo.

W naszym regionie ostatnich dniach odnotowano również kilkanaście przypadków hospitalizacji osób, których stan wskazywał na zażycie groźnych dla zdrowia i życia substancji, tzw. dopalaczy. Policjanci ostrzegają: ich producenci i sprzedawcy kierują się przede wszystkim zyskiem, za nic mając ludzkie życie.