Choccy radni naruszyli ustawę o samorządzie gminnym? Do komisarza wyborczego wpłynęła skarga. - Zarzuty są absurdalne - mówi przewodnicząca

5 marca 2020 r. do biura Rady Miejskiej Gminy Chocz wpłynął list od wojewody wielkopolskiego, wzywający Radę do rozpatrzenia pisma skierowanego do komisarza wyborczego w sprawie mandatów sześciu radnych, poprzez powzięcie stosownych uchwał w zakresie wygaszenia lub odmowy wygaszenia mandatów tychże rajców. Nadawca skargi (została wysłana drogą elektroniczną), którego dane zostały spseudonimizowane, zarzuca radnym naruszenie ustawy o samorządzie gminnym poprzez złamanie zakazu o prowadzeniu działalności gospodarczej na majątku gminnym.

Niektóre zarzuty kierowane w stosunku do radnych są wręcz absurdalne

- mówi Anna Koniewicz-Kruk, przewodnicząca Rady Miejskiej Gminy Chocz. - W kilku przypadkach dotyczyły one działalności radnych w organizacjach będących stowarzyszeniami, radach sołeckich, a przecież przepisy, na które się powoływano dotyczyły prowadzenia działalności gospodarczej na majątku gminnym - mówi.

Jej zdaniem osoba, która skierowała pismo do komisarza wyborczego miała na celu utrudnienie pracy Rady oraz jej dyskredytację. Ponadto wykazała się nieznajomością przepisów lub ich nadinterpretacją. - W pięciu przypadkach zarzuty dotyczyły radnych sprawujących drugą, trzecią, a nawet więcej kadencji - podkreśla. Anna Koniewicz-Kruk również znalazła się na cenzurowanym. Nie po raz pierwszy. Zarzut po raz kolejny dotyczył kierowanego przez nią Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Chockiej "Nasz Dom" (wcześniej organizacja nosiła nazwę - Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci Nasz Dom), które zdaniem autora skargi „zarządza i prowadzi działalność na terenie komunalnym” oraz „korzysta z poręczeń finansowych gminy przy programach realizowanych w ramach „Leadera”.

Moja sprawa w tym samym zakresie była rozpatrywana już w 2016 roku w sposób pozytywny dla mnie

– mówi. Oprócz przewodniczącej temat dotyczy Małgorzaty Wróblewskiej (zarzut: „prowadzi działalność gospodarczą w budynku samorządowym”), Małgorzaty Bojarun (zarzut: „jest agentem ubezpieczeniowym, który zawiera umowy z burmistrzem na ubezpieczenia obiektów i urządzeń gminnych”), Iwony Czajczyńskiej (zarzut: „wspólnie z mężem prowadzi działalność gospodarczą na działce gminnej”), Ewy Wojciechowskiej (zarzut: „jest członkiem Rady Sołeckiej, która zarządza i prowadzi działalność w obiekcie i na terenie gminnym”) i Marka Latosińskiego (zarzut: „jest prezesem Spółki Wodnej, która otrzymuje dotacje z budżetu gminy i zawiera umowy na dotacje z burmistrzem”).

Główni zainteresowani złożyli wyjaśnienia na ostatniej sesji. - Prowadzę jednoosobową działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług położniczych jako położna środowiskowo-rodzinna. Zarejestrowałam ją pod adresem zamieszkania. Lokal ten stanowi zasób gminy. Wpisanie do ewidencji działalności adresu zamieszkania ma charakter formalny, ponieważ czynności związane stricte z działalnością, ze względu na jej charakter, wykonuję głównie w domu świadczeniobiorcy i gabinecie położnej, który wynajmuję w budynku niestanowiącym mienia komunalnego – mówi Małgorzata Wróblewska. - Osoby decyzyjne w sprawach ubezpieczeń gminy Chocz kierują zapytania ofertowe do firm ubezpieczeniowych i wybierają ubezpieczyciela. Zawieranie umów ubezpieczenia z ubezpieczycielem, z którym mam zawartą umowę agencyjną nie jest dokonywane w sposób dla mnie uprzywilejowany, a pełniona przeze mnie funkcja radnej nie ma żadnego wpływu na wybór oferty. Wystawione polisy podpisywane są nie przeze mnie, a przez specjalistę produktowego, który jest etatowym pracownikiem ubezpieczyciela – to już Małgorzata Bojarun.

- W moim przypadku działalność gospodarczą od ponad 15 lat prowadzi mój mąż, który zatrudnia trzech pracowników. Działalność polega na prowadzeniu kiosku ze zniczami przy cmentarzu. Teren od 2004 r. był dzierżawiony od Spółki Wspólnoty Gruntowej, która w 2019 r. sprzedała działkę gminie. Mąż zawarł umowę dzierżawy z gminą na podstawie uchwały. Ja wtedy wstrzymałam się od głosu. Ponadto z żadnych umów zawieranych przez męża, informacji z ZUS, Urzędu Skarbowego czy Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej nie wynika abym była współwłaścicielem – podkreśla Iwona Czajczyńska.

- Jestem członkiem, a zarazem przewodniczącą Rady Sołeckiej w Brudzewku. Moja działalność, czyli praca społeczna, dotycząca uczestniczenia w spotkaniach, zebraniach mieszkańców sołectwa oraz członków rady sołeckiej, a jest ich zazwyczaj kilka w ciągu roku, to działalność nieodpłatna. Nie otrzymuję z tego tytułu żadnych korzyści finansowych czy materialnych, ani jakichkolwiek innych. To praca, na którą poświęcam własny czas, a moje zaangażowanie jest nakierowane na poprawę warunków życia mieszkańców. Moja fizyczna obecność w obiekcie gminnym, czyli w sali wiejskiej w Brudzewku, jest jedynym faktem mówiącym o korzystaniu przeze mnie, jako członka Rady Sołeckiej, z mienia gminy Chocz – tłumaczy Ewa Wojciechowska.

- Gminna Spółka Wodna nie prowadzi działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia gminnego. W obecnej kadencji nie otrzymała dotacji z budżetu gminy i nie zawierała żadnych umów na dotację z burmistrzem. Funkcję tę pełniłem społecznie, nie pobierając z tego tytułu żadnych świadczeń. Obecnie już nie jestem prezesem Gminnej Spółki Wodnej – wyjaśnia wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Marek Latosiński.

Rada jednogłośnie podjęła uchwały odmawiające wygaszenia mandatów poszczególnych radnych. Rajcy, których dotyczyły poszczególne uchwały byli wyłączeni z głosowania. Takie rozstrzygnięcie jeszcze nie zamyka sprawy. Wojewoda ma prawo zweryfikowania podjętych uchwał oraz podjęcia odrębnych decyzji.

Zamknięte trzy oddziały Szpitala Specjalistycznego w Krakowie. Przez koronawirusa