Jak co roku, na zlecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, została przygotowana prognoza zapotrzebowania na pracowników na terenie poszczególnych powiatów. Badanie opiera się na opinii ekspertów, którzy na przełomie III i IV kwartału spotykają się i wspólnie analizują sytuację w zawodach. Uczestnicy badania, a więc pracownicy powiatowych urzędów pracy, prywatnych agencji zatrudnienia oraz innych instytucji zorientowanych w sytuacji na lokalnym rynku pracy w toku dyskusji udzielają odpowiedzi na pytania dotyczące zmian zapotrzebowania na pracowników w danym zawodzie w nadchodzącym roku oraz kształtowania się relacji między dostępną siłą roboczą a zapotrzebowaniem na pracowników w danym zawodzie. Podczas oceny eksperci posiłkują się danymi na temat liczby ofert pracy oraz liczby osób zarejestrowanych w konkretnym zawodzie. Uwzględniają również sytuacje, gdy w danej profesji większość ofert stanowić będą oferty staży.
Statystyka nie w pełni oddaje sytuację
Gromadzone dane statystyczne nie oddają w pełni sytuacji na rynku pracy. Nie dają bowiem odpowiedzi na pytania o to: czy osoba deklarująca umiejętności w konkretnym zawodzie jest w stanie wykonywać pracę na oczekiwanym poziomie, czy warunki oferowane przez lokalnych pracodawców są dla pracowników wystarczająco atrakcyjne lub czy pracodawca jest skłonny taką osobę zatrudnić i jakie są możliwe powody, dla których nie może tego zrobić.
Dlatego tak ważne są, wykraczające poza statystyki, informacje gromadzone przez pracowników urzędów pracy i agencji zatrudnienia. Wiedzą oni na przykład, które z ofert są zgłaszane wielokrotnie, gdzie występuje duża rotacja pracowników i jakie są jej przyczyny. Zdają sobie również sprawę z sezonowości zatrudnienia i wpływu tego czynnika na statystyki rynku pracy. Największą zaletą barometru jest jednak to, że pozwala uwzględnić kwalifikacje pracowników i rzeczywiste przygotowanie do wykonywania zawodu.
Po przeprowadzeniu badania każdy zawód jest przydzielany do jednej z trzech grup: zawodów deficytowych, w których nie powinno być trudności ze znalezieniem pracy, gdyż zapotrzebowanie pracodawców będzie duże, a podaż pracowników o odpowiednich kwalifikacjach niewielka; zawodów zrównoważonych w których liczba ofert pracy będzie zbliżona do liczby osób zdolnych do podjęcia zatrudnienia w danym zawodzie oraz zawodów nadwyżkowych, w których znalezienie pracy może być trudniejsze ze względu na niskie zapotrzebowanie oraz wielu kandydatów spełniających wymagania pracodawców.
Cudzoziemcy nie rozwiązują problemu
W prognozach dla powiatu pleszewskiego na 2019 r. wśród zawodów deficytowych znalazło się aż 29 profesji. Problemu ze znalezieniem pracy nie powinni mieć kierowcy wszystkich kategorii, spawacze, rzemieślnicy, pracownicy sektora budowlanego, specjaliści, jak i robotnicy przy pracach prostych (głównie w rolnictwie i ogrodnictwie). - Deficyt w tych zawodach występuje pomimo zatrudniania przez pracodawców cudzoziemców, głównie Ukraińców. W 2018 r. PUP w Pleszewie zarejestrował 1745 oświadczeń o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcowi oraz zezwoleń na pracę sezonową - opowiada Piotr Janiak, zastępca dyrektora PUP w Pleszewie.
Znikoma nadwyżka
Zdecydowanie najszersza grupa profesji została zakwalifikowana do zawodów zrównoważonych. Znaleźli się tam m. in.: nauczyciele, pielęgniarki i położne, psycholodzy i psychoterapeuci, bibliotekoznawcy, blacharze i lakiernicy samochodowi, fryzjerzy, fotografowie czy robotnicy leśni. Wszystkich zawodów, które trafiły do tej grupy z oczywistych powodów nie jesteśmy w stanie wymienić.
- Ciekawym zjawiskiem na rynku pracy jest znikoma nadwyżka - zwraca uwagę Piotr Janiak. Problem ze znalezieniem pracy mogą mieć tylko przedstawiciele dwóch profesji. Pierwszą stanowią fizjoterapeuci i masażyści, drugą floryści. Jeszcze lepiej w tej kwestii wygląda prognoza dla województwa wielkopolskiego. Tutaj zawodów nadwyżkowych nie odnotowano w ogóle. Za to zestawienie profesji deficytowych pokazuje, że w naszym regionie zaczyna brakować lekarzy, pracowników służb mundurowych, listonoszów i kurierów, kelnerów, nauczycieli języków obcych i lektorów, pracowników ds. rachunkowości i księgowości.
Barometr a oferty
Barometr zawodów znajduje odzwierciedlenie w ofertach pracy, które widnieją na stronie Powiatowego Urzędu Pracy. Podobnie rzecz wygląda w serwisie prowadzonym przez portal gazeta.pl. W województwie wielkopolskim poszukiwani są pracownicy w takich branżach jak: produkcja i przemysł, budownictwo, technika i inżyniera, logistyka i transport, auto-moto. Z kolei najmniejsze zapotrzebowanie jest w mediach, medycynie i opiece zdrowotnej.
Oferty pracy, które znajdziemy na portalu olx.pl również znajdują odzwierciedlenie w barometrze zawodów. Największe zapotrzebowanie występuje w produkcji. Poszukiwani są tapicerzy, ślusarze, stolarze, spawacze czy operatorzy maszyn. Kolejny zawód to kierowcy. Na bezrobocie nie powinni narzekać również kasjerzy i ekspedienci czy pracownicy gastronomii.
Znikoma nadwyżka zawodów i deficyt w wielu profesjach oznacza, że bezrobocie będzie bardzo niskie. W listopadzie 2018 r. w powiecie pleszewskim wynosiło zaledwie 3,6%. Problem może być inny. W wielu branżach już teraz brakuje rąk do pracy, a sytuacja ta może się pogłębiać, tym bardziej, że zachodnie państwa otworzyły swoje rynki dla pracowników z Ukrainy.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?