Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich był na Podlasiu po raz pierwszy, choć jak zaznaczył temat związany z działaniami przy granicy jest mu znany.
Jest to moja pierwsza wizyta na Podlasiu i pierwsza związana z kryzysem migracyjnym, który wciąż trwa. Oczywiście nie jest to pierwszy raz zainteresowania tą tematyką, bo pierwsza interwencja związana z tą tematyką zdarzyła mi się już w pierwszych dniach urzędowania - mówił Wojciech Brzozowski. - Jednak interweniować przez telefon, a przyjść i zobaczyć na miejscu co tutaj się dzieje, to dwie różne rzeczy.
O sytuacji panującej na granicy zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich rozmawiał ze środowiskiem aktywistów pomagających osobom przekraczającym polską granicę w lasach Puszczy Białowieskiej, z którym spotkał się poprzedniego dnia.
Spotkanie było bardzo owocne i bardzo intensywne, bo pełne informacji i emocji - mówił zastępca RPO. - Spotkałem się z osobami, dla których mam wyrazy najwyższego uznania, które poświęcają swój wolny czas, które ponoszą ryzyko swoich działań, które zaangażowały się w pomoc drugiej osobie w stopniu zasługującym na najwyższy szacunek.
Czytaj też:
Zastępcza RPO wyjaśnił też, że po rozmowie z aktywistami widzi potrzebę wprowadzenia zmian systemowych i przypominania o międzynarodowych standardach praw człowieka. Pytany o konkrety, wymieniał między innymi pushbacki.
Chodzi o kwestię pushbacków, odnoszenia się przez SG do tych osób w momencie zatrzymania, o kwestię wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej, wnioskowania o umieszczenie w ośrodku strzeżonym i respektowanie ustawy o cudzoziemcach w zakresie, w jakim określa ona przesłanki detencji czy zatrzymania - wyliczał.
Wojciech Brzozowski zapewnił też, że w kwestii stanowiska Rzecznika Praw Obywatelskich nie będzie żadnej zmiany w związku z przetasowaniami na stanowisku zastępcy RPO.
W polityce Biura Rzecznika Praw Obywatelskich w kwestii pomocy uchodźcom i wsparcia aktywistów i aktywistek działających na granicy nie będzie żadnej zmiany. Zmiana kadrowa, która łączy się z objęciem przeze mnie stanowiska zastępcy RPO nie oznacza w żadnym wypadku, ani na jotę osłabienia wsparcia dla tych osób - powiedział Brzozowski. - Nie oznacza też, że uchodźcy zostaną pozostawieni sami sobie
W czasie briefingu zastępca RPO przyznał, że jest bardzo poruszony ponieważ wyszedł do dziennikarzy tuż po tym jak opuścił salę szpitalną, na której leżą mężczyźni odnalezieni w lesie przy granicy. Historie tych ludzi i powody, dla których zdecydowali się na ucieczkę z własnego kraju wywarły na Wojciechu Brzozowskim wielkie wrażenie.
Nie chodzi o same dane medyczne czy przyczyny ich hospitalizacji, ale o przyczyny ich znalezienia się w Polsce – wyjaśniał zastępca RPO.
W hajnowskim szpitalu od samego początku kryzysu na granicy z Białorusią przebywali ludzie znajdywani w lesie, którzy wymagali pomocy medycznej. Obecnie osób tych jest zdecydowanie mniej, jednak był okres, w którym personel szpitala miał pełne ręce roboty. Za tę pracę podziękował lekarzom i pielęgniarkom Wojciech Brzozowski, mówiąc, że zasługują oni na uznanie.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?