Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Uznałam, że mieszkańcy muszą dać zdecydowany sygnał, że chcą ze mną pracować”. Anna Kruk-Wróblewska postawiła wszystko na jedną kartę

Damian Cieślak
Damian Cieślak
Anna Kruk-Wróblewska po raz drugi ubiega się o fotel burmistrza gminy Chocz
Anna Kruk-Wróblewska po raz drugi ubiega się o fotel burmistrza gminy Chocz archiwum prywatne
Anna Kruk-Wróblewska po raz drugi ubiega się o fotel burmistrza gminy Chocz. Pięć lat temu po wyrównanym pojedynku przegrała z Marianem Wielgosikiem. Teraz rywalizuje z jego zastępczynią Magdaleną Marciniak. Zwycięstwo sprawi, że będzie pierwszą kobietą na tak eksponowanym stanowisku w powiecie pleszewskim, porażka oznacza, że przewodnicząca rady miejskiej zakończy pracę w samorządzie. Przynajmniej na okres najbliższej kadencji.

W 2018 roku startowała pani zarówno w wyborach na burmistrza, jak i do Rady Miejskiej Gminy Chocz. Tym razem postawiła pani wszystko na jedną kartę. Dlaczego?

Wtedy byłam młodym samorządowcem. Brałam pod uwagę to, że mieszkańcy jeszcze mnie dobrze nie poznali. Dałam sobie i im szanse na wzajemne rozeznanie i bliższe poznanie. Z perspektywy czasu znajduję w tej sytuacji pozytywne aspekty. W czasie tych pięciu lat zdobywałam kolejne doświadczenia w samorządzie, ale już na wyższym szczeblu. Równocześnie mogłam wyprowadzić na prostą firmy, którymi zaczęłam zarządzać w 2020 r. Teraz są w bardzo dobrej kondycji zarówno finansowej, jak i organizacyjnej. Mogę spokojnie zająć się innymi zadaniami, a moje kompetencje oddać dobrze przeszkolonym pracownikom.

Mogę zrobić dużo dla kogoś, mogę nawet coś lub siebie poświęcić, ale jeśli ktoś daje mi znak, że sobie tego nie życzy, to jestem pokorna i wdrażam wtedy jedną z najważniejszych zasad, którymi się w życiu kieruję – nie narzucam się. Teraz uznałam, że mieszkańcy muszą dać zdecydowany sygnał, że chcą ze mną pracować. Jeśli zadecydują inaczej, to będę realizować inne plany. Rzeczywistość nie znosi próżni.

Pięć lat temu stoczyła pani wyrównany pojedynek z Marianem Wielgosikiem, ostatecznie przegrywając 255 głosami. Tym razem rywalką będzie Magdalena Marciniak, dla której jest to debiut w wyborach. Kto pani zdaniem jest faworytką tego wyścigu?

Uważam, że nasze szanse są wyrównane. Wiele osób chce ujrzeć Chocz w zupełnie nowej odsłonie, inni znowu lubią swoje „wychodzone kapcie”, nie mają dużych wymagań lub po prostu ich to nie obchodzi.

Doświadczenie zdobyte przez panią podczas kampanii w 2018 r. będzie miało znaczenie?

Jeśli miałabym ocenić prowadzenie przeze mnie samej kampanii, to zarówno poprzednia, jak i obecna nacechowane są estetyką i pomysłowością. Oczywiście wszystkich kart jeszcze nie odkryłam. Jestem zadaniowcem, więc cieszy mnie sama praca, ale i osiągnięcia. Jak widać poprzednia kampania przyniosła bardzo dobre efekty, mam nadzieję, że ta przyniesie lepsze. Zawsze gram fair play. Jeśli się wypowiadam, to pod swoim nazwiskiem. Mówię to, co wiem i myślę. Nie stosuję znanych na terenie naszej gminy anonimów, wiadomości z nieprawdziwymi informacjami, gróźb, szykan, straszenia i nacisków. Chociaż to też przynosi oczekiwane efekty. Mieszkańcy mnie o tym informowali. Mówili, że w poprzedniej kampanii było to nagminne. Dochodzą do mnie informacje, że teraz również jest to stosowane. Pod moim postem widziałam komentarz, w którym ktoś pisał, że mówiono mu, jakobym ja dążyła do zamknięcia szkoły w Kwileniu. A było dokładnie odwrotnie. Obecna władza zamykała, radni walczyli o utrzymanie szkół pod nadzorem samorządu, ale mieszkańcy nie znają lub nie pamiętają tych odległych czasów, a plotka żyje swoim życiem. Pamiętam, że ten milion złotych, które samorząd miał zaoszczędzić na szkołach przekazanych stowarzyszeniom, znalazłam w tabeli wynagrodzeń w urzędzie. Wzbudziło to we mnie olbrzymi sprzeciw.

Jest pani niezależna finansowo. Można pokusić się o stwierdzenie, że polityka nie jest pani potrzebna do szczęścia. Mimo to po raz kolejny podjęła pani wyzwanie i stara się o fotel burmistrza.

Rzeczywiście, bardzo dobrze radzę sobie w życiu, a przeciwności losu, tylko mnie umacniają. Lubię pracować i dobrze mi to wychodzi. Zarówno praca umysłowa, jak i fizyczna sprawiają mi radość. Wykonywanie najróżniejszych zadań przychodzi mi bez problemu, bowiem niczego się nie boję. Lubię wyzwania i nowe przedsięwzięcia. Przy tym kieruję się zasadą: robić właściwe rzeczy, z właściwych powodów, we właściwy sposób. To moja droga.

Moją motywacją do startu w wyborach na burmistrza gminy Chocz jest to, że nie zgadzam się na sposób, w jaki obecnie funkcjonuje samorząd, a funkcjonuje tak od dwudziestu lat. Jako radna widziałam wiele nieprawidłowości, ale kiedy zostałam przewodniczącą rady, to jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu, że dzieje się źle. Wiele osób również skarżyło mi się na najróżniejsze krzywdzące działania. Nie ma we mnie zgody na takie wypaczenia i niesprawiedliwość. Przecież to są pieniądze i sprawy publiczne, nie prywatna firma, w której rządzi niepodzielnie jedna osoba. Chcę przerwać ten impas i uwolnić mieszkańców od tych niedogodności.

Kampania wyborcza w pełni. Jakie cele założyła sobie pani na ten okres? Jak będą wyglądały ostatnie dni przed wyborami?

Moimi celami było przygotowanie dobrych materiałów informacyjnych, pokazanie innowacyjnych sposobów kontaktu z odbiorcą tych informacji. Kandydaci na radnych pracują w terenie, jako komitet chcemy dotrzeć do każdego domu. Chciałabym również rozwiać rozpowszechnianie o mnie mity. Gdyby te krążące informacje nie były takie straszne, to może bym się z nich śmiała. Ostatnie tygodnie będą bardzo intensywne. Odetchnę w dniu ciszy wyborczej. W przypadku wygranych wyborów będę dostępna dla każdego, kto będzie chciał się ze mną spotkać.

Proszę powiedzieć z jakim programem idzie pani do wyborów? Na jakich polach widzi pani największą konieczność przeprowadzenia zmian w gminie Chocz? Jakie są pani priorytety inwestycyjne?

Chciałabym, aby mieszkańcy od razu odczuli różnicę, zarówno w ich obsłudze w urzędzie, jak i w możliwościach spędzania wolnego czasu, dostępności oferty kulturalnej i edukacyjnej dla różnych grup społecznych. Chciałabym, żeby docenili innowacyjne i nowoczesne myślenie, którego tu nie było od dziesięcioleci. To można zrobić od ręki. Jeśli chodzi o działania inwestycyjne, to pozwoliłabym się wypowiedzieć mieszkańcom z każdej miejscowości, na czym im najbardziej zależy, co poprawiłoby ich jakość życia. Wiele zadań jest wpisanych do długoletniego planu finansowego, który został przegłosowany przez radę. Te przedsięwzięcia czekają na realizację. Z zadań, które widzę do wykonania w pierwszej kolejności to remont chodników na ulicy Rynek w Choczu, toaleta publiczna, ogólnodostępny plac zabaw dla dzieci, miejsce rekreacji dla seniorów, PSZOK. Chciałbym wprowadzić innowacyjne i ekologiczne rozwiązania ogrzewania obiektów komunalnych. Z pewnością skoncentrowałabym się na doposażeniu zakładu komunalnego w odpowiedni sprzęt, aby wiele kosztownych zadań móc wykonać we własnym zakresie. Zaoszczędzone środki można by przeznaczyć na dalsze inwestycje i działania na rzecz społeczności. Zadania inwestycyjne należy również rozpatrywać pod kątem dostępnych programów i projektów, gdzie można pozyskiwać środki.

W dobiegającej końca kadencji jako przewodnicząca Rady Miejskiej Gminy Chocz często wyrażała pani swoje obawy dotyczące rosnącego zadłużenia gminy. Jak zamierza pani zarządzać budżetem, aby z jednej strony gmina się rozwijała, a z drugiej została zachowana dyscyplina finansowa?

Ten zakres zarządzania nie jest mi obcy. Kształciłam się w tym kierunku i mam kilkudziesięcioletnie doświadczenie w zarządzaniu finansami. Przy każdej okazji próbowałam zwrócić uwagę na problem zadłużenia. Spotykałam się z ignorowaniem i negowaniem wagi tego problemu, chociaż Regionalna Izba Obrachunkowa mówiła tym samym głosem, co ja. Roczna wartość pobieranych kredytów to około 5% planu budżetowego. Przy racjonalnym zarządzaniu taka kwota jest do uchwycenia i być może wcale nie byłoby konieczności zaciągania zobowiązań i obciążania gminy dodatkowo kolosalnymi odsetkami. Wg mnie obecnie zarządzający gminą nie podejmują dalekowzrocznych, efektywnych decyzji. Po prostu radzą sobie z problemami w najprostszy i najgorszy zarazem sposób zaciągając kredyt, zamiast poszukać jakiś innych bardziej odpowiedzialnych rozwiązań.

Załóżmy hipotetycznie, że wygrywa pani wybory, ale większość radnych wprowadza Komitet „Dla Dobra Gminy Chocz”. Widzi pani w takiej sytuacji szansę na owocną współpracę?

Jestem pewna, że bez żadnego problemu jestem w stanie porozumieć się z osobami, którym przyświeca ten sam cel, który przyświeca mnie. Przecież będziemy realizować wspólne plany, które razem uzgodnimy. Będziemy grać do tej samej bramki. Większość z kandydatów znam osobiście i nie pamiętam, abym miała z nimi jakieś różnice zdań. Powiedziałabym nawet, że zawsze zgadzaliśmy się i odnosiliśmy do siebie z szacunkiem. Myślę, że tak samo będzie z pracownikami urzędu. Mam nadzieję, że docenią moje kompetencje w zarządzaniu zespołem ludzi. Obecnie moje firmy zatrudniają ponad 50 pracowników. Praca przebiega płynnie, spokojnie i efektywnie.

Na koniec proszę powiedzieć, dlaczego mieszkańcy powinni zagłosować na pani osobę?

Jeśli mieszkańcy gminy Chocz, chcą doświadczyć wreszcie spokoju, zaznać nowoczesności, uwolnić się od narzuconej im zaściankowości, to powinni zagłosować na mnie i kandydatów do rady z Komitetu Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Chockiej „Nasz Dom”. Lepiej puścić więzy, przewietrzyć zatęchłe pomieszczenia i zacząć oddychać pełną piersią.

Polub nas na FB

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Droga krzyżowa przeszła ulicami parafii Najświętszego Zbawiciela

Droga Krzyżowa w parafii pod wezwaniem św. Floriana w Pleszewie. Wierni ponieśli krzyż Pana Jezusa ulicami Pleszewa

Droga Krzyżowa w parafii pod wezwaniem św. Floriana w Plesze...

Pleszew zamienił się w Park Jurajski. Dinozaura podziwiały prawdziwe tłumy i to pomimo braku pogody! Strach się było bać!

Pleszew zamienił się w Park Jurajski. Dinozaura podziwiały p...

W 2024 roku Pleszewski Klub Krwiodawców zaplanował sześć akcji oddawania krwi i rejestracja dawców szpiku kostnego. Druga odbyła się w niedzielę, 24 marca. W Zajezdni Kultury, aby podzielić się życiodajnym płynem, stawiły się 204 osoby. Chętni mogli również oddać osocze

93. akcja oddawania krwi w Pleszewie. W Zajezdni Kultury, ab...

W Pleszewie czuć już Wielkanoc. Pasja oczami Marii Magdaleny. Niezwykłe przedstawienie na rynku w Pleszewie

W Pleszewie czuć już Wielkanoc. Pasja oczami Marii Magdaleny...

Ekstremalna Droga Krzyżowa w Pleszewie! W skupieniu i modlitwie wyruszyli w trasy liczące 40-kilometrów! Chętnych z roku na rok jest więcej

Ekstremalna Droga Krzyżowa w Pleszewie! W skupieniu i modlit...

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto