Poznaj pasję Ewy Wajs z pracowni Mielone Migdały
Nie dość, że piękne to jeszcze bardzo smaczne, robione z pasją i zaangażowaniem. Mowa o niesamowitych tortach Ewy Wajs z pracowni Mielone Migdały. Jak to wszystko się zaczęło?
- Od kiedy pamiętam zawsze lubiłam różne plastyczne i manualne zajęcia oraz kuchenne eksperymenty, więc to na pewno pomogło w stawianiu pierwszych kroków w dekoracji tortów. Z wykształcenia jestem biotechnologiem, a przygoda z tortami zaczęła się od tortu na trzecie urodziny mojej pierwszej córki Olgi, zaczynałam więc chyba jak większość znanych mi w Polsce dziewczyn tortujących
- mówi Ewa Wajs.
Jak wspomina to wyzwanie?
- Tortem dla Olgi rzuciłam się od razu na głęboką wodę, to był tort 3D w kształcie żaby, w całości pokryty masą cukrową. Do dziś pamiętam, jak mąż pomagał mi w wałkowaniu masy i nakładaniu jej na tort, na filmach i w książkach jakie przeglądałam wyglądało to na zdecydowanie prostsze. Jednak efekt końcowy przerósł moje najśmielsze oczekiwania i tort naprawdę robił wrażenie
- wspomina nasza rozmówczyni.
Ile czasu zajmuje cały proces twórczy?
Jak podkreśla Ewa, wiele zależy od tego, z jakim pomysłem czy projektem ma do czynienia.
- Czasem samo poszukiwanie inspiracji, czy natchnienia trwa tydzień lub dwa. Są projekty, o których zaczynam rozmyślać jeszcze wcześniej - to głównie projekty tortów weselnych, które muszą być zamawiane z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Przygotowanie samych dekoracji potrafi również zaangażować mnie na kilka godzin. Trzeba również wygospodarować czas na bardziej prozaiczne czynności jak upieczenie biszkoptu, przygotowanie kremów, frużelin i tynku
- wyjaśnia. Jak widać, to bardzo pracochłonne zadanie. Gdzie szukać pomysłu? Zdaniem Ewy, inspiracją może być wszystko: kolor, faktura, obraz. Uwielbia przeglądać Pinterest i zapisuje nie tylko projekty tortów, ale też grafiki, obrazy, zdjęcia wnętrz i designerskich przedmiotów.
Jak to jest pracować wśród takich słodkości? Są pokusy i ciągłe podjadanie czy da się z tym oswoić?
- Chyba można się przyzwyczaić. Siłą rzeczy muszę próbować słodkości, nowych smaków i połączeń, ale nie jestem typem łasucha, który tylko czeka na pożarcie kawałka tortu. Jedyna moja słabość to makaroniki i biała czekolada - tu najtrudniej mi się oprzeć
- wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Jakie smaki tortów wybierają klienci?
W pracowni Mielone Migdały klienci mogą wybrać smak tortu z kilku skomponowanych przez Ewę kombinacji smakowych, które są zmieniane co sezon - znajdzie się więc coś zarówno dla miłośników lekkich owocowych tortów jak również dla wielbicieli czekolady. Czy jest tort, którego nie zrobi?
- Najbardziej lubię mieć tak zwaną „wolną rękę” - wtedy pracuje mi się najprzyjemniej i zdecydowanie wtedy powstają fajne „moje” projekty. Wystarczy mi kilka wskazówek jak kolorystyka, motyw przewodni czy okazja i już mogę działać. Nie czuję się dobrze w tematach motoryzacyjnych i na pewno takich realizacji np. tortów w kształcie samochodów, nie podejmuje się.
Tort w kształcie Kubusia Puchatka, a może maski Lorda Vadera z Gwiezdnych Wojen?
- Największym wyzwaniem dla mnie, jako dekoratora są torty 3D, w których trzeba dobrze odwzorować tworzoną postać czy rzecz, zadbać o proporcje i autentyczny wygląd. Pamiętam tort dla 80-letniego zapalonego biegacza, na którym znalazł się but biegowy w naturalnym rozmiarze 42. Miło wspominam też pracę nad tortem w kształcie Kubusia Puchatka oraz tortem w kształcie maski Lorda Vadera z Gwiezdnych Wojen
- wspomina.
Co nasza rozmówczyni radzi początkującym?
- Warto trenować i wykorzystywać uroczystości rodzinne do testowania swoich umiejętności , a kiedy już poczujemy, że to nasza droga - wtedy nie pozostaje nic innego jak otwierać pracownię.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz także
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?