Brak zgody na wandalizm
Prezes Toruńskiego Klubu Piłkarskiego Elana podkreśla, że nie ma zgody klubu na akty wandalizmu ze strony tych, którzy nazywają się sympatykami klubu. Zwraca jednak od razu uwagę na to, że np. Rubinkowo usiane jest podobnymi napisami i malunkami, tyle, że autorstwa kibiców innego znanego w mieście klubu, żużlowego.
Od kluczowego tematu w rozmowie z "Nowościami" jednak nie ucieka. - Potępiamy niszczenie elewacji budynków na Bydgoskim Przedmieściu - mówi Daniel Traczykowski, prezes TKP Elana.
Prezes klubu: Będziemy rozmawiać z kibicami, ale i szukać przestrzeni pod graffiti
Prezes klubu zapowiada, że będzie rozmawiał na ten temat z kibicami. Wierzy, że rozmowy, tłumaczenie, krok po kroku powinny dać efekty.
- Poza tym jednak chcemy poszukać bezpiecznej przestrzeni na Bydgoskim Przedmieściu (absolutnie nie chodzi o zabytkowe obiekty), na której kibice mogliby dać upust swojej twórczości i wyrazić sympatię dla klubu - zapowiada Daniel Traczykowski.
Jak podkreśla prezes TKP, kibice są dla klubu skarbem. - Koncentrujemy się w relacjach z nimi na tym, co dzieje się na stadionie, podczas meczów. I tutaj pragnę przypomnieć, że od bardzo dawna nie było i nie ma sytuacji, które budziłyby sprzeciw czy kontrowersje, takich jak walki, akty agresji wobec kibiców innych drużyn - mówi prezes Daniel Traczykowski.
Policja działa w sprawie zniszczeń na Bydgoskim Przedmieściu
Dewastowanie budynków na Bydgoskim Przedmieściu jest jednak faktem i autorzy zniszczeń nie są anonimowi. Podpisują się na elewacjach wyraźnie: nie tylko nazwą czy logo Elany, ale i wulgarnymi hasłami.
Co na to policja? Przypomnijmy, że już działa - dwutorowo. Na wniosek właściciela czy zarządcy nieruchomości ma prawo ścigać sprawcę zniszczenia mienia. Z urzędu natomiast - sprawcę dewastacji zabytku.
Do Kujawsko-Pomorskiego Konserwatora Zabytków trafiła już dokumentacja dewastacji (także fotograficzna). Funkcjonariusze oczekują, że ten wskaże, które zniszczone obiekty mają charakter zabytku właśnie. Niszczenie zabytków, zgodnie z Kodeksem karnym, zagrożone jest kara do 8 lat więzienia.
Bydgoskie Przedmieście jako całość (wraz z Rybakami zresztą) wpisane zostało już w 2011 roku do rejestru zabytków. Obserwowane jest przez przynajmniej 4 kamery miejskiego monitoringu. Zainstalowane są tu jednak także monitoringi inne: prywatne, handlowe. Ustalenie sprawców dewastacji wydaje się zatem możliwe.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Michał Probierz o Ekstraklasie i Euro
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?