Podatek od psa w Pleszewie, a psie pakiety
Od 2013 roku Pleszew rzucił wyzwanie właścicielom czworonogów i zaczął walczyć z psimi odchodami w przestrzeni miejskiej. W ramach akcji "Kupa wstydu w mieście" rozstawiono na ulicach Pleszewa specjalne pojemniki na psie odchody. Obecnie psich pakietów jest około 60 sztuk i co roku generują koszty utrzymania na poziomie 30 000 złotych. Niektórzy radni byli zdania, że właściciele psów powinni zabierać swoje woreczki i sprzątać kupy.
- Dlaczego więc ze wspólnego budżetu fundować psie pakiety? – dopytywał jeden z radnych
Podatek od psa w Pleszewie?
Psy dają dużo radości, ale miastom przynoszą sporo problemów. Dlatego na ostatniej sesji wśród części radnych pojawiły się głosy, aby przywrócić podatek od psa, który został zlikwidowany w 2007 roku. Po jego likwidacji w gestii samorządów lokalnych pozostawiono, czy chcą wprowadzić "opłatę od posiadania psów". Radni niektórych gmin wyszli z założenia, że skoro państwo rezygnuje z podatku, to nie ma sensu, by samorząd terytorialny zwiększał obciążenia fiskalne obywateli. Wówczas podobnego zdania byli pleszewscy radni. Teraz może on zostać przywrócony.
- Rozumiem, że nie każdy chciałby mieć psa i nie każdy chciałby ponosić z tego tytułu koszty. Moja propozycja jest taka, żeby rozważyć, czy nie przywrócić opłaty z tytułu posiadania psów. Ona już kiedyś w gminie była. Może nie przynosiła wymiernych środków, ale byłaby wystarczając, żeby pokryć bieżące utrzymanie czworonogów - podkreślał na sesji radny Edward Kowcuń.
Podobnego zdania była również przewodnicząca Rady Miejskiej w Pleszewie
- Właściciel psa powinien partycypować w kosztach psich pakietów - mówiła Adela Grala-Kałużna.
Wtórowała im Elżbieta Hyla, która zaznaczyła, że taki podatek powinien dotyczyć tylko i wyłącznie mieszkańców miasta, a nie całej gminy i zaapelowała do władz miasta, o częstsze kontrole straży miejskiej. Z kolei Błażej Kaczmarek zaznaczył, że w budżecie jest wiele elementów, z których część mieszkańców nie korzysta.
- Tym tokiem rozumowania, to nie powinniśmy organizować żadnych imprez w mieście, bo wśród nas są osoby głuchonieme. Jest mnóstwo wydatków, do których odkłada gmina, a 30 tys. to nie jest wcale duża kwota - zaznaczył.
Podatek od psów. Co na to burmistrz?
Okazuje się, że burmistrz Pleszewa Arkadiusz Ptak wcale nie jest przeciwny przywróceniu ewentualnego podatku od posiadania psów. Proponując przy okazji, aby środki na utrzymanie psich pakietów wygenerowały osiedla ze swoich funduszy.
- Wówczas z budżetu osiedla pochodziły by środki na opróżnianie psich pakietów, ich konserwację. To przewodniczący decyduje, w jakim zakresie chce mieć porządek na osiedlach. Jest również budżet sołecki, gdzie można uruchomić takie wydatki i ten problem w zupełności możemy rozwiązać - zaznaczył.
Z pomysłem burmistrza Pleszewa nie zgodziła się przewodnicząca osiedla i zarazem radna Elżbieta Hyla, która zaznaczyła, że budżet osiedla i tak już jest bardzo skromny.
- Jak tak dalej pójdzie, to będziemy musieli sprzątać odchody, kupować woreczki i kosić trawy, to zaczniemy dokładać ze swoich pieniędzy - zaznaczyła.
Polub nas na FB
POLECAMY RÓWNIEŻ
"Zrobił bardzo dużo dla Gdańska". Upamiętnienie Pawła Adamowicza w 3. rocznicę śmierci
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?