Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zmiany w regulaminie wynagradzania nauczycieli zatrudnionych w placówkach oświatowych. Modyfikacji uległy stawki dodatków funkcyjnych

Redakcja
Damian Cieślak
Rada Gminy Gizałki wprowadziła zmiany w uchwale dotyczącej regulaminu wynagradzania nauczycieli zatrudnionych w szkołach i placówkach oświatowych. Modyfikacji uległy stawki dodatków funkcyjnych dla dyrektorów i wicedyrektorów.

Dotychczasowe zasady obowiązywały od 2009 r. W tym okresie sama inflacja skoczyła kilkanaście procent, dlatego zdecydowaliśmy się zmienić widełki płacowe tak, aby można była zareagować w odpowiedni sposób i zwiększyć dodatki - tłumaczy wójt Robert Łoza.

Do tej pory dyrektor przedszkola liczącego 1 lub więcej oddziałów mógł oczekiwać kwoty w przedziale 200-400 zł. Identyczną stawkę przewidziano dla wicedyrektorów. Dyrektor szkoły do 12 oddziałów otrzymywał między 300 a 900 zł, a powyżej 12 oddziałów 700-1100 zł. Po zmianach dodatek funkcyjny dyrektora przedszkola maksymalnie 3-oddziałowego to przedział 300-600 zł, powyżej 3 oddziałów 400 - 800 zł. Dyrektorzy szkół do 12 oddziałów mogą liczyć na 500-1200 zł, a powyżej 12 na 1000-1500 zł. Dla wicedyrektora przewidziano 300-500 zł.

Co z nauczycielami?

- Ja jestem za tą uchwałą, ale trzeba podkreślić, że zmiany dotyczą niewielkiej grupy, a powinny dosięgnąć całej sfery związanej z oświatą - komentował Tadeusz Kostuj. W ten sposób dyskusja płynnie przeszła w kierunku nauczycieli i pracowników obsługi. Czy oni mogą liczyć na podwyżki?

- Wzrost wynagrodzeń jest uzależniony od wielkości środków, jakie gmina będzie otrzymywać w formie subwencji oświatowej. Wiemy, że w tej chwili związki nauczycielskie szykują protest i prawdopodobnie ministerstwo w najbliższym czasie będzie musiało poczynić korekty kwot, jakie otrzymują nauczyciele - mówi wójt Robert Łoza. Wspomniany strajk ma się rozpocząć 8 kwietnia i będzie prowadzony do odwołania. Warunkiem jego rozpoczęcia jest wynik referendum, które odbędzie się w tym miesiącu. Mogą wziąć w nim udział zarówno nauczyciele, jak i pracownicy administracji.

Za podwyżką muszą iść rządowe pieniądze

W podobnym tonie do Roberta Łozy wypowiadał się przewodniczący Rady Gminy Roman Rojewski. - My jesteśmy jak najbardziej za podwyżkami. Chcielibyśmy, żeby wszyscy zarabiali jak najwięcej, ale trzeba wziąć pod uwagę wielkość subwencji i ile już pieniędzy z budżetu gminy do niej dokładamy. Nie może być tak, że będzie odgórne zarządzenie o podwyższeniu pensum dla nauczycieli, a w ślad za tym nie pójdą żadne pieniądze, bo na końcu przestaniemy realizować jakiekolwiek zadania dla gminy. Pozostanie nam rozdzielić nasz budżet na różnego rodzaju pensje i ubezpieczenia - podkreślał nowy-stary szef Rady.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto