Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaledwie po sześciu miesiącach od otwarcia pojawiły się problemy z boiskiem treningowym ze sztuczną nawierzchnią

RED
Boisko sportowe ze sztuczną nawierzchnią przy stadionie miejskim ma nieco ponad pół roku, a już nadaje się do remontu. Są problemy z odwodnieniem i zapadł się nawet pas murawy. Inwestycja kosztowała 2,5 miliona złotych

Na pierwszy rzut oka boisko robi doskonałe wrażenie. Wciśnięte między główne boisko, a basen. Ogrodzone, zabezpieczone wysoką siatką oraz ze sztucznym oświetleniem wydaje się bezpieczne i nowoczesne. Niczym nie różni się od większości boisk, które w ostatnim czasie powstały w naszym regionie.

Jednak przy dokładniejszym przyjrzeniu się i zbadaniu nawierzchni widać wyraźnie, że jego sztuczna, pięknie wymalowana trawa to tylko pozory. Nierówności, zapadnięcie, które mogą stanowić zagrożenie dla korzystających z boiska. Do tego podchodzi problem z odwodnieniem. I to nieco ponad pół roku od zakończenia inwestycji!!!

Na stan boiska narzekają również osoby, które z niego korzystają. Oprócz piłkarzy Stali treningi odbywają również amatorskie drużyny z całego powiatu. - Mamy problem z boiskiem - takie głosy coraz częściej dochodziły do redakcji „Gazety Pleszewskiej”. W ostatnim czasie, kiedy „zapadł” się pas boiska (przyp. red. widoczny na zdjęciu u góry) negatywne głosy, co do inwestycji wręcz się nasiliły. Dla porównania osoby korzystające z pleszewskiego boiska wskazują podobne ze sztuczną nawierzchnią z Ostrowa Wielkopolskiego, które znajduje się na ulicy Krotoszyńskiego. - To było jedno z pierwszych boisk ze sztuczną nawierzchnią w naszym regionie. Po tylu latach użytkowania nic się z nim nie dzieje, choć oczywiście nawierzchnia jest już mocno wytarta - zauważa nasz Czytelnik.

Pleszewskie boisko za sztuczną nawierzchnią zostało oficjalne otwarte 9 września. Jego budowa kosztowała 2,5 miliona złotych. 990 tysięcy złotych udało się pozyskać miastu z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Pozostałe środki pochodziły z budżetu spółki Sport Pleszew.

Wykonawcą była specjalistyczna firma Interhall z Katowic, która w latach 2002 do 2006 zajmowała się tylko projektowaniem i produkcją hal pneumatycznych,a dopiero od 2007 roku rozszerzyła swoją działalność na instalacje nawierzchni syntetycznych ze sztucznej trawy i poliuretanu.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy prezesa Spółki Sport Pleszew Eugeniusza Małeckiego, choć - przypomnijmy - boisko powstało jeszcze, gdy spółką zarządzał jego poprzednik Bartosz Oleksy. - Piłkarze narzekają, ale chyba już nie pamiętają na czym grali w ubiegłym roku - mówi Eugeniusz Małecki i dodaje, że o problemach z boiskiem ze sztuczną nawierzchnią wie, a ziemia zapadała się akurat w tym miejscu, gdzie znajduje się odwodnienie. - Mamy jeszcze gwarancję i wszystkie problemy zostaną naprawione po sezonie wiosennym - dodaje prezes Spółki Sport Pleszew. Przyznaje również, że obecnie nie ma sensu prowadzenia żadnych napraw, bo ziemia jest jeszcze zmarznięta.

Prezes spółki zdradził w rozmowie z ”Gazetą Pleszewską”, że planuje między boiskami wybudować mniejsze boisko dla najmłodszych i odwodnić ten fragment. W planach jest również chodnik, aby piłkarze mogli suchą stopą przejść do ławek dla rezerwowych.

Na piątkowej sesji Eugeniusz Małecki nawiązując do artykułu, który ukazał się w jednym z numerów "Gazety Pleszewskiej" podkreślił, że boisko nie jest żadną fuszerką. Dodał, że dobrze się stało, że problemy z boiskiem wychodzą, kiedy jest ono jeszcze na gwarancji.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto