Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wille miejskie, jeszcze nie powstały a już jest problem

Irena Kuczyńska
Wille miejskie problemem w Dobrzycy
Wille miejskie problemem w Dobrzycy Sandra Perlińska
W Dobrzycy prywatny inwestor chce wybudować domy wielorodzinne. Ma problem, bo radni wyrazili zgodę, ale sąsiedzi z ulicy się nie zgadzają

Wille miejskie w Dobrzycy jeszcze nie powstały, a już wywołały wojnę. Wizualizacje można oglądać na stworzonym przez inwestora profilu na portalu społecznościowym.
Na budowę domów nie zgadzają się właściciele domków jednorodzinnych na ul. Wrobiń-skiego, które z Willami miejskimi mają sąsiadować.
Wśród nich jest wiceburmistrz Dobrzycy Ewa Wasielewska i jej mąż pleszewski starosta - Maciej Wasielewski. Jego nazwisko (jako mieszkańca Dobrzycy) znalazło się wśród kilkudziesięciu podpisów
pod wnioskiem o zmianę zagospodarowania działek o numerach 1650, 1651, 1652 przeznaczonych pod budowę w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego Miasta Dobrzyca .

Wiceburmistrz nie wiedziała

Kiedyś pomiędzy ulicami Wro-bińskiego i Promienną było 12 działek. Na sześciu dobrzyczanie ( m.in. Ewa i Maciej Wasielewscy) zbudowali domki jednorodzinne. Pozostałe zakupił Przemysław Dzierla. Podobno starał się o nie od 2008 roku.
Na początku dobrzyczanin przekształcił przeznaczenie terenu z budownictwa jednorodzinnego na wielorodzinne. Chciał zbudować jeden długi budynek .
– Nie mieliśmy żadnego problemu z zaakceptowaniem takiego sąsiedztwa.  Dwukondygnacyjny szeregowiec, blisko ulicy,  oddalony od naszych posesji,   był dla  mieszkańców naszej ulicy do przyjęcia  – mówi  Ewa Wasielewska.
O tym, że z szeregowca zrobiły się trzy domy wolnostojące, trzykondygnacyjne, do tego  przesunięta jest o 12 metrów linia zabudowy,   co oznacza, że  blok stanie 4 metry od  granicy jej działki, pani wiceburmistrz  dowiedziała się niedawno.   
– Dopiero kiedy inwestor wystąpił do starostwa o pozwolenie na budowę,  zorientowaliśmy się, że coś jest nie tak, jak miało być – powiedziała ,,Gazecie Pleszewskiej Ewa Wasielewska. 
– Moja  wiedza na temat zabudowy tych działek zatrzymała się na  ,,dwóch kondygnacjach’’ -  dodaje wiceburmistrz

Radni nie mieli pytań

Okazuje się, że Przemysław Dzierla działa zgodnie z prawem. Burmistrz Dobrzycy mówi, że 2 października 2015 roku Rada Miejska dała inwestorowi zielone światło dla zmiany pierwotnego pomysłu.
Radni przegłosowali zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego. Inwestor zmienił plany. – Postanowił wybudować trzy budynki z tzw. prześwitami, podnieść je o kolejną kondygnację i przesunąć 12 metrów do tyłu . W ten sposób chce zyskać przestrzeń z przodu na parkingi – tłumaczy Jarosław Pietrzak.
Dodaje, że Rada Miejska nowelizację planu przegłosowała. Żaden z radnych nie miał żadnych pytań. A w materiałach sesyjnych wszystko było.
– Pamiętam tę sesję z 2 października. Były tylko numery działek, burmistrz wyraził zgodę, a my jako radni, zatwierdziliśmy. Niestety, nie zagłębiliśmy się w temat, tym bardziej, że było więcej zmian na innych działkach – przyznaje Bartłomiej Rogala. – W przyszłości będę wnioskować, żeby takie zmiany były połączone z wizualizacją – zapowiada radny.
Jarosław Pietrzak zapewnia, że od 2 października 2015 , kiedy to radni dali Przemysławowi Dzierli przyzwolenie na zmianę pierwotnego projektu, do wpłynięcia wniosku o pozwolenie na budowę, nikt nie protestował.
On osobiście rozumie Przemysława Dzierlę. Jeszcze jedna kondygnacja daje mu większy zysk.

Przewodniczący nie może spać

Od kilku dni spać nie może Przewodniczący Rady Miejskiej Gminy Dobrzyca Witalis Półrolniczak. Do niego też wpłynął adresowany do burmistrza wniosek o zmianę przeznaczenia w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego Miasta Dobrzyca działek o numerach 1650, 1651, 1652. – Jestem wykończony, a wniosek, delikatnie mówiąc, jest podejrzany.
Wniosek podpisali mieszkańcy ulicy Wrobińskiego: Zbigniew Pulikowski, Dorota Parysek - Raś, Przemysław Raś, Pulikowska Karolina, Maciej Wasielewski, Julita Liszkowska i Paweł Liszkowski.
Zdaniem sygnatariuszy listu, uchwała nr XI/85 2015 zbyt mocno ingeruje w obecnie istniejący ład przestrzenny na osiedlu domków jednorodzinnych, narusza zasadę dobrego sąsiedztwa, zgodnie z którą nowa zabudowa winna być kontynuacją tego, co już jest.
– Aby nie doprowadzić do zaburzenia dotychczasowego ładu na osiedlu, wnosimy o zmianę w planie i niedopuszczenie trzykondygnacyjnej zabudowy wielorodzinnej w tym samym kwartale z zabudową jednorodzinną – piszą dobrzyczanie.
Dodają, że decyzje o budowie domu były obciążone wieloma wyrzeczeniami i kredytami. – Postawienie trzykondygnacyjnych bloków 4 metry od naszego ogrodzenia, z dziewięcioma oknami skierowanymi w stronę naszych okien, nieodwracalnie ograniczy swobodę korzystania z naszych nieruchomości – czytamy w liście.

Starosta może iść na kompromis

Maciej Wasielewski  uważa, że inwestor kupując działki wiedział, że  mają tam być  tylko domy jednorodzinne.  I nie powinien tego zmieniać. Dodaje, że mieszkańcy są gotowi pójść na kompromis. Mogą się zgodzić na dwie kondygnacje,  pod warunkiem, że bloki  ,,odsuną się’’ od ich ogrodzenia i linia zabudowy wróci na swoje miejsce.
Ewa Wasielewska mówi, że nie ma pretensji do burmistrza, że jej nie powiedział o zmianach.
– Pretensje mogę mieć sama do siebie, jednak z każdej sytuacji należy wyciągać wnioski uważam, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Moja sytuacja jest dobrym przykładem na to, że w procesie planowania powinni czynnie uczestniczyć wszyscy mieszkańcy niezależnie jakich terenów zmiana dotyczy. Pierwszym dobrym efektem tego całego zamieszania jest fakt, że w ostatniej dyskusji publicznej dotyczącej zmiany na ul. Koźmińskiej wzięła udział dużo większa liczba osób niż dotychczas – mówi Ewa Wasielewska.

Ludzie obserwują, co robią radni

Ale radni otrzymują też zupełnie inne listy. Do Mieczysława Łapy napisał dobrzyczanin zadowolony z pomysłu budowy domów. – Niestety, jako radni zapomnieliście zapytać nuworyszy, czy życzą sobie aby obok nich mieszkali normalni ludzie i zasłaniali im widok na zachód słońca. Teraz zbierają podpisy, żeby broń Boże nikt się nie zbliżał do ich posiadłości, chyba, że udowodni, że w jego żyłach płynie błękitna krew. – pisze dobrzyczanin.
Zapewnia, że ludzie w Dobrzycy myślą podobnie, ale podpisują, ,,bo się nie chcą narażać’’. – Zmuszą radę, żeby uchyliła swe decyzje, a dla tych, którzy nie mogą się budować, każą pobudować getta gdzieś za miastem. Dobrzyczanin twierdzi, że problem tkwi w tym, że wśród niezadowolonych są osoby z kręgów władzy gminnej i powiatowej. – Wielu mieszkańców będzie obserwować, ile jest wart mandat radnego i przy wyborach oceni – wieszczy autor listu.

Wrobińskiego to nie Hollywood

W środę na posiedzenie komisji Rady Miejskiej zaproszono Przemysława Dzierlę. Zapewniał, że nie chce nikomu robić na złość. – Próbowałem łagodzić spór, proponowałem sąsiadom, że zlikwiduję balkony, żeby im nikt nie zaglądał na podwórko, potem obiecałem, że zniosę je dną kondygnację , ale też im nie pasowało – żalił się radnym.
Mówił też, że toczył rozmowy z burmistrzem o budowie domów od 2008 roku a ,,pani Wasielewska też była przy tych rozmowach. Projektantki z Biura Projektów też potwierdzały, że wszystkie ustalenia były robione w obecności pani wiceburmistrz.
Nie można było tego sprawdzić, bo Ewy Wasielewskiej na komisji nie było.
Tymczasem Przemysław Dzierla przekonywał radnych, że jak zrobi płaskie dachy, to domy będą miały tylko 10 metrów wysokości. – Będą niższe niż dom pana radnego Rogali– przekonywał radnych.
– Przyzwyczaili się na Wrobińskiego, że teren jest pusty. A przecież tam nie będą mieszkać ludzie, którzy cały dzień będą podglądać, co się dzieje za płotem. To nie jest w końcu Hollywood , żeby zaglądać na podwórka – mówił inwestor.
Przewodniczący Półrolniczak mówił, jak mu przykro, że o radnych jest opinia, że nic nie robią, tylko kawę piją. – A oni przecież dokładnie wiedzą, co było ustalane – mówił.
Dodał, że czeka na te budynki, a ,,pan Dzierla jest w gminie Dobrzyca bardzo potrzebny’’. Wstępnie stanęło na tym, że uchwały nie cofną, bo wtedy Dzierla mógłby każdego radnego z osobna skarżyć o odszkodowania – podsumował radny Rogala. .

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto