W tym sezonie bez derbów

Władze Polskiego Związku Koszykówki zadecydowały, że zespół Open Florentyny występować będzie w grupie A, natomiast BM Węgiel Stal w grupie B.
Działacze obu klubów nie ukrywają, że to wielka strata, gdyż pojedynki Stali oraz Openu elektryzowały fanów z obu miast. Wszyscy na nie czekali, bo było to prawdziwe święto basketu.

– Dla mnie najważniejszym celem jest awans do pierwszej ligi – mówi Andrzej Kowalczyk, trener Openu Floren-tyny Pleszew. – Nie ma znaczenia, w której grupie gramy. Jeśli zaś chodzi o mecze ze Stalą Ostrów, to na pewno byłyby bardzo atrakcyjne dla kibiców, ale jednocześnie byłby tylko małą bitwą na naszej drodze do wygranej wojny, czyli awansu.

Szkoleniowiec Stali Mikołaj Czaja troszkę się dziwi, że władze PZKosz podjęły taką decyzję, bo mecze ostrowsko - pleszewskie były doskonałą promocją tej dyscypliny sportu w południowej Wielkopolsce.

– Teoretycznie powinniśmy się cieszyć, bo odpadł nam najsilniejszy rywal w walce o awans – mówi Mikołaj Czaja. – Chcieliśmy jednak na parkiecie zmierzyć się z silną ekipą z Pleszewa, bo to jest ekscytujące. Niestety, w tym sezonie to się nie uda.

Jeśli więc wszystko potoczy się po myśli kibiców z obu miast, to derbowe pojedynki rozegrane zostaną za rok, ale już w pierwszej lidze.
– W Pleszewie i Ostrowie zbudowano bardzo silne zespoły – mówi Andrzej Kowalczyk. – Wierzę, że oba wywalczą sobie prawo gry w pierwszej lidze i kibice będą oglądać derbowe mecze, ale na jeszcze wyższym poziomie.

Przypomnijmy. Sezon na drugoligowych parkietach rozpocznie się 24 września. Stal pierwszy mecz rozegra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Niestety, w bardzo trudnym spotkaniu we Wrocławiu ostrowski trener nie będzie mógł skorzystać z usług Marcina Kałowskiego, który musi pauzować jeszcze jeden mecz z powodu kary, jaką otrzymał w półfinale play-off poprzednich rozgrywek.

Natomiast Open Florentyna we własnej hali zmierzy się z Treflem II Sopot.