Szkoła w Marszewie pod lupą ministra rolnictwa

Dyrektor Grażyna Borkowska i starosta pleszewski Maciej Wasielewski od kilku już miesięcy wydeptują ministerialne korytarze. Cel jest jeden: sprawić, aby Zespół Szkół Przyrodniczo - Politechnicznych Centrum Kształcenia Ustawicznego w Marszewie zaczął nowe życie - pod skrzydłami Ministerstwa Rolnictwa.
W ubiegłym tygodniu sytuacja się odwróciła. Placówkę w Marszewie odwiedziła delegacja z Ministerstwa Rolnictwa, która dała jasny sygnał, że jest bardzo zainteresowana przejęciem szkoły.

– Odniosłem wrażenie, że dyrektorowi Tobołeckiemu, który zajmuje się w resorcie szkołami, bardzo podobała się nasza placówka. Można nawet powiedzieć, że będzie ona najlepszą, najładniejszą, jaką będą mieli - cieszył się starosta pleszewski.Władze powiatu jak i ministerstwa podkreślają, że razem będą dążyć do tego, aby porozumienie zostało podpisane jeszcze w tym roku, a marszewska szkoła rolnicza zostanie przejęta 1 stycznia 2018 roku.

Początkowo urzędnicy z Warszawy proponowali rok 2019, ale powiat termin zakwestionował ze względu na trwające prace koncepcyjne związane z utworzeniem w powiecie Centrum Usług Wspólnych. Powiatowi radni na jednej z ostatnich sesji wyrazili zgodę na przekazanie resortowi prowadzenia szkoły w Marszewie. Przekazali również na ostatniej wizycie w Warszawie projekt uchwały dotyczący przekazaniu majątku szkoły na rzecz Skarbu Państwa. Dotyczy to nie tylko budynków, ale również gospodarstwa, którego wielkość wynosi 15 ha. Jednak, jak zaznaczył starosta Wasielewski, może się okazać za małe na prowadzenie szkoły rolniczej i konieczne będzie jego powiększenie.

Jak już informowała „Gazeta Pleszewska”nadal bez odpowiedzi pozostaje kwestia Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Dojść może nawet do takiej sytuacji, że MOW w Marszewie zostanie zamknięty, ale na to zgody w starostwie nie ma.

Zarząd Powiatu nie ukrywa, że będzie dążył do porozumienia z resortem, aby Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy funkcjonował i korzystał z budynków na obecnych warunkach. Rozmowy na ten temat nadal będą prowadzone. Starosta jeszcze raz potwierdził, że jeśli zajdzie taka konieczność, to zostanie przybudowane oddzielne wejście.