Supersołtys 2014. Ewelina Fajka sołtyska Strzydzewa - prezentacja

Ewelina Fajka jest inżynierem rolnictwa, nie uprawia ziemi, nie hoduje zwierząt, organizuje we wsi życie kulturalne, chodzi z kijkami, jeździ na rowerze, pracuje zawodowo, jest żoną i matką. Wychowała się w Grabie, położonym przy ruchliwej drodze powiatowej. Od kilku lat mieszka w Strzydzewie, niewielkiej wiosce oddalonej o 2 kilometry od głównego powiatowego traktu.
Z daleka widać wieżę kościoła pw. św. Józefa Rzemieślnika. Ewangelicką świątynię w 1897 roku wybudowali niemieccy osadnicy, po tym jak właściciel Strzydzewa Berthold Benjamin kupiec z Pleszewa, sprzedał wieś pruskiej Komisji Kolonizacyjnej.

Po 1945 roku, kiedy Niemcy uciekli, kościół przejęli katolicy. Do parafii należy Strzydzew, część Parzewa (gm. Kotlin, pow. jarociński), część Pieruch (gm. Czermin), wieś Sucha (gm. Żerków pow. jarociński) oraz Sierszew (gm. Żerków), gdzie jest kościół filialny parafii strzydzewskiej.

Ewelina Fajka mówi, że dobrze się żyje w Strzydzewie. Mieszka tu około 250 osób, ale wieś jest rozległa i podzielona na dzielnice. Jest dwór wzniesiony przez Józefa Sosnowskiego w 1870 roku i kilka budynków folwarcznych. Dwór ma dwóch właścicieli, jedna połowa jest zadbana, nad drugą dach się zawalił. Okolice dworu noszą nazwę Podwórze.

- Nowy Strzydzew to zabudowania wokół kościoła - kiedyś należały do osadników niemieckich. Stary Strzydzew to zabudowania przy gminnej bocznej ulicy - tłumaczy sołtyska. Dodaje, że do 1945 roku Strzydzew był podzielony. Stary Strzydzew, gdzie mieszkali katolicy, należał do parafii w Czerminie, Nowy Strzydzew wybudowali wraz z kościołem ewangelicy.

Ewelina Fajka z mężem i dwoma córkami: 11 - letnią Kingą i 15 - letnią Natalią mieszka w okolicach dzielnicy Podwórze, w budynku dawnej szkoły.
- Kiedyś do tej szkoły chodziły dzieci z Kurcewa, Sła-woszewa, nawet moja teściowa się w tym domu uczyła, później służyła jako sala wiejska, gdzie odbywały sie imprezy wiejskie - mówi sołtyska. Dodaje, że przy plebanii była druga szkoła, do której chodziły dzieci niemieckich osadników, później do lat 90. dzieci ze Strzydzewa.

Teraz po Niemcach pozostały resztki nagrobków na cmentarzu. Historia dawnej szkoły i kościoła jest opisana w dwóch kronikach, przechowywanych we wsi. Starsi mieszkańcy ciekawie opowiadają o tych czasach.
Ewelina została sołtyską Strzydzewa w 2007 roku, wkrótce po swoim osiedleniu we wsi.

– Do dzisiejszego dnia nie wierzę jak to się stało, wybrali mnie tak z zaskoczenia, bo chcieli zmian, ale nikt nie chcial kandydować. A ja byłam „nowym nabytkiem” - wspomina. Dwa tygodnie wcześniej kobiety wybrały ją na przewodniczącą KGW- też tak „podstępem”. I nie żałuje, że dała się wybrać. Po pierwsze, lubi działać, po drugie ludzie w Strzydzewie są wspaniali

.

–

Kiedy jest coś do zrobienia, wszyscy się włączają, wszystko robimy wspólnie, fajnie dogadujemy się jako organizacje na wsi. Sama pomagam, w czym tylko mogę, mieszkańcom Strzydzewa, szczególnie w sprawach „papierkowych” mają do mnie zaufanie i to mnie cieszy. Z drugiej strony zawsze mogę liczyć na buraczki, jaja, mąkę, ziemniaki, ogórki, biały serek

cieszy się Ewelina.

Strzydzew to wieś gospodarska. Jest tu 59 gospodarstw rolnych i 4 podmioty gospodarcze. - Wszystko się zmienia, kiedyś całe rodziny pracowały przy żniwach, przy burakach cukrowych, nie dawano świniom profilaktycznie antybiotyków, karmiono je resztkami jedzenia, ziemniakami, zielonkami, nie robiono tylu oprysków na polach, ludzie wyrywali chwasty ręcznie. To już przeszłość - mówi sołtyska.

Niewielu hoduje krowy, a ona sama nie ma nawet psa i kota nie mówiąc o kurach. Ludzie na wsi - zdaniem sołtyski - mają mniej pracy, ale i czasu mają mniej niż kiedyś. Wieczorem nie widać ludzi na drodze jak kiedyś, każdy grilluje na swoim podwórku.Nie ma w Strzydzewie szkoły, przedszkola, nie ma sklepu, jest kościół i świetlica wiejska, ale zajęć dla dzieci jest tu więcej niż w innych wsiach. Przy parafii, którą zarządza ks. proboszcz Tomasz Niewiadomski, działa Akcja Katolicka, jej prezesem jest Mieczysław Głowacki z Pieruszyc.

Ostatnim dużym przedsięwzięciem była wymiana dachu na kościele z funduszy unijnych. Dożo mieszkańców włączyło się w pracę, sołtyska zajęła się sprawami papierkowymi, udało się to zrealizować i rozliczyć dosłownie w pół roku. Jest we wsi KGW, Ochotnicza Straż Pożarna z Andrzejem Nowaczykiem na czele oraz Kółko Rolnicze z prezesem Januszem Królem. Jest boisko i plac zabaw, bo - jak zapewnia sołtyska - dzieci jest dużo.

Gimbus wozi je do szkoły w Czerminie. Ale raz w roku na dożynkach występują u siebie w Strzydzewie. - Przez miesiąc ćwiczymy obrzęd. Dożynki zaczynają się mszą w kościele, ksiądz święci chlebki, które potem są rozwożone do wszystkich mieszkańców. Po południu w świetlicy obrzęd dożynkowy i zabawa z udziałem kabareciarza Błażeja Mikołajczaka- opowiada Ewelina Fajka.

–

Bardzo lubię nasze dzieciaki, chyba mam do pracy z nimi powołanie, bardzo mnie cieszy, gdy rodzice doceniają moją pracę i licznie przysyłają dzieci na próby. Zwieńczeniem dzieła są tłumy na występach dożynkowych nie tylko mieszkańców Strzydzewa. Po dożynkach jedziemy do Jarosławek nad jezioro i zawsze w nagrodę dopisuje nam pogoda

- wylicza Ewelina.

Na Trzech Króli sołtyska organizuje Jasełka z poczęstunkiem i Mikołajem, a w ferie bierze urlop i bawi się z dzieciakami przez tydzień. Zawsze może liczyć na pomoc mam, babć. W tym roku dzieci kolędowały po całej wsi, odwiedzając każde domostwo z noworocznymi życzeniami. Ostatnie duże przedsięwzięcie zorganizowane przez sołectwo Strzydzew to czerwcowy Turniej Wsi z udziałem 11 miejscowości. - Cała wieś pomagała - mówi z uznaniem Ewelina Fajka.

Zachęca też strzydzewianki do zdrowego trybu życia. Ostatnio mobilizuje panie do chodzenia z kijami.
Sołtyska Strzydzewa jest absolwentką Technikum Rolniczego w Mar-szewie oraz Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Pracuje w Stowarzyszeniu „Wspólnie dla Przyszłości”, które pomaga gminom powiatu pleszewskiego pozyskiwać pieniądze np. na odnowę wsi. Jeździ Seatem Leonem, chętnie porusza się na ulubionym rowerze, chodzi z kijkami NW.

Na ciuchy nie lubi wydawać pieniędzy, ostatnio kupiła sobie sukienkę w Pleszewie w sklepie na Daszyńskiego.
Lubi gotować, uwielbia piec ciasta, najlepiej wychodzą jej torty i sernik. Kocha swój ogródek i kwiaty w ogrodzie, lubi w nim spędzać wolny czas. Córki i mąż wspierają ją codziennych obowiązkach.

Aby zagłosować na Ewelinę Fajkę trzeba wysłać SMS (SUPER.93) na nr 72355

– Mąż bardzo dużo mi pomaga, mogę na niego zawsze liczyć. przyzwyczaił się już chyba, że często mnie nie ma w domu, że jestem osobą aktywną. Jestem też członkinią Forum Kobiet Powiatu Pleszewskiego i dodatkowe obowiązki z tego tytułu - mówi Ewelina. Kocha wieś, nie wyobraża sobie życia w mieście.

Supersołtys 2014 - Gazeta Pleszewska

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

pleszew.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!