Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierć na przejeździe kolejowym

Anna Wyrwa-Sadowska
Cztery osoby zginęły w niedzielę wieczorem w wypadku na przejeździe kolejowym między Rostarzewem a Głodnem. Do wypadku doszło w niedzielę wieczorem, około godziny 20 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym między ...

Cztery osoby zginęły w niedzielę wieczorem w wypadku na przejeździe kolejowym między Rostarzewem a Głodnem.

Do wypadku doszło w niedzielę wieczorem, około godziny 20 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym między Rostarzewem a Głodnem. Pod szynobus relacji Wolsztyn -Poznań wjechał citroen evasion, którym jechały cztery osoby. Kierowca i trójka pasażerów vana zginęła na miejscu.

Szynobus wyjechał z Wolsztyna o 19.38. Ujechał zaledwie kilka kilometrów, gdy zderzył się z citroenem. Van jechał w kierunku Głodna. - Kierowca nie zachował wystarczających środków ostrożności - mówi aspirant Tomasz Górny, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku. - . Przejazd był niestrzeżony, ale właściwie oznaczony. Auto wjechało tuż pod nadjeżdżający pociąg. Szynobus uderzył w jego bok. Oba pojazdy zatrzymały się po około 500 metrach.

W citroenie o rejestracji powiatu śremskiego jechały dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Zginęli na miejscu. Ofiarami są dwoje mieszkańców Głodna: matka w wieku około 70 lat i i syn w wieku około 50 lat. W aucie tym jechała także córka mieszkanki Głodna - około 50-letnie leszczynianka. Auto zaś prowadził najprawdopodobniej mieszkaniec powiatu śremskiego. Wszyscy wracali z wesela. Do wydobycia zakleszczonych w aucie ciał strażacy musieli użyć sprzętu hydraulicznego.

Szynobusem jechało około 30 osób. - Straszny dramat - usłyszałam od jednej z pasażerek, Marii Krawczyk z Wolsztyna. - Widziałam ten samochód, jak dojeżdżał do przejazdu. Potem usłyszałam tylko turkot i pociąg po jakimś czasie stanął. Kierowca tego auta może myślał, że zdąży - zastanawia się. Inny z jadących szynobusem pasażerów - Marcin Piątyszek z Karny dodaje: - Poczułem uderzenie. Zobaczyłem tumany pyłu, ziemi - opowiada. - Okropna tragedia - nie krył zdenerwowania.

Mariusz Olejniczak - rzecznik Zakładu Linii Kolejowych PKP Zielona Góra przyznał, że to największa tragedia do jakiej doszło na trasie Wolsztyn - Poznań. - Nie pamiętam, by wcześniej wydarzył się na tym odcinku wypadek, w którym zginęłoby tyle osób - dodaje.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto