Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzi się coraz więcej dzieci. Czy to stały trend?

Damian Cieślak
archiwum.naszemiasto.pl
Czy polityka rządu przełożyła się na wzrost urodzeń? Liczba mieszkańców naszego powiatu rośnie czy maleje? Ile par zawarło związek małżeński? Poddajemy analizie dane dotyczące populacji i przyrostu naturalnego w poszczególnych gminach

Polska w dalszym ciągu się wyludnia, ale pojawiły się szanse na poprawę. Taki wniosek można było wysnuć z raportu Głównego Urzędu Statystycznego za rok 2016 w kategoriach związanych z populacją, migracjami i przyrostem naturalnym. I rzeczywiście rok 2017 - przynajmniej w przypadku liczby urodzeń był najlepszy od lat. Już styczeń przyniósł pozytywne objawy. W pierwszym miesiącu ubiegłego roku urodziło się w Polsce 35 tys. dzieci. Był to najlepszy „start” od 2010 r. Tendencja wzrostowa utrzymała się również w późniejszych tygodniach. Minęły 3 kwartały, a liczba nowych obywateli wynosiła już 306 tys. zł.

Rosnąca liczba urodzeń nie przełożyła się na odwrócenie trendu ujemnego przyrostu naturalnego. W styczniu umarło 44 tys. Polaków. Łatwo policzyć, że stan ludności uszczuplił się o 9 tys. osób. Był to największy miesięczny spadek od kilkunastu lat. W pierwszym kwartale tego roku ujemny przyrost naturalny wyniósł -17 tys.

Jak to wygląda u nas?

Na podstawie danych z 2016 i 2017 r. postanowiliśmy przeanalizować, jak kwestia przyrostu naturalnego prezentuje się w gminach naszego powiatu. Gdzie systematycznie wzrasta liczba urodzeń? Gdzie różnica pomiędzy liczbą urodzeń a liczą zgonów jest najwyższa, a gdzie najmniejsza? Oto szczegóły.

W gminie Chocz w minionych 12 miesiącach na świat przyszło 48 dzieci. To o 13 mniej niż w 2016 r. Wtedy przyrost naturalny w gminie wynosił +16 (zanotowano 45 zgonów), w minionych dwunastu miesiącach zatrzymał się na -3 (51 zgony). Stan ludności całej gminy na dzień 31 grudnia 2017 r. wynosił 4827 mieszkańców.

Zdecydowanie najkorzystniejszy stosunek urodzeń do zgonów występuje w gminie Czermin. W ostatnich dwóch latach na świecie pojawiło się 131 dzieci (69 i 62). Podczas gdy ziemski padół opuściło 30 osób. Liczba mieszkańców w końcówce 2017 r. kształtowała się na poziomie 4927.

Bardzo dobrymi statystykami mogą pochwalić się w Dobrzycy. Już w 2016 r. gmina doczekała się 100 nowych, młodych mieszkańców. Poprzedni rok był pod tym względem nieznacznie gorszy. Na świat przyszło 90 dzieci. Co najważniejsze w analizowanych latach zanotowano dwa razy więcej urodzeń niż zgonów. W ubiegłym roku zmarło 46 osób, 2 lata temu 33. Aktualnie gmina liczy 8.213 osób.

Liczba urodzeń w ostatnich dwóch latach w gminie Gizałki kształtuje się niemal na identycznym poziomie. Różnicę stanowi zaledwie jedno dziecko. Ale stosunkiem 53:52 korzystniejszy pod tym względem był rok ubiegły. 2017 r. to także dodatni przyrost naturalny. W minionych dwunastu miesiącach zmarło 41 mieszkańców. Podczas, gdy w 2016 r. było to 61 osób.

W Gołuchowie liczba mieszkańców zameldowanych na pobyt stały wg stanu z 31 grudnia 2017 r. wynosi 10602. Również w pozostałych statystykach gmina może pochwalić się najwyższymi - nie licząc Pleszewa - liczbami. W minionych 12 miesiącach odnotowano aż 158 urodzeń. To o 39 więcej niż w 2016. W obu latach przyrost naturalny gminy był dodatni. W ubiegłym roku śmierć poniosły 94 osoby, dwa lata temu 79.

28 798 mieszkańców liczy miasto i gmina Pleszew. W rozbiciu wygląda to następująco: 16 289 - samo miasto, 12 509 - gmina. W 2017 r. na świat przyszło 295 dzieci, zmarło natomiast 306 osób. Przyrost naturalny był więc nieznacznie ujemny.

Jak widać powiat pleszewski wpisuje się w średnią krajową. W ostatnich dwóch latach liczba urodzeń rośnie albo utrzymuje się na podobnym poziomie. Nie wszędzie to przekłada się na dodatni przyrost naturalny.

Na ślubnym kobiercu

500+, malejące bezrobocie - to czynniki, które mogą przekonać młodych do założenia rodziny. A więcej małżeństw, to więcej dzieci podkreślają eksperci. Dlatego dodatkowo wzięliśmy pod lupę liczbę ślubów zawartych w poszczególnych gminach. I tak USC w Choczu w 2016 r. zarejestrował 45 takich zdarzeń, rok później było już tylko 27. W Dobrzycy odwrotnie. Słabszy pod tym względem był rok 2016, gdzie związek małżeński zawarły 34 pary, a dużo lepszy 2017 r. w którym na ślubnym kobiercu stanęły 52 pary. Gizałki to odpowiednio 29 i 30 małżeństw.

Pod tym względem wyróżnia się Gołuchów. W ubiegłym roku odnotowano 94 śluby, rok wcześniej takich zdarzeń było aż 106. 21 par zawarło w minionych dwunastu miesiącach związek małżeński w gminie Czermin. To o 12 mniej niż w 2016 r. W MiG Pleszew zanotowano 233 małżeństwa. 56 par zdecydowało zakończyć się swój związek i rozwieść.

Efekt 500+?

Wzrastająca liczba urodzeń cieszy przedstawicieli władz. - Dla rządu dobrej zmiany jedną z kluczowych kwestii programowych jest wsparcie dla rodziny, którego nie można jednak mylić z polityką socjalną. Podstawowym wskaźnikiem pozwalającym oceniać powodzenie działań państwa w tym zakresie jest oczywiście wzrost liczby urodzeń. Główny Urząd Statystyczny nie podał jeszcze danych dotyczących urodzeń w 2017 roku, ale już teraz możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa przypuszczać, że liczba ta przekroczyła 400 tysięcy. To tym większy sukces, że rzeczywistość okazała się bardziej optymistyczna niż prognozy ekspertów - mówi wicewojewoda Marlena Maląg. Jej zdaniem duży wpływ na poprawę sytuacji miało wprowadzenie programu 500+. - To pierwsze kompleksowe rozwiązanie o charakterze prorodzinnym w naszym kraju. Dzięki programowi Polacy otrzymali wyraźny sygnał, że państwo będzie ich wspierać w wychowaniu dzieci, a to dało niezbędne poczucie bezpieczeństwa - podkreśla.

Marlena Maląg zwraca również uwagę na niebagatelną rolę, jaką mają do odegrania w tej sferze samorządy. - Abyśmy każdego roku mogli witać na świecie coraz większą liczbę obywateli, konieczne jest zaangażowanie samorządów przygotowujących własne formy wsparcia, np. w postaci ulg za korzystanie z komunikacji miejskiej, bądź zagwarantowania miejsc w przedszkolach i żłobkach - tłumaczy.

Wojewoda wielkopolski wyróżnia gminy troszczące się o rodziny w konkursie „Wielkopolska Gmina Przyjazna Rodzinie”. W dotychczasowych dwóch edycjach tytuł otrzymało 6 samorządów, których działania mogą być przykładem dobrych praktyk.

Lepiej nie będzie

Analiza przeprowadzona przez wspomniany wcześniej Główny Urząd Statystyczny nie nastraja optymistycznie. Przynajmniej z kilku względów. Po pierwsze niski jest współczynnik dzietności, który oznacza liczbę urodzonych dzieci przypadających na jedną kobietę w wieku rozrodczym (15-49 lat). W 2016 roku wyniósł on 1,36 dziecka, podczas gdy w 2000 roku było to nieznacznie więcej, bo 1,37. Korzystna sytuacja demograficzna byłaby jednak dopiero wtedy, gdyby współczynnik wyniósł 2,1 czyli na 100 kobiet w wieku rozrodczym przypadałoby 210-215 urodzonych dzieci.

Po drugie w perspektywie najbliższych dwudziestu kilku lat GUS spodziewa się także znacznego wzrostu liczby zgonów. Liczba ta ma stopniowo rosnąć, osiągając maksymalny poziom - około 444 tysięcy - w 2043 r. W efekcie za 32 lata liczba obywateli naszego kraju ma wynieść 34 mln 856 tysięcy. W porównaniu ze stanem dzisiejszym oznacza to spadek o ponad 3 mln.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto